Film ogółem bardzo dobry, bardzo podobało mi się, jak Butler robił sobie z całego sądownictwa jaja. Jednak zakończenie było strasznie prostackie, jakby scenarzysta nie miał pomysłu na zakończenie. Wszystko poza zakończeniem wyceniam na 8, ogółem 7.
Mam takie same odczucia. Mysle ze wiekszosc ludzi identyfikuje sie bardziej z Sheltonem niz prokuratorem, przez co w zakonczeniu ginie glowny bohater. Wydaje mi sie ze zamyslem tworcow filmu byla inna sytuacja - to prokurator mial byc glownym bohaterem. Niestety, to nie wyszlo.
nie no nie oto w tym wszystkim chodziło. dla Sheltona najwazniejsze było żeby prokurator zrozumiał że nie można lekka reka wypuszczać zbirów tylko po to żeby statystyki sie zgadzały! W zaadzie misja przez Sheltona została wykonana! Wiedział przecież że predzej czy później umrze...
Nie chodzi mi o fakt, że główny bohater zginął, mimo że faktycznie trochę go szkoda. Mam na myśli sposób, w jaki dokonał on tych wszystkich zabójstw. Fajniej by było gdyby Butler sam sobie wszystko wcześniej przygotował, potem to już tylko samograj, a nie że wyłaził z więzienia przez tunel.