Mam problem z tym filmem.Widziałem go na ostatnim Horrorfestiwalu i do końca nie potrafię go ocenić.Świetny pomysł na film,gorzej z realizacją. Z początku bardzo mi się podobał,w miarę upływu czasu jednak już coraz mniej.Film mam naprawdę wiele niezłych momentów,jednak chyba za często rozbawia zamiast straszyć.Czasami nie widać w ogóle co się dzieję,a w pewnym momencie zrobiło się zupełnie chaotycznie i nie za bardzo wiedziałem co się dzieje.Główny aktor przekonywujący,ma świetne teksty i niezłe pomysły,kibicowałem mu.Przesadzono z tymi przekleństwami,a scena picia wódki i bekania jest niesmaczna i stanowczo zbyt długa.Ile można na to patrzeć i dlaczego nie miał kaca nasz bohater na drugi dzień?Wszystko zwymiotował? Plus za odwagę,pomysł i dialogi,jest w tym potencjał,choć czuję niedosyt.Momentami można się nawet było przestraszyć,bo robiło się przerażająco,ale ci zombie... Tacy trochę słabi,bardziej śmieszni niż straszni,zwłaszcza te ich niektóre ataki wywoływały salwy śmiechu.
Mogło wyjść lepiej.