- debilne, suche żarty
- kreskówkowi bohaterowie
- scenariusz jak pisany przez 10-letniego fanboja ("a telas Płedatoł będzie walcył z JESCE WIENKSYM PŁEDATOŁEM!")
- chamskie nawiązania do poprzednich części
- totalnie rozczarowująca finalna walka
- bekowe śmierci (serio, niektóre zgony wyglądały jak wyjęte z Robot Chicken)
- baba-terminator
- kosmiczny piesio

Śmiałem się przez cały seans. Za taką bekę należy się medal. Wiem że niektórzy mają ból dupy o to że hurr durr kiedyś to było, ale bądźmy poważni - nie da się nakręcić tego samego po raz n-ty w taki sam sposób i wywołać tych samych wrażeń. Jedynym wyjściem dla kolejnych części Predatorów, Rambo i innych jest autoparodia. I tutaj wyszło to wybornie. Mniam!