Tak się zastanawiam nad tym, że w obsadzie mamy bohatera o imieniu "Janek". To coś znaczy w innym języku czy to jakiś zaginiony Polaczek? xD
Co jest dziwne, jest relatywne. Możliwe są różne scenariusze prowadzące do takiego skutku - najprostszy - adopcja. I co w niej dziwnego?
Ha, ha śmieszne rzeczy prawisz.
Adopcja murzyna przez Polaków w czasach kryzysu w USA.
Lepiej się przyznaj co jarałeś - też chcę zobaczyć świat w różowych barwach ;)
"Adopcja murzyna przez Polaków w czasach kryzysu w USA."
Rozumiem, że murzyn dorosły, to chyba adopcja musiałaby mieć miejsce przed kryzysem. Wytłumacz mi jednak czemu adopcja w czasach kryzysu jest niemożliwa to pośmieję się z Tobą :)
Zapewniam Cię, że adopcja murzyna przez Polaka była mało realna w czasach kryzysu, jak i wcześniej.
No chyba, że masz własne dane (może jakiś dziadek albo wyzwolona przez Polaków ciotka :)), a jeśli tak chętnie się z taką historią zapoznam.
k.
Cóż z tego zapewnienia? Pomijając fakt, że nie wiem jak rozumieć zwrot "mało realna", zastąpmy go innym tajemniczym "mało prawdopodobna", z tego, że coś jest mało prawdopodobne nie wynika ani że jest nieprawdopodobne, ani że jest niemożliwe.
Widzę, że czepiasz się nieistotnych szczególików (mało realna, czy mało prawdopodobna - kogo to obchodzi.
Wróćmy do tematu:
Jeśli naprawdę sądzisz , że polski emigrant z początku XXw. (emigracja rekrutowała się głównie z biedoty z wielodzietnych, katolickich rodzin wyruszających w poszukiwaniu chleba i lepszego życia za ocean) adoptował w niewyjaśnionych?! okolicznościach murzyńskie dziecko pochodzące z...,no właśnie skąd?, kiedy nie miał jak wykarmić własnej dzieciarni?
Proszę podaj w takim razie jakieś przykłady potwierdzające Twoje zdanie, w przeciwnym bowiem razie będę zmuszony przyjąć, że Twoje przesłanki są możliwe, ba nawet prawdopodobne, ale całkiem fikcyjne.
Kolego, widać wyraźnie, że nie rozumiesz własności wypowiedzi, które wypowiadasz oraz tych które komentujesz. "Widzę, że czepiasz się nieistotnych szczególików (mało realna, czy mało prawdopodobna - kogo to obchodzi. " Co to za kategoria poznawcza - kogo to obchodzi? To nieistotne kogo co obchodzi, istotne są znaczenia terminów i zdań, w skład których wchodzą. Jeżeli nieporządnie konstruujesz wyrazy swoich myśli, to nieporządnie myślisz i niczego nie poznasz, skoro np. nie widzisz różnicy między terminami znaczącymi co innego lub oznaczającymi to samo inaczej. Terminy musza być ostre i wyraźne - znasz te dwie kategorie, ich znaczenia?
Zabawne jest to co piszesz, dyskutując nad filmem (fikcją) oskarżasz mnie o fikcyjne przykłady? Nie muszę podawać przykładów faktycznych adopcji, aby wykazać możliwość ich zachodzenia. Wystarczy aby zrozumieć, że nie są niemożliwe. Ty mam nadzieję to rozumiesz, ale masz problem ze zrozumieniem konsekwencji tego dla swojej opinii. I niech tak zostanie, bo mam wrażenie, że rozmowa z Tobą to strata mojego czasu. Bez obrazy, ale za dużo muszę tłumaczyć. Nie jest to zabawne.
Widzę, że trafiłem na teoretyka dla którego ważne są jedynie terminy i precyzyjne określenia.
Dla Twojej wiadomości to jest forum filmowe, a nie matematyka wyższa i mogę używać określeń potocznych jeśli mi się tak podoba.
Ale pogrążasz sam siebie: Terminy oznaczające to samo inaczej można stosować zamiennie.
"Nie muszę podawać przykładów faktycznych adopcji, aby wykazać możliwość ich zachodzenia" - oczywiście nie musisz, niech to pozostanie w sferze rozważań teoretycznych, które tak uwielbiasz (razem z kwestią czy Kopernik była kobietą, albo czy istniała papieżyca Joanna - ta ostatnia całkiem prawdopodobna).Takie adopcje może i były możliwe (teoretycznie oczywiście rozważając) w tamtych czasach, ale czy prawdopodobne, to już inna sprawa.
Ale masz rację w ostatniej kwestii - ta czcza dyskusja z Tobą do niczego nie prowadzi.
A propos tłumaczą się tylko winni, więc już przestań.
Muszę już konczyć, rano niestety do pracy trzeba iść :P
E tam...
"Widzę, że trafiłem na teoretyka dla którego ważne są jedynie terminy i precyzyjne określenia." Skąd ten wniosek? Ani tego nie widzisz, ani nie można tego wywnioskować z tego co napisałem. Po prostu nie akceptuję błędów myślowych, to nie grzech, to umiejętność.
"Dla Twojej wiadomości to jest forum filmowe, a nie matematyka wyższa i mogę używać określeń potocznych jeśli mi się tak podoba."
Pewnie, że możesz. Nikt od Ciebie tu matematyki nie wymaga. Ale skoro coś twierdzisz, to nie miej pretensji jeżeli ktoś Ci coś w tym twierdzeniu wypomina. Założeniem dziwności jest odstawanie od rzeczywistości czy normalności. W tym wypadku jedynie Twoje stereotypy generują wrażenie, którym się dzielisz. Starałem się Ci to pokazać, wcześniej oczekując wyjaśnienia Twojego stanowiska innego niż stereotyp. Uzasadnić swojego zdania nie uzasadniłeś, w przeciwstawiwszy do mnie, powinienem wykazać, że nie ma niczego niemożliwego lub nieprawdopodobnego w Murzynie o polskim nazwisku. Ty zmieniasz temat tym, razem broniąc tezy, że to nie miało miejsca i zamiast gadać o filmie domagasz się opisów historycznych.
"Ale pogrążasz sam siebie: Terminy oznaczające to samo inaczej można stosować zamiennie." własnie dlatego zaproponowałem zamiennik, coby denotacja została a sens był jaśniejszy. Nie uchwyciłeś tego? By the way, można stosować zamiennie z zachowaniem wszystkich własności tekstu? Czy tylko niektórych?
Wszystkie rozważania o tym co jest są teoretyczne, nic to nie wniosło. Kolejna cześć zdania powtarza to co już wcześniej mówiłeś, bez odniesienia się do różnicy: mało prawdopodobne - nieprawdopodobne czy nierzeczywiste.
"A propos tłumaczą się tylko winni, więc już przestań." mieszasz kolego wyjaśnianie stanowiska i tłumaczenie się z winy, kiepski chwyt retoryczny.
Cóż, już przestaję. Nasza rozmowa jest kolejnym dowodem dla tezy, że można używać sensownej argumentacji w rozmowie z inteligentną osobą i odnieść zerowy skutek. Wystarczy, ze ktoś nie chce zostać przekonanym i wszelką argumentację albo pominie, albo skieruje na boczny tor albo nie zrozumie. Albo 3 w 1.
Mało tego! W słynnym filmie Niepokonani o uciekinierach z łagru,rolę Polaka głównego bohatera ,autorzy obrazu chcieli obsadzić przez murzyna jednak po konsultacjach z chyba z min. sikorskim stwierdzono ,że lepiej nie eksperymentować.
Mam nadzieje że się na mnie nie obraziłeś za ten niewinny żarcik z murzynem jeśli tak to serdecznie przepraszam i upraszam o wybaczenie ;)
Zostałeś wysłuchany i masz wybaczone! Jednak... za zniewagę Xenomistrza zostajesz surowo ukarany: -50 punktów kosmicznych!
Dajcie spokój już dla Janka - Chłopina pilotuje Prometeusza a Wy mu jeszcze stresa powodujecie;) Jeszcze się biedaczek rozbije......;)
Takie głupie żarty;) A tak na poważnie mogliby w Polsce zorganizować jakiś zlot Fanów Obcego i SF:)
Maży mi się coś takiego w okolicach Prometeusza 2:)
Xenomistrz żyje i to jak cholera! ;-p Własnoręcznie UDUSIŁ królową Xenomorfów. Wierzgała tymi swoimi śliskimi odnóżami, póki nie wyzionęła swego obleśnego xenoducha... ;-p
Teraz to się już pogubiłem w twojej wypowiedzi czy to ma podtekst do twojego realnego życia xenomistrzu :P?
Że niby ja jako Xeno królowa ..ja się nie nadaje w żadnym aspekcie ;) Ale zawsze chciałem mieć czerwone futerko i żółty nos i wyłupiaste gały :P kiedyś byłem nawet cookie monsterem :P
Jasne, polak..... po solarium w Parzęczewie Górnym. Pani Joli włascicielce solarium spie.rdoliła sie lampa i Janek dostał końska dawkę.
Panie daj pan spokój.....
Czarny Janek z Ameryki? Jeszcze urodzony pewnie tam? ;)
Jak już jakaś Polka wyjedzie zagranicę za xxx lat, to wątpię aby dała swojemu dziecku na imię polskie imię, prędzej bym uwierzył że jakaś babcia polska (emigrantka z mężem, bezdzietni) przygarnęli czarnego chłopca z sierocińca i dali mu imię bardziej po polskiemu ;) o czym powie on we filmie gdy będzie wspominał stare dobre dzieje jak to było fajnie na ziemi itd a tu zaraz Obcy będzie chciał go zjeść ;) chociaż wątpię aby tak on opowiadał :D
Mam dziwne wrazenie ze wiekszosc z Was nie uwazala na lekcjach historii. Dawno temu, czyli w roku 1803, Napoleon Bonaparte wyslal na San Domingo (teraz Haiti) ok. 6 tys polskich legionistow, w celu stlumienia powstania czarnoskorych niewolnikow. Czesc Polakow przeszla na strone powstancow. Do chwili obecnej na Haiti zyja czarnoskorzy potomkowie polskich legionistow, ktorzy nosza polskie nazwiska.