Wg. mnie Scott postawił tym razem na bogactwo efektów kosztem tajemnicy i fabuły. niektóre momenty nawet nieźle mu wyszły, nie można zaprzeczyć. Szkoda, że parę tych momentów zostało zrujnowane przez również kilka niedorzeczności i braku pomysłu. Ostatecznie film średni, wad i zalet jest po równo. Brak pomysłów to wykorzystanie wątków z starszej serii, np. David popisuje się sprawnością w rzucie do kosza, podobnie jest z klonem Ripley w Resurrection itp. itd