Oj Tommy...pobełkotałeś i masz do tego prawo.
Ale to zdanie:"To świadczy tylko o waszej nieznajomości tego gatunku filmów"chłopcze świadczy żeś się z kucykiem na łby pozamieniał))))))))))))))))

Jako ten zaznajomiony z gatunkiem spróbuj swoją myśl bardziej rozwinąć...

Nie wiem kolego na jakich podstwach opierasz swoje zdanie na temat nie znajomości gatunku przez osoby piszące na tym forum. Nie chcę też się przechwalać ale ja osobiście edukację w tym kierunku zacząłem pobierać gdzieś na początku lat siedemdziesiątych od "Zakazanej planety" i prawdopodobnie obejrzałem więcej filmów s-f i przeczytałem więcej książek niż Ty w życiu zjadłeś kanapek. Tak więc nie obrażaj na dzień dobry w nowym wątku uczestników forum, bo to nie wypada. Kino i literatura to takie zjawisko w którym dla każdego dzieła, każdy może mieć swoje odrębne zdanie. Jeśli uważasz "Prometeusza" za genialne widowisko i fenomenalne dzieło to broń swego zdania w sposób racjonalny i nie zaczynaj od obrażania osób które maja swoje kontrargumenty. Forum to miejsce do dyskusji a nie podrzucania inwektyw.

Panowie!

Nikogo nie obrażam to po pierwsze.Widzę,że mamy problemy ze zrozumieniem tekstu. Po drugie chciałem zauważyć,że na tym forum jest wiele osób lubiących kino science - fiction jak i wiele innych gatunków filmów,ale jeśli ktoś kto rzeczywiście uważa się za fana takiego gatunku jak science - fiction i pisze,że taki film jak omawiany Prometeusz jest gniotem lub też inaczej to nazywa,nie będę przytaczał przykładów (bo czyżbym tylko ja rzekomo obrażał innych??) naprawdę nie ma zielonego pojęcia o filmach w tej tematyce.Niestety. A do pana który tak się postawił z powodu mojego postu (Bishop_filmweb) powiem tylko,że zajmij się lepiej wyłapywaniem osób które faktycznie obrażają innych użytkowników a nie zarzucaj mi tego samego.Sam nie jesteś lepszy.

Kolega chyba nie wie czym jest dobre science-fiction.

Moja odpowiedź jest tutuaj http://www.alienhive.pl/prometeusz/#pozytywna . Skupiamy fachwców a nie "pseudo znawców". Zapraszam do lektury.

Prometheus Ridleya Scotta to gniot w przeciwieństwie do takiego Aliena czy Blade Runnera.