Gdyby nie zakończenie dałbym pewnie 10, bo film naprawdę mi się podobał, ale zakończenie jest
słabe.
Gerard Butler zagrał kapitalnie i za to dla niego oklaski na stojąco.
Zgadzam się niestety. Zakończenie było dla mnie dziwne, zamiast przeprowadzić do końca szatański plan, ucieli akcje w połowie.
Po akcji w sądzie, gdy "najechał" na sędzine, sądziłem, że zakończenie pokaże tryumf umysłu i wywinięcie się od kary, ewentualne przyznanie się, ale w formie jałmużny dla władz.
A tak mamy dziwny happy end o tym jak zapracowany ojciec-morderca idzie na koncert córki... Czyli geniusz był bee i trzeba go było usunąć, a świetny prokurator chodzi i zabija w imie wyższego dobra, mając gdzieś przysięgę składana filmowe 20-30 minut temu.
Rozczarowałem się końcówką, ale mimo to film wart obejrzenia
Miałam szczerą nadzieję, że Clyde'owi powiedzie się wysadzenie ratusza i końcówką filmu będzie jego twarz z cwanym uśmieszkiem, a tu takie coś.. Ale i tak polecam, trzyma w napięciu :D
zgadzam się w pełni, zakończenie mnie mocno zawiodło, do ostatniej chwili miałem nadzieje ze ta wiolonczela wybuchanie ;]