Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190172
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Zauważyłem, że znalazło się paru śmiałków zestawiających Prometeusza z Alienem, mówiąc iż w tym drugim też był głupi scenariusz a jakoś wszyscy ten film kochają. Otóż, moim zdaniem to kompletne nieporozumienie w pojmowaniu obu obrazów. Alien nie udawał wilka w owczej skórze, nie opowiadał o największym odkryciu ludzkości, był osadzony w jakimś uniwersum, nie poruszał górnolotnych tematów, nie miał patetycznych gadek, nie próbował być dziełem ambitnym.. A mimo to i postacie i historia wszystko zarysowane i opowiedziane tak, że przykuwa do fotela (weźmy pod uwagę też czasy, dostępną wiedze i technologię).. Promek natomiast, od początku nas oszukuje, wciska nam te kity z których nic nie wynika, wprowadza chaos, sam nie wie o co mu chodzi.. i tak dalej.. Dlatego zestawienie tych dwóch filmów jest kompletnym nieporozumieniem.

ocenił(a) film na 8
park3r

moze i tak ale dzieki Prometeuszowi dowiedzielismy sie skad sie wzial Alien i na to chyba wiekszosc czekala,ja na pewno.Owszem film ma niedociagniecia i troche haosu ale wcale nie jest takim kaszalotem jak niektorzy pisza.Po pierwsze nie mozna go porownywac do Aliena bo takiego filmu juz nigdy nie bedzie ,jedyny w swoim rodzaju,Prometeusz mial nam wyjasnic skad sie wzieli Obcy,skad sie wzial ten statek na LV i tak tez sie stało.Ja sie osobiscie pogodzilam z tym ze zaden film nie dorowna Obcemu ale tak jest wlasciwie z kazdym unikatowym filmem,nie mozna oczekiwac tego samego skoro film inny.Jednak w kinie bylam ,zobaczylam i nie zaluje ,nawet czekam na kontynuacje bo i jestem ciekawa czy sie wyjasni dlaczego Inżynierowie chcieli zabic ludzkosc.Moim zdaniem wszyscy chcieli zobaczyc dzielo w takim wymiarze jak Obcy i to blad,przy takim nastawieniu nie dziwie sie ze polowa ludzi nie lubi tego filmu.Ja najbardziej czekalam na to wyjasnienie i scena kiedy Inzynier dosiada fotel z tym wielkim dzialem zrobila na mnie wrazenie bo odkad obejrzalam obcego 1 ,cale te lata zastanawialam sie skad on sie tam wziąl,co tam robil,co sie wogole z nim stalo i wkoncu kim byl ten gigant :) zaspokoilo to moja ciekawosc i dalo tez wiecej do myslenia co sie wydarzy dalej .Efekty tez mi sie podobaly ,a dialogi wiadomo niektore zbedne ,fabula...coz musi byc jakas fabula i musi byc jakis powod ze wogole tam polecieli i ich odkryli,ale to zostawiam w tyle ,ciesze sie ze wiem skad sie wzial Alien :) A sama postac Inżyniera bardzo mi sie podoba,swietnie wygladał i utkwił mi w pamięci.Ja dalam 8/10 ale szanuje inne oceny,nawet slabe tylko zaluje ze ludzie sie nastawili do tego filmu tak jakby mieli zobaczyc poraz drugi Obcego.

ocenił(a) film na 1
MissDarko

To skąd się wzięli obcy i jak to zostało wyjaśnione?I czym się różni tak bardzo ta informacja od faktu, że już w jedynce kokony były przewożone w rogaliku?Nie znamy nadal ich genezy i celu stworzenia czy hodowli
I skąd się wzięły statki na LV ...poza tym że tam były?Oświecisz nas?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
MissDarko

Mnie się ten film podobał, choć faktycznie potrzeba jeszcze kilku by upożątkować to uniwersum, zwłaszcza że Scott według najnowszych newsów odnośnie wersji reżyserskiej łączy Prometeusza dodatkowo z Łowca androidów. Trzeba jeszcze zaznaczyć że całe to przedsięwzicie, mam na myśli Alieny połaczono też z Predatorami. Zyskujemy tym samym wszechświat na tyle rozbudowany iż w przyszłości będzie można pokusić się o jakieś naprawdę mega widowisko sci-fi, tyle że musi się znaleść śmiałek pokroju Camerona, Jacksona, czy Spielberga który temu podoła nie tylko technicznie, a bardziej fabularnie. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
MissDarko

nie dowiedziałaś się, skąd ten gigant wział się w fotelu, bo na końcu Prometeusza go tam nie było. Zginął w statku ratunkowym.

użytkownik usunięty
MissDarko

Ja kompletnie nic nie czytałem o czym będzie ten film - na surowo go obejrzałem i byłem mile zaskoczony końcówką z alienem. Nawet nie wiedziałem, że będzie w tym filmie statek kosmiczny.

park3r

"alien nie udawał wilka w owczej skórze, nie opowiadał o największym odkryciu ludzkości, był osadzony w jakimś uniwersum, nie poruszał górnolotnych tematów, nie miał patetycznych gadek, nie próbował być dziełem ambitnym.. A mimo to i postacie i historia wszystko zarysowane i opowiedziane tak, że przykuwa do fotela (weźmy pod uwagę też czasy, dostępną wiedze i technologię).."

Ponieważ była to zupełna filmowa nowość. Do tej pory nic takiego nie powstało, o bezlitosnym potworze z kosmosu, który rozwija się jak pasożyt. A co nowe, zachwyca, często przeraża, gdyż ludzie tego nie znają. Teraz coraz trudniej o oryginalny film, takie perły jak Wall-E czy Źródło trafiają się raz na kilka lat. Niemniej Alien jest filmem prostym. I może o to tu chodzi. Ponoć w prostocie tkwi piękno.
Osobiście wolę jednak patosy, filozofię i szukanie Boga.

ocenił(a) film na 2
Anna_Sandstorm

Aniu.. i jakie szukanie Boga odnalazłas w Promku? Tak serio pytam.. jaką głębszą myśl z Promka wyciągnełaś?

park3r

Za wcześnie na wypowiedź. Trzeba obejrzeć cała trylogię (dylogię?).
Sama jedynka daje do myślenia. Że Boga wcale mogło nie być i nie ma. Jest także przedstawiona kobieta, która mimo wstrząsających dowodów w tej sprawie nie traci wiary.

Gdyby film był pusty, obejrzałabym go i na drugi dzień o nim zapomniała. A jednak przyciągnął moją uwagę.
Dla porównania wczoraj obejrzałam najnowszego Resident Evil. I już do tego filmu raczej nie wrócę. Same efekty, fajna muza, lecz nic ponadto.

ocenił(a) film na 2
Anna_Sandstorm

Ale Resident nie udaje ambitnego dzieła tak jak żałośnie robi to Promek.. ja od lat Resident oglądam tylko dla Mili. Filmów, w których rozwija się idee, że pochodzimy od kosmitów było już trochę np Misja na Marsa.. z tym, że tam było to wszystko sensowniej podane..

park3r

"Ale Resident nie udaje ambitnego dzieła tak jak żałośnie robi to Promek"

Tam jest właśnie trochę takich scenek. Np. zdejmowanie pluskwy z szyi kobiety kontrolowanej przez Umbrellę, kiedy Alice bije się z nią pod koniec. Miała okazję zdjąć urządzenie X razy podczas walki (wystarczyło zrobić fintę i rzucić się na początku, a byłoby po ptakach), ale musiało się to stać oczywiście wtedy, gdy Alice była na granicy śmierci, wśród slow motion i patetycznej muzyki, by widz poczuł dramatyzm chwili.

ocenił(a) film na 2
Anna_Sandstorm

Ale taka "scena" nie ma zwiazku z moimi slowami, które przytaczasz, chyba nie powiesz, że zwykle kinowe zagranie mialo czynić ten film ambitnym? Resident to tylko popis efektów, trochę hold dla graczy i trzepanie kasy, nikomu nie próbuje (i nie probował kampanią reklamowa) wcisnąć, że to przełomowy kawałek kina z ambitną fabułą..

park3r

No nie wiem. Dla mnie w Prometeuszu nie ma ambitnej fabuły, wciskanej ludziom na siłę. Po prostu wyszło, jak wyszło. Teksty są na poziomie, czyli nie powalają ani nie wkurzają, chociaż są sztampowe. Mogli jeszcze popracować nad powtórzeniami, czyli je ograniczyć (np. zbyt wiele "Nie dotykaj"), chyba że to był efekt zamierzony. Nie ma na szczęście amerykańskich naiwnych gadek jak w pierwszym lepszym filmie o żołnierzach czy komedii romantycznej.

ocenił(a) film na 2
Anna_Sandstorm

Sam temat jaki Promek chce podjąć jest doniosły, największe odkrycie ludzkości odpowiedz na najstarsze pytanie, skąd jesteśmy.. i Ty mówisz, że wcale nie miał być ambitny? ;p Oj Ania...

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

A jakie dowody braku Boga znalazła ta kobieta?

Marekgdapl

Nie jestem RC, wiec nie wiem.
O 2 części też mi nic nie wiadomo.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

To z twojego postu:
"Jest także przedstawiona kobieta, która mimo wstrząsających dowodów w tej sprawie nie traci wiary. "

Marekgdapl

Czyli twoje pytanie jest nieadekwatne do mojej wypowiedzi. Bo ja pisałam wyłącznie o Inżynierach, jako twórcach ludzkości. Po czymś takim niejeden wyrzuciłby krzyżyk.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

Napisz mi proszę gdzie w filmie jest jakikolwiek dowód że Inżynierowie stworzyli ludzkość.Poza wypowiedzią Hollowaya i jego niczym nie popartą wiarą w ta hipotezę.Wspólne DNA o tym przecież nie świadczy.
Myślmy trochę i trzymajmy się filmowych "faktów".
Po czym tak naprawdę Shaw miałaby wyrzucić krzyżyk?

Marekgdapl

Nie Hollowaya, tylko Ford i Shaw. To one dokonały odkrycia i przeprowadzały badania. Obie panie były tym oszołomione. Shaw miała więc namacalny dowód, że to nie Bóg stworzył człowieka w jednym z dni kreacji, tylko kosmici. Czyli w tym momencie Biblia okazałaby się kłamliwa. Albo więc Boga nie ma, albo biblijnym Bogiem był Inżynier. Człowiek słabszej wiary, chybotliwy w tej wierze, mógłby ją porzucić, skoro słowo pisane i prawione w kościele różniło się od faktów. I nie dotyczyło to w mojej ostatniej wypowiedzi Shaw, ale ogólnie jakiegokolwiek człowieka wierzącego.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

To jeszcze raz...gdzie w filmie jest "naukowo" przeprowadzony jakikolwiek dowód, że Inżynierowie stworzyli gatunek homo sapiens.Proszę o podanie konkretnej sceny i faktów a nie traktowanie swojej swobodnej interpretacji jako faktów.Jakie badania przeprowadziły Ford I Shaw i w którym momencie?Mam wrażenie że w swojej głowie "obejrzałaś" już Prometeusza 4))))))))))))))))))))))))
I drugi problem.W jakim stopniu kreacja człowieka przez Inżynierów wyklucza pojęcie Boga?
Kto stworzył Inżynierów?Kto stworzył wszechświat?Czy Inżynierowie mogą wierzyć w Boga?
Obalenie twierdzeń Biblii obala dogmaty katolicyzmu nie wykluczając pojęcia Boga...czy nie sądzisz że twoje twierdzenia są albo "na siłę" albo lekko naiwne?

Marekgdapl

Czas filmu 48:30 min. - 49:32 min.

Zacytuję raz jeszcze samą siebie: "Sama jedynka daje do myślenia. Że Boga wcale mogło nie być i nie ma."

Jak widzisz - gdybam. Zadajesz mi pytania, jakby chodziło o konkrety.
Sama kreacja człowieka przez obcych wyklucza pojęcie Boga, jakiego znamy. Czyli stwórcę człowieka.

"Kto stworzył Inżynierów?Kto stworzył wszechświat?Czy Inżynierowie mogą wierzyć w Boga?"
Może odpowiedzi będą w P2.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

Ty piszesz o swojej interpretacji pojęcia Bóg.Skończ tą niczym nie uprawnioną manierę używania liczby mnogiej.
Tu chodzi o konkrety...a nie twoje gdybania.
I co masz w tej minucie filmu?
Zgodność DNA nie jest dowodem stworzenia nas przez Inżynierów!!!!!!!!!!!!!!!
W FILMIE NIE MA JEDNEGO PRZEKONYWUJĄCEGO CZY WYSTARCZAJĄCO ROZWINIĘTEGO WĄTKA DOWODZĄCEGO NASZEGO STWORZENIA PRZEZ INŻYNIERÓW.Kropka.
Nikt myślący racjonalnie, a nie próbujący sobie to wmówić jako jeden z dogmatów fabuły nie dojdzie do twojego wniosku.Zamierzasz jeszcze coś powiedzieć?

Marekgdapl

Piszesz cały czas o realiach filmu czy o religii? Bo mnie chodzi wyłącznie o to pierwsze. Inżynierów przecież nie ma.

Ta scena z badaniem molekularnym jest wystarczająca, dostarcza niezbędne dla fabuły informacje. Po co przedłużać ją w filmie? To nie film science.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

O jakich realiach filmu piszesz w tym zdaniu:
"Jak widzisz - gdybam. Zadajesz mi pytania, jakby chodziło o konkrety.
Sama kreacja człowieka przez obcych wyklucza pojęcie Boga, jakiego znamy. Czyli stwórcę człowieka. "??????
Jakie dla fabuły niezbędne informacje wniosła scena badania molekularnego mogące zakończyć sie uzasadnioną konkluzją stworzenia nas przez Inżynierów?)))))))))))))))))
Gdzie przedmiotem naszej dyskusji jest czas trwania tej sceny?Ogarnij się)))))))))))
Dyskusja zaczyna lekko pozbawiona sensu.czy może specjalnie próbujesz sprowadzić ją na takie tory, w celu uniknięcia konkluzji dla ciebie lekko niewygodnych?

Marekgdapl

Gdyby nie ustalono kim są Inżynierowie, Weyland nie fatygowałby się, by z nimi rozmawiać, skoro nie są stwórcami. Więc kimś zbyt prymitywnym, by znać tajemnicę nieśmiertelności.

"Dyskusja zaczyna lekko pozbawiona sensu.czy może specjalnie próbujesz sprowadzić ją na takie tory, w celu uniknięcia konkluzji dla ciebie lekko niewygodnych?"

Dokładnie tak samo uważam.
Prosiłeś o scenę, więc ją otrzymałeś. Teraz nie wiem, o co Ci chodzi. Bombardujesz mnie różnymi pytaniami, także dotyczących drugiej części filmu, na które odpowiedzi nie zna jeszcze sam Scott. Dostajesz odpowiedzi, lecz mimo to zadajesz kolejne pytania odbiegające od meritum. A potem wspominasz o niewygodnych dla mnie konkluzjach.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

A jak ustalono?Fakty?
Prosiłem o scene czy fakty gdzie ustalono iz kreacji homo sapiens dokonali Inżynierowie.
Scena którą pokazałaś,dowodzi jedynie zgodności ludzkiego DNA z DNA Inzynierów.
Czy to tak trudno zrozumieć????????
Pytam cie o pierwszą część.jeszcze nie zgłupłem))))żeby wymyślać co będzie w drugiej.Jestem przekonany że pod tym względem do pięt ci nie dorastam.
A więc uświadomię ci to jednym najprostszym zdaniem.
W filmie nie jest przedstawiony jeden fakt, który uzasadniałby i w stopniu wystarczającym popierał teorię naszego stworzenia przez Inżynierów.
Za czym idzie twoja "umocowana" na filmowych faktach teoria kryzysu wiary Shaw, to lekka bzdurka))))))))))))Wystarczy?

Marekgdapl

Ta scena nie wystarczy?
Stwierdzenie badaniem obecności wirusa HIV we krwi (konkretnie antyciał) wystarczy, by wiedzieć, że badany go ma. Lekarz nie musi zbierać żadnych dowodów w tej sprawie, jak niesterylne strzykawki od narkotyków.

Może w 2 części film zostanie wzbogacony o tę scenę: np. Shaw zobaczy jakieś nagranie na planecie obcych, gdzie ewidentnie będzie widać, jak Inżynier tworzy człowieka (albo powstaje z jego DNA w toku ewolucji)

Może po prostu nie potrafimy się dogadać.

Nigdzie nie pisałam, że Shaw ma kryzys religijny...
Jedynie wspomniałam, że wiara człowieka (jakiegokolwiek), która jest u niego chybotliwa, mogłaby się zachwiać i runąć. Shaw przecież ewidentnie nie traci wiary i stoi przy swoim.

ocenił(a) film na 1
Anna_Sandstorm

Widzę że trzeba jak krowie.Czego nie potrafisz zrozumieć w swoim uporze czy ograniczeniu?Co ty bełkoczesz o badaniu antyciał i strzykawek?
W w/w scenie jedynie POTWIERDZONO ZGODNOŚĆ"MATCH"NASZEGO DNA Z DNA INŻYNIERÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Skutkowałoby to stworzeniem co najmniej kilku równorzędnych teorii.
Tak trudno to pojąć?Przynajmniej tu na ziemi jak chcemy stworzyć istotę o DNA z naszym gatunkiem zgodnym to się rozmnażamy!
Nikt nie musi się wybebeszać czy skakać do wodospadu))))))))))))))))))
I po co zgadujesz co miałoby być w dwójce? Przecież to jakaś ciężka choroba.
I po raz kolejny zapytam...co miałoby sprawić że Shaw miałaby utracić wiarę?
To że DNA ludzkie jest zgodne z Inżynierów? Trochę mało...........

Marekgdapl

"Shaw miałaby utracić wiarę?
To że DNA ludzkie jest zgodne z Inżynierów? Trochę mało..........."

Wystarczająco, zważywszy, że Shaw uznała to za wysoce prawdopodobne. Uwierzyła, że leci na spotkanie ze stwórcą. A potem ta wiara zaczęła zbierać całą serię tęgich kopniaków. W tej sytuacji niejeden wymierzyłby w odwecie kopniaka wierze, co było tak oczywiste, że nawet android zadziwił się, iż Shaw ciągle nie może rozstać się z krzyżykiem.
Ile razy można powtarzać, że nie rozpatrujesz zachowań bohaterów w kontekście własnej osoby, tylko w oparciu o typ charakterologiczny osób wykreowanych przez reżysera. Gdybyś to ty był na miejscu Shaw, to obstawiam, że w pierwszych słowach swojego listu brawurowo pouczyłbyś inżyniera - "jeśli w jakimkolwiek temacie masz inne zdanie niż moje, to jesteś idiotą, idioto))))))))))". Na szczęście Shaw jest z nieco innej gliny.

Chciałeś pytań - proszę bardzo:

Czy stwórca rodzaju ludzkiego musi być tożsamy z religijnym wizerunkiem Boga?

Dlaczego istniejemy? Czy jest to jakiś szerszy plan, czy po prostu jesteśmy tylko zwykłym kaprysem, eksperymentem, manifestacją czyichś możliwości. Innymi słowy - czy powstaliśmy tylko dlatego, że ktoś potrafił nas stworzyć? Tak jak Weyland stworzył Davida.

Czy ludzkość podąża w kierunku zadowalającym naszego ewentualnego stwórcę, czy też jest mu to całkowicie obojętne?

Czy stwórca ma prawo zniszczyć to co stworzył?

Chciałbyś, żeby reżyser poprowadził cię za rączkę od punktu A do punktu B, udzielając fullserwisowej odpowiedzi? A niby skąd on ma wiedzieć jakie są prawidłowe odpowiedzi? Reżyser ma rzucić temat. Może też coś zasugerować, ukierunkować. A widz ma dorobić do tego własną interpretację. Oczywiście, jeśli nie jest zbyt leniwy, aby wytężyć szare komórki.

ocenił(a) film na 1
orion_2

Kolejny sprawny intelektualnie inaczej))))))))
To że "Prometeusz" leciał na spotkanie stfurców uwazam za jedną z NAJWIĘKSZYCH NACIGANYCH NIEDORZECZNOŚCI TEGO FILMU.
ZA ZAŁOŻENIE BEZ POKRYCIA W FAKTACH...a raczej nikt o IQ powyżej 80 przy istniejących faktach by go nie postawił.A ty?
Co do twoich filozoficznych pytań..trochę są poza tematem.Ale proszę.
Ad."Czy stwórca rodzaju ludzkiego musi być tożsamy z religijnym wizerunkiem Boga?
Po raz koiejny nie przygotowałeś się do dyskusji...poczytaj moje posty.
Ad."Dlaczego istniejemy? Czy jest to jakiś szerszy plan, czy po prostu jesteśmy tylko zwykłym kaprysem, eksperymentem, manifestacją czyichś możliwości. Innymi słowy - czy powstaliśmy tylko dlatego, że ktoś potrafił nas stworzyć? Tak jak Weyland stworzył Davida."
Na to pytanie filozofia próbuje odpowiedzieć od kilku tysięcy lat.Poczytaj sobie.
Ad."Czy ludzkość podąża w kierunku zadowalającym naszego ewentualnego stwórcę, czy też jest mu to całkowicie obojętne?Kolejna rozprawka filozoficzna.
Ad."Czy stwórca ma prawo zniszczyć to co stworzył?"Zależy co stworzył.
I kolejne bzdurne wnioski....tu nie było szansy nawet na wyteżanie szrych komórek.Tu była łopatologia...wciskanie wniosków wbrew logice i dowodom.Taka droga na skróty z A do B.
Wyteżaj to może zrozumiesz))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

ocenił(a) film na 1
orion_2

A ja mam jedno,rozbudowane))))))) pytanko?
Na jakiej podstawie Shaw założyła że Inżynierowie nas stworzyli?
Na ile na podtawie dowodów było to prawdopodobne?
Czy jakikolwiek naukowiec kierujący się dowodami naukowymi przy takiej liczbie dowodów uznałby ta teorię za uprawnioną i przedłożył na inne?

ocenił(a) film na 7
Marekgdapl

Mareczku jesteś ograniczony, więc nie zdziwię się jak nie zrozumiesz tego co zaraz napiszę, ale w przypadku Shaw mamy wiarę vs teorię popartą pewnymi dowodami. Jak coś Ci teraz zaświtało w tej pustej główce, to można uznać to za sukces.

Marekgdapl

"Kolejny sprawny intelektualnie inaczej))))))))
To że "Prometeusz" leciał na spotkanie stfurców uwazam za jedną z NAJWIĘKSZYCH NACIGANYCH NIEDORZECZNOŚCI TEGO FILMU.
ZA ZAŁOŻENIE BEZ POKRYCIA W FAKTACH...a raczej nikt o IQ powyżej 80 przy istniejących faktach by go nie postawił.A ty?"

No i proszę. Kolejny brawurowy popis.
Było coś takiego jak Amber Gold. Kupę ludzi dało się naciąć. A ja nie. I dla mnie to był absurd do kwadratu. Czy mam teraz napisać, że wszelkie programy o Amber Gold to NIEDORZECZNOŚĆ I COŚ CO SIĘ NIE MOGŁO ZDARZYĆ... a raczej nikt o IQ powyżej 80 przy istniejących faktach by takiej bzdury nie wyemitował?

Ad 1.
Wow, masz syndrom Boga? Uważasz, że twoje światłe słowa są emitowane pod każdą strzechę i każdy ma obowiązek się z nimi zapoznać?
Ad 2, 3, 4
Właśnie zacząłem się zastanawiać po co filozofia od tysięcy lat zadaje te pytania, skoro ty tak od razu się z nimi filozoficznie i pryncypialnie rozprawiłeś. Imponujące.

No i twoje rozbudowane "pytanko"

A na jakiej podstawie ludzie wierzą w Boga? Przecież nie ma dowodów, że istnieje.

A na jakiej podstawie ludzie nie wierzą w Boga? Przecież nie ma dowodów, że nie istnieje.

Czy aby na pewno pojmujesz znaczenie słowa "wiara"?

ocenił(a) film na 1
orion_2

Czekam na odpowiedź na moje pytania.

Marekgdapl

Marku, jak chcesz zrozumieć film, skoro nawet tego nie rozumiesz, że odpowiedź już dostałeś? Prawdę mówiąc lekko się załamałem twoim poziomem.

ocenił(a) film na 1
orion_2

Nie majacz o poziomie tylko w sposób zwięzły odpowiedz na proste,zadane ci pytania.Z własnej ,nieprzymuszonej woli włączyłeś się do dyskusji dotyczącej kwestii zawartych w tych pytaniach.
Pytania są trzy i w dodatku bardzo proste.Nie ma co się załamywać.dasz radę!
1.Na jakiej podstawie Shaw założyła że Inżynierowie nas stworzyli?
2.Na ile, na podstawie dowodów było to prawdopodobne?
3.Czy jakikolwiek naukowiec kierujący się dowodami naukowymi przy takiej liczbie dowodów uznałby ta teorię za uprawnioną i przedłożył na inne?

Marekgdapl

:) Dalej brniesz?

Wierzysz, że "Prometeusz" jest filmem beznadziejnie głupim. Oceniany jest na 6,5 - a to jest ocena średnia - daleka od beznadziejności. Przejmujesz się tym? Przypuszczam, że wcale. Podpisujesz się pod każdym argumentem, który potwierdza twoją tezę. Dlaczego - bo wierzysz, że masz rację. Odrzucasz absolutnie wszystkie argumenty przeciwne. Dlaczego? Bo wierzysz, że są idiotyczne.
Shaw robi dokładnie to samo, Mareczku. Jeśli ona robi idiotyzm, to z przykrością stwierdzam, że znalazła w tobie wiernego naśladowcę:)
Co więcej, mógłbym tutaj zacytować klasyka: "Po raz koiejny nie przygotowałeś się do dyskusji...poczytaj moje posty.":)
Ale co mi tam, powtórzę się.

Shaw ma do dyspozycji wiedzę, że w kilku miejscach globu wyrysowano taki sam gwiazdozbiór. To nie może być przypadek. Takie same malunki pojawiają się u różnych cywilizacji, które nie miały ze sobą kontaktu. I przedstawiały skrawek nieba niewidoczny dla ówczesnych ludzi. Skąd się wzięła ta wiedza?
Wniosek - ludzi zainspirowali przybysze z gwiazd. Być może są to nasi stworzyciele.
Jeśli mnie zapytasz o zdanie, to wniosek jest naciągany, a ściślej rzecz biorąc, powinien być lekko zmodyfikowany. Ale to nie mnie pytasz. Pytasz czy w ogóle mogą znaleźć się ludzie, którzy by taki wniosek wyciągnęli. Pytasz kobietę, która dzięki odkryciu ma okazję zaistnieć jako sława naukowa. Ma okazję poznać potencjalnych stworzycieli. I co ważniejsze - ma sponsora, który zafunduje jej wycieczkę.
Czy ona może tak myśleć - a czemu nie? Jeśli znasz książki Danikena, to powinieneś wiedzieć, że zwolenników takich teorii jest na pęczki. Masz gotowy kolejny wniosek - są ludzie, którzy bez najmniejszego problemu by w to uwierzyli. Czyli rzecz jest jak najbardziej prawdopodobna.
Zatem ona wierzy, że ma rację i ma to szczęście, że swoją teorię może sprawdzić, z czego skwapliwie korzysta.

Dlatego mówiłem, że to kwestia wiary. Wiara nie potrzebuje argumentów, a często funkcjonuje nawet wbrew nim. Tak jak ty do końca dni swoich będziesz wierzył, że "Prometeusz" jest gniotem, nawet gdyby zebrało się szacowne grono ekspertów filmowych i orzekło, że jesteś w błędzie:)

"- Twierdzicie więc, że jesteśmy tu z powodu mapy, którą znaleźliście sobie w jaskini, zgadza się?
- Nie.
- Tak. To nie mapa, ale zaproszenie.
- Od kogo?
- Nazwaliśmy ich Inżynierami.
- Inżynierami? Powiecie nam, cóż takiego skonstruowali?
- Nas.
- Bzdura. Macie coś na poparcie swojej tezy? Jeśli zamierzacie zdyskredytować trzy stulecia darwinizmu, to...
- Skąd macie pewność?
- Ja nie mam. Ale chcę w to wierzyć."

To fragment z filmu.

Twoje trzy pytania: powiem tak - słaby punkt fabuły to wniosek, że odwiedzili nas inżynierowie. Gdyby chodziło o kosmitów wizytujących istniejącą ludzkość, to nie ma problemu - dowody są wiarygodne, a w każdym razie warte sprawdzenia. Shaw poszła dalej - założyła, że kosmici nie tylko nas wizytowali, ale i stworzyli. Czy miała podstawy, aby tak twierdzić - moim zdaniem nie do końca. Jest to naciągane, choć z drugiej strony prawidłowości tej wersji wykluczyć się nie dało. A ona najprawdopodobniej wybrała taki wariant, bo bardzo chciała w to wierzyć. Wolno jej.
Co do odpowiedzi na trzecie pytanie - przeanalizuj Antynoble, a przestaniesz zadawać takie pytania.

ocenił(a) film na 1
orion_2

W moich poglądach nie ma żadnej WIARY( słowa klucze będę specjalnie pisał capsem aby nie umknęły twojej uwadze).
Jest ANALIZA i ocena PRAWDOPODOBIEŃSTW.
Czy znajdujesz wiarę w uzasadnionym,dowodzonym poglądzie, popartym przykładami niedorzeczności tego filmu?Czy w zachwycie nad nim?
Tania erystyka ,której się jak brzytwy chwyciłeś na pewno do kogoś trafi.A teraz zastanów sie jaki jest to sort intelektu.Tylko czasem warto z mądrym zgubić Orionku, niż z głupim znaleźć)))))
Ponieważ w prostocie jest pewna elegancja, a i umożliwi ci ona zrozumienie pewnych poglądów,w których ocenie dokonałeś tak bezmyślnej inwersji pomogę ci uproszczonym przykładem.
Już kiedyś wspominałem że ten film jest jak filtr...umysły ANALITYCZNE go odrzucają,osoby o rozwiniętej MISTYCZNEJ stronie myślenia przyjmują.
A więc wyobraź sobie film o grupie komandosów wykonującej NAJWAŻNIEJSZĄ misję swojej wojskowej kariery.
I co się w nim wydarza?
Podczas kluczowej akcji większości z kilkuosobowej grupy naszych komandosów zacina się broń,okazuje się, że odpowiedzialny za wzięcie granatnika o nim zapomniał.Komandos zastępujący kontuzjowanego członka ekipy będącego jednocześnie paramedykiem, nie wie nic o pierwszej pomocy,ponieważ osoba odpowiedzialna za dobór zastępcy zapomniała to sprawdzić.
Na koniec snajper mający "zdjąć" cel, w kluczowym momencie dochodzi do wniosku, że zabijanie to zło i nie wykonuje rozkazu.
Czy to MOŻLIWE?Ależ tak!
Czy PRAWDOPODOBNE?W tak małym stopniu,że nie miałoby miejsca.szczególnie jeżeli chodzi o elitarną grupę,zabójców wykonujących najważniejszą misję.
Dlaczego piszę ELITARNĄ?Bo przecież przy wadze zadania, każdy by taką wybrał zamiast bandy nowicjuszy.
A w Prometeuszu mamy właśnie taką bandę.
W każdej grupie może znaleźć sie ktoś kto nie wytrzyma stresu i pęknie,albo pod wpływem ciężaru zadania zacznie popełniać błędy.Na takich postaciach oparto kilka całkiem udanych scenariuszy.
Tutaj mamy menażerię,którą można by obdarować cztery takie produkcje))))))))
Z topornie uproszczoną historią,gdzie R.S trzymając za nos widza próbuje go doprowadzić w miejsce, w którym chce, aby się widz znalazł.
Jeden pójdzie jak baran,inny stanie w miejscu i strąci łapę z nochala))))))))))))))))))))))))))
A tak na marginesie...bardzo cie boli?))))

ocenił(a) film na 1
orion_2

Czy może poproś pankraca7 aby odpowiedział za ciebie.Dla mnie to równoważne)))))))))))))))

ocenił(a) film na 7
Marekgdapl

Jak coś to pankracego7, nie pankraca7 tłuku. Ja się dziwię orionowi, że próbuję cokolwiek Ci tłumaczyć, i tak z góry wiadomo, że nic do twojego pustego łba nie dotrze.

ocenił(a) film na 1
Marekgdapl

Pankraca...takie dwa w jednym.Pajac w bonusie))))))))))))))))))))))))))))

ocenił(a) film na 7
Marekgdapl

Spokojnie mareczku, nie musisz się tłumaczyć.

ocenił(a) film na 1
orion_2

W moich poglądach nie ma żadnej WIARY( słowa klucze będę specjalnie pisał capsem aby nie umknęły twojej uwadze).
Jest ANALIZA i ocena PRAWDOPODOBIEŃSTW.
Czy znajdujesz wiarę w uzasadnionym,dowodzonym poglądzie, popartym przykładami niedorzeczności tego filmu?Czy w zachwycie nad nim?
Tania erystyka ,której się jak brzytwy chwyciłeś na pewno do kogoś trafi.A teraz zastanów sie jaki jest to sort intelektu.Tylko czasem warto z mądrym zgubić Orionku, niż z głupim znaleźć)))))
Ponieważ w prostocie jest pewna elegancja, a i umożliwi ci ona zrozumienie pewnych poglądów,w których ocenie dokonałeś tak bezmyślnej inwersji pomogę ci uproszczonym przykładem.
Już kiedyś wspominałem że ten film jest jak filtr...umysły ANALITYCZNE go odrzucają,osoby o rozwiniętej MISTYCZNEJ stronie myślenia przyjmują.
A więc wyobraź sobie film o grupie komandosów wykonującej NAJWAŻNIEJSZĄ misję swojej wojskowej kariery.
I co się w nim wydarza?
Podczas kluczowej akcji większości z kilkuosobowej grupy naszych komandosów zacina się broń,okazuje się, że odpowiedzialny za wzięcie granatnika o nim zapomniał.Komandos zastępujący kontuzjowanego członka ekipy będącego jednocześnie paramedykiem, nie wie nic o pierwszej pomocy,ponieważ osoba odpowiedzialna za dobór zastępcy zapomniała to sprawdzić.
Na koniec snajper mający "zdjąć" cel, w kluczowym momencie dochodzi do wniosku, że zabijanie to zło i nie wykonuje rozkazu.
Czy to MOŻLIWE?Ależ tak!
Czy PRAWDOPODOBNE?W tak małym stopniu,że nie miałoby miejsca.szczególnie jeżeli chodzi o elitarną grupę,zabójców wykonujących najważniejszą misję.
Dlaczego piszę ELITARNĄ?Bo przecież przy wadze zadania, każdy by taką wybrał zamiast bandy nowicjuszy.
A w Prometeuszu mamy właśnie taką bandę.
W każdej grupie może znaleźć sie ktoś kto nie wytrzyma stresu i pęknie,albo pod wpływem ciężaru zadania zacznie popełniać błędy.Na takich postaciach oparto kilka całkiem udanych scenariuszy.
Tutaj mamy menażerię,którą można by obdarować cztery takie produkcje))))))))
Z topornie uproszczoną historią,gdzie R.S trzymając za nos widza próbuje go doprowadzić w miejsce, w którym chce, aby się widz znalazł.
Jeden pójdzie jak baran,inny stanie w miejscu i strąci łapę z nochala))))))))))))))))))))))))))
A tak na marginesie...bardzo cie boli?))))

ocenił(a) film na 1
Marekgdapl

Pomyłka...post w złym miejscu

Marekgdapl

Ech. Ręce opadają.

Mareczku, jeśli już zabierasz się za opowiadanie historyjek, to spróbuj chociaż minimalne analogie zachować. Co się komu zgubiło? Czego to ktoś zapomniał? Halo, tu Ziemia! Zejdź z obłoków!

Nie będę się powtarzał, mówiąc skąd Shaw wzięła materiał do analizy, bo rzecz całą masz powyżej. To teraz wykaż się umysłem analitycznym i udowodnij, że prawdopodobieństwo wizyty kosmitów zakończonej stworzeniem ludzi jest mniejsze niż prawdopodobieństwo wizyty kosmitów bez stworzenia ludzi.
Albo nie. Idź na całość i opowiedz jakie wnioski ty byś wyciągnął na miejscu Shaw, będzie zabawniej. I może wreszcie usłyszę trochę konkretów.

"Tutaj mamy menażerię,którą można by obdarować cztery takie produkcje))))))))
Z topornie uproszczoną historią,gdzie R.S trzymając za nos widza próbuje go doprowadzić w miejsce, w którym chce, aby się widz znalazł.
Jeden pójdzie jak baran,inny stanie w miejscu i strąci łapę z nochala))))))))))))))))))))))))))
A tak na marginesie...bardzo cie boli?))))"

A tutaj mamy demonstrację WIARY, bo ARGUMENTU tu nie ma żadnego:) Ogólniki i nawiasy to jest pokaz analitycznego myślenia?

Dlaczego uważasz że mamy menażerię itd? Gdzie pokaz analitycznego myślenia?
Dlaczego uważasz, że R.S trzymając widza za nos itd. Gdzie salwa niszczących argumentów, od których niewątpliwie kipi twój analityczny umysł? Notabene czytając historyjkę o komandosach, która pasowała do Prometeusza jak pięść do nosa, miałem wrażenie, że chcesz mnie zaprowadzić na tereny osnute mgłami absurdu:)
Jeden pójdzie itd. Ładna historyjka. teraz moja - pokazujesz właściwą drogę zagubionemu - jeden posłucha rady i dobrze na tym wyjdzie, a drugi się zaprze jak osioł, pójdzie w przeciwną stronę i zabłądzi w lesie. Dogryźliśmy sobie, fajnie jest, tylko, że co to ma to ma wspólnego z tematem?
A tak na marginesie itd. Wzruszyłem się twoją troską, ale wolałbym, abyś zamiast tego zademonstrował ów słynny analityczny umysł w akcji. Jest na to jakaś szansa?

ocenił(a) film na 1
orion_2

Dla ciebie to trzeba łopatą..analogie kropeczka w kropeczkę.
Mój drogi Orionku,to nie zejście z obłoków tylko wejście do nory w której jak kret siedzisz)))))))))))I tu kilka cytatów z błota przez ciebie wyssanych:
"To teraz wykaż się umysłem analitycznym i udowodnij, że prawdopodobieństwo wizyty kosmitów zakończonej stworzeniem ludzi jest mniejsze niż prawdopodobieństwo wizyty kosmitów bez stworzenia ludzi."Popłakałem się)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
A więc niedorajdo)))tematem sporu do którego sie włączyłeś nie było prawdopodobieństwo stworzenia nas przez kosmitów.
Ale.... i tu z dużych ci napiszę...WIARYGODNOŚĆ I SIŁA DOWODÓW ABY FAKT TAKIEJ KREACJI ZAŁOŻYĆ.
Swoje niedorzeczne tezy udowadniaj sobie sam)))))))
Kolejna "krecią" przypadłością która upubliczniasz jest to iż mając argumenty przed nochalem nie jesteś w stanie ich zauważyć.
"Dlaczego uważasz że mamy menażerię....Dlaczego uważasz, że R.S trzymając widza za nos."))))))))))))))))))))))))))))))))))
Świadom już twoich ograniczeń,poproszę przeczytaj jeszcze raz i pomyśl.Na pewno ci coś zaświta.
A to:
"udowodnij, że prawdopodobieństwo wizyty kosmitów zakończonej stworzeniem ludzi jest mniejsze niż prawdopodobieństwo wizyty kosmitów bez stworzenia ludzi."
Wyborne))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Przepraszam ale nie mogę przestać się śmiać))))))))))))
Jak to napisałeś?osnute mgłami absurdu?))))))))))))))))))))))

Marekgdapl

Mareczku, kiedy już ci przejdzie histeria, może jednak spróbujesz pochwalić się tym analitycznym umysłem i zmierzysz się z problemem (powtórzę, żebyś się nie męczył zanadto: Albo nie. Idź na całość i opowiedz jakie wnioski ty byś wyciągnął na miejscu Shaw, będzie zabawniej.), bo póki co, jedyne co wynika z twoich wypowiedzi, to fakt, że ilość nawiasów w nich zawarta jest wprost proporcjonalna do produkowanego bełkotu:)
Jest to wprost zadziwiające jak unikasz pochwalenia się jakąkolwiek własną myślą. Nie wstydź się, może nie będzie aż tak strasznie.

ocenił(a) film na 1
orion_2

Jak to było?))))))))))))
"udowodnij, że prawdopodobieństwo wizyty kosmitów zakończonej stworzeniem ludzi jest mniejsze niż prawdopodobieństwo wizyty kosmitów bez stworzenia ludzi."Buhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahah.AAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAA))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))Zaraz pęknę)))))))))
Raaaattttttttuuunnkuu)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Marekgdapl

Dręczy mnie pewna wątpliwość:
1) Czy naprawdę nie rozumiesz powyższego cytatu, który z upojeniem wklejasz. W przypadku kogo innego uznałbym to za zdumiewające megakuriozum, ale ty jesteś userem specjalnej troski, więc gdyby tak było w istocie, nie byłaby to dla mnie jakaś sensacja.
2) Czy też jak zwykle zmieniasz temat, kiedy trzeba samodzielnie ruszyć szarymi komórkami, i mimo uporczywej autoreklamy, w której sugerujesz jakobyś był posiadaczem analitycznego mózgu, gdy przychodzi do demonstracji jego osławionej potęgi, bierzesz nogi za pas, czym prędzej zmieniając temat.
Oba warianty są prawdopodobne, ale o wiele bardziej interesuje mnie jak twój analityczny supermózg radzi sobie z interpretacją danych, które otrzymała Shaw. Do problemu pierwszego mogę wrócić później, a teraz niecierpliwie czekam, na demonstrację:)