Wyjaśnijcie mi proszę, kogo oni właściwie ściągnęli z zaświatów? To była Zoe czy jakaś zła dusza z piekła? Chyba gdzieś mi to umknęło...
Twórcy nie dali żadnej wskazówki, żeby się nad tym zastanawiać. Można to rozkminiać na milion różnych sposobów i każdy będzie dobry, bo nie ma tutaj nic, co by potwierdziło albo zaprzeczyło jakiejś teorii.
Jak dla mnie to oni nie ściągnęli z zaświatów nic szczególnego, tylko chodziło o to, że Zoe w każdej sekundzie używała 100% swojego mózgu i reszty ciała, co dało jej wszechmoc i najzwyczajniej jej odbiło. Poczucie winy i trauma sprzed lat jeszcze spotęgowała ten efekt. Przecież do momentu, kiedy odkryła, że może czytać w myślach i przesuwać przedmioty, była jeszcze w miarę normalna. Potem odkryła swoje moce i zaczęła mordować wszystkich po kolei. Takie przejście na ciemną stronę mocy...