PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=566646}

Projekt X

Project X
2012
6,5 184 tys. ocen
6,5 10 1 183810
4,8 39 krytyków
Projekt X
powrót do forum filmu Projekt X

Ten film czasami może stać się kiedyś kultowym. Taka
produkcja szczerze mówiąc jest trudna do ocenienia.
Młodszej widowni w większej części śmiało się może
spodobać i uzna ona ją za przynajmniej dobrą. Ci starsi,
nazywani tu przez tą pierwszą grupę ''stetryczałymi'' ,będą
już bardziej zniesmaczeni, ale i jedni i drudzy powinni być
dla siebie nawzajem wyrozumiali. Kiedyś też się miało 17
lat i dosyć dużo czasu spędzało się na imprezach. Te
domowe zdarzały się jednak rzadziej, a jak już do nich
dochodziło to raczej nie przypominam sobie, aby coś
płonęło. Jeżeli chodzi o wspomagacze i płeć piękną to
''grzechem'' by było gdyby się obyło bez. Tak więc nie
mogło tego zabraknąć. Nie ma się co oszukiwać, ale
dawne melanże trochę też inaczej wyglądały od tych do
których dochodzi dziś. Jednak zdecydowanie imprezy się
zaliczało w lokalach, a tam już dochodziło do różnych
ekscesów.
Jeżeli chodzi o upilnowanie takiego tłumu, to nawet nie
ma co próbować, bo jeżeli taki Thomas się odważył na
''50 osób'' to powinien sobie zdawać sprawę z tego, że już
może być przechlapane. Zawsze coś wymknie się z pod
kontroli. Wystarczy jedna, dwie osoby ,a reszta już się
dostosuje. Przecież to normalne, a jeszcze jak w głowie
szumi alkohol, a w krwiobiegu krąży jakiś drag.
Niestety w tym filmie wszystko jest grubo przesadzone. I
nie mam tu na myśli tego do czego doszło, a bardziej
prowodyra Coste ,który przegiął. Wykorzystał sytuację ,a
także słabość i niezdarność swojego kumpla. Nie podoba
mi się jego podejście do całej sprawy. Przyjdzie kupa
ludzi, a co się będzie działo jak się już dobrze zacznie to
już mnie to nie interesuje. Mają być cycuchy i zajebista
zabawa. Skutki uboczne są wkalkulowane. Ale żeby
decydować o tym za plecami kolesia u którego ma się to
odbyć? Niestety sam Thomas też ma w głowie niezły
wirnik, bo są momenty ,iż dociera do niego co się wokół
dzieje, aby za chwilę skoczyć z dachu domu w ''przepaść''.
Młodzi są niewyżyci, aroganccy i agresywni. To już w dużej
grupie nie są przelewki. Nie ma się co dziwić, że Ameryka
hoduje największą ilość wariatów, psycholi i degeneratów
jeżeli chodzi o cywilizowany świat. W filmie mamy prosty
przykład tego, że to ''gówniarstwo'' nie liczy się z nikim i z
niczym. To było już niedobre. Zero respektu dla
mieszkańców, dla służb interweniujących, dla
kogokolwiek. To przejaw zepsucia, choroby i głupoty jaka
panuje w tym państwie, którym sterują przecież takie
''mądre'' głowy ,walczące z całym złem Ziemi. Absurd i
obłuda. Moim zdaniem amerykańska młodzież nie ma na
kim się wzorować, bo ma przecież szeroko otwarte oczy i
sama widzi co się dzieje.
Dla niektórych ten film może być również
nieporozumieniem czy beznadzieją. Prawda jest taka, że
nie pokazano w nim pewnie nic kłamliwego i
niemożliwego. Na pewno przesadzono z gościem który
szaleje z miotaczem ognia. ''Projekt X'' posiada niestety
ograniczoną fabułę, która opiera się na podstawie tylko i
wyłącznie rozwałki. Wszystko kręcone jest w formie clipu,
podkręcone niekiedy na prawdę dobrą muzą klubową. Ma
być ostro, głośno ,wkurzająco, nago, drapieżnie, a
zwłaszcza półprzytomnie. Niestety nie jest kompletnie
śmiesznie. To co niby ma bawić sprawia, że staje się
żałosne. Bo taki karzeł wylatujący z piekarnika, ma
wzbudzać śmiech? Kawał z balonowym psiakiem co
najwyżej może rozbawić. Nic poza tym.
Aktorstwo również nie zachwyca. Jest bardzo przeciętne.
Brak mi w nim autentyzmu.
A więc poza dziesiątkami półnagich dziewczyn, ostrych i w
większości seksownych, odlotowej balangi, ale tylko do
pewnej chwili, rozbrajającego grubasa JB i całej masy
klubowej muzyki jak D12 ,Eminem, Dr Dre & Snoop Dogg,
Metallica, Salt'n'Pepa, Kanye West, Dead Prez czy Queens
Of The Stone Age (większości wykonawców nie
wymienionych nie znam) nie ma w tym filmie nic takiego,
abym mógł od siebie go uznać jako minimum niezły.
Może gdybym sam był na takiej imprze ,byłbym bardziej
wniebowzięty, a tak tylko stojąc z boku i się przyglądając
nie widzi mi się to do końca.
Całość jako film ''ujdzie'' i tylko na raz. 4/10
pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
djrav77

nie wiem czemu mi projekt podobał sie bardzo;) nie wymagałem od niego dużo od taki do obejrzenia z przymruzeniem oka, fabuła może i płytka ale to taki typowy odmuzgacz na rozluźnienie dobry, jeszcze do tego dobra muza, nie ma co szukać w nim nie wiadomo czego to czy to ,,gówniarstwo,, ma szacunek czy nie to czegokolwiek...to tylko film, który nie ma uczyć ani przekazywać nie wiadomo czego
może oceniłem go za wysoko ale dawno mi komedia do gustu nie przypadła

ocenił(a) film na 3
djrav77

A mnie zaskoczyło że po fakcie Costa nie pomógł Thomasowi skoro miał takiego dobrego adwokata. Poza tym mógł wspomóc kolegę finansowo, miałem wrażenie że jest dość bogaty i to on zorganizował całe przyjęcie.

ocenił(a) film na 7
latosinski_t

jest na końcu że adwokat Costy wybronił Thomasa

ocenił(a) film na 1
Skemin19

Krew mnie teraz zalała. Weź obejrz jeszcze raz film i powiedz czy go wybronił. Skoro Thomasa wybronił to JB by zostawił...? Ten niby super adwokat który niby to wybronił, ale tylko samego Costę. Zresztą teraz przypomniało mi się jedno z najgorszych zakończeń w historii kina, no Bitch Please, to takie dziecinne zakończenie, a tacy najarani nastolatkowie w to uwierzą i powiedzą "ale sóper". Żałosne. Aha i dodam, ze taki hardkorowy kumpel Costa zorganizował imprę, namiawał Thomasa na przyjęcei w jego domu, a potem na końcu zebrali się wszyscy i poszli, bo Thomas to se sam posiedzi i będzie luz a my (kumple) idziemy do domu jakby nigdy nic, a co tam, że przyjaceil nie ma domu i rodzice go "powieszą". Ah Ci amerykaneie nieźle potrafią prać mózgi bezmózgim, i pokazali to jak to niby Thomas stał się najfajniejszy w szkole, dla mnie taki człowiek mógłby być prawdziwym pośmiewiskiem. I jeszcze taka wyskoa ocena tego filmu denerwuje, bo może ktoś po niego sięgnąć (w tym ja się skusiłem i żałowałem).
A teraz do twojej wcześniejszej wypowiedzi. Skoro film jest lekki z płytką fabuła i ogółem taki z przymróżeniem oka, to nie powinien zasługiwać na max 6? Bo skoro oceniłes na 9 to inne produkcje w które włożono kupę kasy, serca, pracy (np. W pogono za szczęściem) będą równe z tym płytki taki luźnym filmem na nudę, choć jest o dno gorszy. No na logikę. To tak jakby malucha porównać do Audi R8, i powiedzieć, ze maluchem to sie wygodnie jećdzi, nie zawodzi, prosty, mały, fajny i dlatego będzie kossztował tyle samo co Audica. Zazwyczaj staram się nikomu nie ublizać, ale to już pobiło wszytko, czy czasem ludzie myślą?

ocenił(a) film na 4
edwin20

W końcu ktoś rozsądny komu mogę szczerze przyznać rację. Po ostatnich postach jakie miałem tu okazję pisać, stwierdziłem ,że trafiłem znów na ''rozgniewanych'' małolatów, którzy na wszystko muszą się zbuntować, choć sami w to nie wierzą ,że pewnie tak czynią. A no i często się zdarza, że myślą ,że mają rację.
Dzięki Ci. Przywracasz mi Wiarę.

ocenił(a) film na 7
djrav77

Standardowa, płytka, amerykańska komedyjka. Oglądając taki film, nie można oczekiwać, że będzie miał oszałamiającą fabułę i wszystko wysokich lotów. Nam może się to wydawać głupie i bezsensowne, ale w Ameryce nastolatkowie tak się właśnie bawią i taki u nich jest wyznacznik dobrej imprezy. Taki obraz jest kreowany cały czas przez USA, więc nie ma co się dziwić, że w Polsce nastolatkowie chcą robić to samo. Ja się bawiłam dobrze przy filmie, na takiej imprezie chciałabym się znaleźć, bo to by było ciekawe doświadczenie i podobał mi się sposób ujęcia filmu, w sensie, że to wszystko wygląda jak film, który sami kręcili. Pozwoliło mi to poczuć się chociaż w minimalnym stopniu jak uczestniczka. Dla mnie film dobry, bo po obejrzeniu go, nie powiedziałam 'Jeny, ale szmira.', ale 'Łał, to było całkiem dobre.' Widziałam gorsze filmy i widywać pewnie będę, ale nie ma co marudzić.