Gdy pierwszy raz pojawił się ten film - wszyscy anglojęzyczni poznali tych kosmitów-twórców pod nazwą inżynierowie.
My Polacy również w tłumaczeniach poznaliśmy tych kosmitów pod nazwą inżynierowie.
I tak przez lata na forach, w popkulturze itd. - wszędzie ludzie posługują się nazwą inżynierowie.
To oczywiste, prawda?
Ale kretyni co jakiś czas wymyślają nowe tłumaczenia dla istniejących, przetłumaczonych filmów (może żeby dawać zarabiać lektorom, tłumaczom itp.)
I opowiadałem synom długo o takim filmie i opowiadałem o "inżynierach" i oni używają nazwy "inżynier"...
W końcu znajduję gdzieś film do obejrzenia, puszczam im... a tam pierwsza sytuacja gdy Shaw nazywa kosmitów mówiąc "engineers", a polski lektor tłumaczy, uwaga..... KONSTRUKTORZY.
Krwa!!! Konstruktor to jest Adam Słodowy, albo wujek Janek co ze szwagrem na "podwórku perszinga stawiają".
I musiałem potem tłumaczyć swoim dzieciom, dlaczego świat jest tak pjbany, dlaczego ludzie są kretynami itd. itd.
No to jest problem polskich tlumaczen - nie wiem o co chodzi czy o Wklad wlasny ? czy o Ego tlumacza? Pusc sobie obecna wersje Pulp Fiction - kultowy tekst "Zrobie ci z dupy jesien srednowiecza " obecnie brzmi " Zrobie ci z dupy SCHIZME sredniowiecza" - wg mnie powinno byc to karane