Duże rozczarowanie.Nierówny film,a szkoda,bo zapowiadał się ciekawie.Tak na oko pierwsza godzina seansu całkiem niezła,a póżniej im dalej tym gorzej,kompletnie nie wypalił ten motyw z "obcym".Na plus pierwsza część filmu,gdy jest jakieś napięcie i ciekawość,oraz kilka klimatycznych scen.Poza tym brawa dla Fassbendera,który zdecydowanie wypadł najlepiej z grona gwiazd i gwiazdeczek w obsadzie.Na koniec słowo o pani Rapace.Swietna w trylogii "Millennium",a w Holyłódż katastrofa w doborze ról(słabiutkie "Sherlock Holmes" i "Prometeusz").Naprawdę szkoda tej aktorki na takie "hity".