PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 189 tys. ocen
6,3 10 1 189302
5,7 72 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

fani Prometeusza (mają po 12 lat?) są zdziwieni że inni śmią mówić o braku logiki i pytają gdzie te braki. proszę bardzo. roszę o uwagi związane tylko z logiką i nauką, zagadki "serii" są tu mniej istotne.

-> lądowanie na obcej planecie bez wysłania sond, zbadania terenu, analiz spektograficznych i obserwacji z orbity
-> wysłanie ludzi ! a nie robotów/maszyn do badania obcych struktur/nieznanych budowli
-> wejście do statku kosmicznego Inżynierów (szczelnego i sprawnego) przez jakąś dziurę skąd ta dziura? i co się z nią stało?
-> pójście na spotkanie z nieznaną cywilizacja bez obstawy/wojska
-> szef ochrony łatwo rezygnuje z zabrania broni na wyprawę w nieznane (cudowna ochrona)
-> staruszek się urywa na własnym statku (Ha ha)
-> mając mapy struktury i łączność 2 ludzi błądzi w tunelach.
-> NIKT nie kontroluje całej sytuacji ze statku macierzystego, nie analizuje gdzie kto jest i nie informuje ekspedycji ze 2 członków nie wraca z nimi
-> na czujniku pojawia się co godzina żywa istota i znika - ale potem nagle nie jest ważne co to za istota była?
-> ściągniecie hełmów na nieznanej planecie - absurd i sytuacja niemożliwa u realnych badaczy
-> widząc obca istotę ("wąż") naukowcy traktują ją jak dziecko-zabawke-kotka
-> po śmierci 2 członków załogi - nie ma informacji na ekranach statku bazy - choć funkcje życiowe innych podczas wyjścia za statek były monitorowane
-> nikt nie sprawdza na monitoringu gdzie sie podziali zaginieni - tylko rusza ekspedycja ratunkowa w ciemno
-> przynoszone obce przedmioty na statek (głowa i pojemnik) sa bez żadnej kontroli i zabezpieczeń ptzechowywane na statku (a sterylność, procedury itp?)
-> zainfekowany członek załogi - jest spalony, -> ale nikt go nie bada (sekcja zwłok!)
-> po jego "ożyciu" i uruchomieniu kamery - zamiast sie zdziwić lub zaniepokoić członkowie załogi jak niemowlaki otwierają luk.

i można tak niemal w nieskończoność.
brak logiki
brak sensu
brak wiedzy
(za to wiara że ludzie zachwycą się obrazkami i oleją logikę płacąc za bilety - Amerykanie tak zrobią na pewno)

ocenił(a) film na 9
okiemserca

Wiesz problemem u Ciebie jest to, że doszukujesz się błędów i braku logiki zamiast cieszyć się filmem. Gdzieś tam wcześniej wyczytałem, ze na Alienie byłaś w kinie, ja byłem za młody, jednak jestem wielkim fanem Obcego i szedłem do kina z wielkimi oczekiwaniami i nie zawiodłem się. Ty tymczasem najwidoczniej z góry nastawiłaś się, że ten film nie dorówna cyklowi Obcego i poszukiwałaś tylko powodów które Cię w tym utwierdzą. Jak widać zaabsorbowało Cię to aż tak, że nawet nie zauważyłaś, że spalony gościu nie ożył ;] Mi ten film mówiąc w skrócie "dupy nie urwał". Nie przeskoczył legendy Obcego. Ale powiedzmy sobie szczerze, czy on w ogóle miał na to szanse ? Film jednak trzyma poziom i pasuje do pozostałych części Obcego. Film ma błędy (drabina ;]), ale Twoja lista niedorzeczności to przesada i doszukiwanie się dziury w całym. Odniosę się chociażby do ergonomii, której czepiasz się powyżej - zamki w drzwiach i bramach mamy w różnych miejscach, nieraz trzeba się do nich pochylić, bo znajdują się na wysokości kostki, nieraz znajdują się na wysokości pasa, a nieraz trzeba wyciągnąć rękę do góry. Jak widzisz skoro my ludzie tak tworzymy zamki to dlaczego u nich nie mogło tak być. ;] Kolejny dowód, że nieuważnie oglądałaś jest natomiast taki, że David uczył się języka już w czasie podróży i go znał bo przemówił do "inżyniera". Co więcej David ma znacznie większą wiedzę o planecie i obcych niż można sądzić bo niby skąd wie o innych statkach. Jednak skąd tą wiedzę posiada tego nie wiemy, ale być może jeszcze się dowiemy :]

ocenił(a) film na 7
okiemserca

Mnie denerwują inne rzeczy:
- pękające hełmy - po uderzeniu hełm się rozbija co jest trochę dziwnie biorąc pod uwagę zaawansowaną technologię. Myślę, że powinny być trochę bardziej wytrzymałe. To samo z traktowaniem kogoś miotaczem ognia, jeśli mówimy o skafandrach, które powinny chronić przez wysoką czy niską temperaturą.

ocenił(a) film na 3
sleeep

spalony miotaczem z 1 wojny swiatowej kombinezon kosmiczny to rzeczywiscie niezła bujda

ocenił(a) film na 8
okiemserca

Oczywiscie, zapewne po zapachu poznales jakie paliwo zostalo uzyte w tym miotaczu i jaka ma temperature spalania.

ocenił(a) film na 10
okiemserca

tak wszyscy na siłę doszukujecie się w tym filmie błędów, że zaraz będziecie zadawać pytania w stylu: "czemu główna archeolog miała rude włosy, a nie czarne" ;/

ocenił(a) film na 8
okiemserca

Może Ty nie oglądaj filmow S-F bo w każdym znajdziesz rzeczy dziwne, niedorzeczeczne i bezlogiki. Włącz sobie lepiej jakiś serial, najlepiej "M jak miłość" Tam masz mnóstwo logiki i nie ma rzadnych wydziwnień.

ocenił(a) film na 3
Lukotoni

w Incepcji nie ma niedorzeczności. W łowcy Androidów też jakos jest spójnie i logicznie. Nawet prosty Awatar trzyma sie w jakims sensie.Niestety tu scenariusz jest do niczego i żadna miłość fana tego nie zmieni

ocenił(a) film na 8
okiemserca

A nie przyszło Ci czasem do głowy dlaczego scenariusz jest dziurawy? Ponieważ będzie sequel Prometeusza dlatego masz niedopowiedzenia i luki w scenariuszu.

ocenił(a) film na 1
okiemserca

Muszę Ci przyznać rację. Ja filmem jestem totalnie zawiedziony... Czytałem przed pójściem do kina, że "scenariusz mocno kuleje"- ale w najśmielszych oczekiwaniach nie sądziłem, że aż tak. Zwłaszcza, że był to film R. Scotta. Dałbym 1... ale to i tak za dużo :(

ocenił(a) film na 8
okiemserca

1. prawdopodobnie sondy krążyły już tam wcześniej dlatego lecieli na pewniaka...
2. tam w ogóle nie mieli robotów... to co mieliby wysłać? Równie dobrze mógłbyś spytać czy się nie mogli teleportować na tę planetę... Poleciały "szczeniaki" i zbadały większość budowli...
3. dziura była dokładnie naprzeciw wejścia do statku, należy więc domniemywać że zrobili ją sami inżynierowie żeby wchodzić i wychodzić na powierzchnię...
4. poszli bez wojska bo to nie była misja wojskowa tylko naukowa! Finansowana przez prywatne pieniądze w dodatku więc nie musieli przestrzegać żadnych przepisów, a Weylandowi się spieszyło, bo miał parę chwil do śmierci.
5. tu się zgodzę, powinien być bardziej asertywny, choć jak się pokazało akurat to nie miało konsekwencji żadnych dla fabuły więc nie wiem czym się tak podniecać?
6. nie ukrywa się tylko siedzi w komorze która podtrzymuje go przy życiu... jak rozumiem Ty chciałbyś, żeby Twoje stare chore, pomarszczone i bezużyteczne ciało stało w miejscu honorowym tak by każdy mógł bić Ci pokłony? Poza tym reszta załogi miała o niczym nie wiedzieć (założę się, że gdyby wszystko poszło zgodnie z planem każdy kto nie był niezbędny uległby "wypadkowi" - jak to korporacja miała w zwyczaju robić)
7 i 8. zauważyłeś tę burzę, która im rozpieprzała łączność? A tamtych nikt nie monitorował bo dostali rozkaz "siedzieć na dupie dopóki po was nie przyjdziemy" - po cholerę miał ktoś patrzeć czy dwóch dorosłych ludzi grzecznie przesiaduje burzę w jednym miejscu??
9. uznali to przecież za usterkę
10. po pierwsze w statku była atmosfera co potwierdzili na czujnikach, po drugie nie wiem czy zauważyłeś ale Charlie był typem ryzykanta, to on powiedział, że koniecznie od razu chce jechać do grobowca, nic więc dziwnego w tym, że to on jako pierwszy zerwał hełm
11. no tu brak logiki postaci (ale podobne sceny były w oryginalnym alienie) ale umówmy się, panowie nie byli tytanami intelektu i stanowili typowy w takich filmach duet postaci do odstrzelenia na pierwszy rzut
12. prawdę powiedziawszy nie przypominam sobie by były monitorowane ale nie będę się kłócił
13. jak w ciemno, przecież podali swoją pozycję?
14 i 15. zaprzeczasz sam sobie. Możliwie niegroźnych artefaktów nie powinni byli wnosić a jawnie zainfekowane ciało powinni? "Słoiczek" wniósł David, sam, nielegalnie i bez pomocy innych zapewne dlatego że sam go badał a bakterie średnio na niego wpływają. Głowę wsadziły do wora (zakładam że szczelnego) i odkaziły w laboratorium, co było pokazane
16. yyy to nie "spalony" się ożywił tylko jeden z tych co byli w świątyni, a wyszli sprawdzić o co chodzi bez autoryzacji (Vickers by in na pewno nie dała pozwolenia) a po drugie zapewne z nastawieniem, że muszą go szybko uratować

ocenił(a) film na 4
okiemserca

Ten post może zawierać SPOILERY, więc uczciwie ostrzegam jeśli ktoś filmu nie widział.

Z większością wymienionych rzeczy oczywiście trzeba się zgodzić, ale uważam, że kino S-F wymaga zawieszenia niewiary na kołku i takie drobiazgi jak spotkanie z obcą cywilizacją bez wojska to nie jest moim zdaniem błąd tylko rozsądek. Obca cywilizacja może być taka, że zdmuchnie ekipę siłą woli, może być taka, że wojsko będzie niepotrzebne itd. Próżne rozważania i sam lecąc z podobną misją też nie brałbym ze sobą armii. Z kolei te zabawy z wężem dwójki naukowców to czysty idiotyzm i kpina, aż się nie chce komentować. Żenujący trik z taniutkich filmów klasy Z.

Fakt faktem, że idąc na ten film spodziewałem się o wiele więcej niż zobaczyłem; a przede wszystkim tego, że Ridley Scott będzie pamiętał co sam nakręcił ponad trzydzieści lat temu (a o filmie mówiono przecież jak o prequelu, a nie "takich tam jeszcze jednych bajaniach o obcych"). No i niestety pod tym względem się zawiodłem, tak jak mistrza zawiodła pamięć.

1. Ekipa Nostromo znalazła Olbrzyma na fotelu pilota (tudzież nawigatora) z hełmem na głowie i rozerwaną klatką piersiową. Nie wiem dlaczego, skoro w "Prometeuszu" Olbrzym ścigał panią naukowiec, która wrobiła go w kabałę z prototypem - chyba? - facehuggera. A skończyło się to śmiercią Olbrzyma, bo młody Obcy rozpruł go jak worek ziemniaków, od góry do dołu. I Olbrzym został tam, gdzie powalił go facehugger - w kapsule ratunkowej. Dał radę pozbierać flaki i dopełznąć do kokpitu rozwalonego statku, żeby tam skonać ostatecznie i nieodwołalnie? :)
2. Skąd kokony w "Obcym - 8 pasażerze Nostromo" skoro tutaj mamy do czynienia z jakimiś metalowymi pojemnikami z wirusem/robactwem? Cała ładownia statku z pierwszej części Obcego wypełniona była kokonami ze znaną wszystkim wersją facehuggera. Co je złożyło? Gdzie królowa? Będzie "Prometeusz 2"? :-)
3. Głupiutka scena, gdzie jedynym pragnieniem przebudzonego Olbrzyma jest urwanie łba androidowi i przetrącenie karku staremu człowiekowi. Zapewne idiota (ale umie pilotować statek). Po zniszczeniu pierwszego statku gania za jakąś babą, żeby pewnie i jej skręcić kark, zamiast pójść odpalić kolejny, bo przecież wrogowie, którzy mogli mu COKOLWIEK zrobić zostali wyeliminowani samobójczym atakiem. No, ale woli ganiać za babą po planecie. Nie dziwota, że z takim rozumem spotkał ekipę badawczą obcych kiepski los.

To fajnie, sprawnie zrobiony film, ale wygląda jakby nie robił go Ridley Scott i po obejrzeniu nie ma on już dla mnie wartości prequelu, a z serią Obcego w ogóle nic go nie łączy, poza statkiem Olbrzymów i firmą Weyland. Słabo, bo w przypadku takiego nazwiska zawieszenie niewiary nie wystarczy.

Do tego zupełnie nie rozumiem sceny z intra, gdzie po pięknych widokach i oszczędnie pokazanym statku obcych następuje śmierć Olbrzyma. To była scena stworzenia człowieka? Czy właściwie co?

Nie są to wyrzucone pieniądze, bo bawiłem się dobrze, ale nie jest to też kino najwyższych lotów, a z serią o Obcym nie ma wiele wspólnego (z której zresztą tylko pierwsza i trzecia część trzymają - w kolejności nieprzypadkowej - wspaniały i dobry klimat, a reszta to radosna rozpierducha).

ocenił(a) film na 9
JFR

To nie jest ta planeta co w Obcym. To nie jest ten statek i ten "nawigator". Co do pojawienia się olbrzymiego facehuggera to też myślałem, że to prototyp. Ale po głębszej analizie przypomniałem sobie, że ta dwójka która zagubiła sie w korytarzach znalazła zwłoki z rozerwaną od środka klatką. Obstawiam, że tak jak mówione było w filmie to była placówka badawcza i "inżynierowie" eksperymentowali tam z DNA obcego i nie poszło im tak jak ludziom w Obcym 4. Scena początkowa to był moment powstania życia na Ziemi, jednak dlaczego chcieli nas zniszczyć to już opowieść na inną historię :] No i skąd David wiedział o innych statkach ?? Obstawiam również, że David i Weyland mieli więcej informacji o tej planecie tylko po prostu ich nie zdradzili.

ocenił(a) film na 4
zdzisiu0607

W jakiś czas po upichceniu poprzedniego posta też dotarłem do informacji, że to w ogóle nie ta planeta (w sumie w "Obcym" to był księżyc, ale mniejsza z tym), bo rzeczywiście to nie był ten numer. Ale niestety to nie ratuje w mojej opinii filmu, bo zmiana numerka planety wygląda na szybką próbę kamuflażu, że prequel to jednak nie prequel, bo... właśnie nie wiem "bo co" się nie udało.
Gdyby film nie był przedstawiany jako prequel i jako powrót Scotta do tematu Obcego to może wyszło by mu to bardziej na zdrowie, i widzom też. Natomiast doszukiwanie się na siłę tego, czego w filmie nie ma, dopowiadanie sobie wątków i klecenie historii, żeby pasowała do serii nie pasuje mi w takiej skali. Wychodzi na to, że potrzeba drugiej i trzeciej części Prometeusza (albo i więcej), że jego wątki zazębiły się z ósmym pasażerem Nostromo.

Po prostu oczekiwałem znacznie więcej po tym obrazie, a nie dostałem prawie nic i dlatego jestem zawiedziony. Również sama gra aktorów nie powala, ale też chyba scenariusz jest tak napisany, że brakuje tu bardzo wyrazistych postaci. Najbardziej podobały mi się czarne charaktery czyli Theron (baaardzo zimna i profesjonalna pani z korporacji) oraz Fassbender. Cała reszta dość nijaka i rzucona jako mięso armatnie co też znajduje potwierdzenie, bo do końca filmu prawie nikt nie zostaje przy życiu (a śmierć Theron pod wielkim preclem... no trochę jednak śmieszne i mało prawdopodobne, ale przebija to ocalenie Noomi Rapace - po powrocie na Ziemię koniecznie powinna zagrać na loterii :D).

Być może jeśli będą kolejne części (a mają być?) to ten film zyska na wartości w takiej szerszej perspektywie. Póki co sam broni się bardzo słabo jako część serii o Obcym. Bardzo mnie też dziwią opinie, że to najlepszy film S-F od kilkunastu - a nawet kilkudziesięciu (!) - lat. O gustach się nie dyskutuje, ale moim zdaniem to olbrzymia przesada.

p.s. - faktycznie, przypomniałem sobie, że zagubiona dwójka naukowców znajduje stos zwłok i jednego z rozerwaną klatką piersiową, ale wątek zostaje od razu zgaszony i znowu klops, "obywatelu, radź sobie dobrze sam".
p.s.2 - przypominam też sobie, że podczas lądowania Prometeusza widać chyba ok. czterech piramid stojących w rzędzie ("Bóg nie buduje pod linijkę"). Jeśli pod każdą jest statek to można wydedukować, że były jeszcze co najmniej trzy "zapasówki". Ale znowu każe się widzowi wszystko dedukować włącznie z tym co będzie w kolejnych częściach :).

ocenił(a) film na 8
okiemserca

Pieprzysz.

Wyrywkowo bo mnie szczególnie rozbawiły te kwestie:

-> pójście na spotkanie z nieznaną cywilizacja bez obstawy/wojska

Czy w dziejach ludzkości etnografowie/podróżnicy/kartografowie/geografowie szli na spotkanie z nieznanym ludem z obstawą wojska? Zaledwie ci którzy mieli ekspansyjne zapędy. Wyprawa którą prowadziła Shaw takowych nie miała.

-> szef ochrony łatwo rezygnuje z zabrania broni na wyprawę w nieznane (cudowna ochrona)

Mieli broń na Prometeuszu. Wchodząc pierwszy raz do któregoś z kompleksu jaskiń w Tatrach, np do Jaskini Mroźnej to bierzesz gnata? ;) Nie spałeś Ty aby w kinie? Może miałeś taką słabą kopię z torrentów, że nie widziałeś broni? ;)



Każdy z Twoich punktów mogę obalić i ukazać czepialstwo ale szkoda mi prądu.

We wszystkim filmach o Obcym są nielogiczności tyle, że po wcześniejszych się nie 'jeździ' bo nie wypada. Tak to widzę :)

ocenił(a) film na 3
fe7ch

Solisz.
-> zwykłe procedury bezpieczeństwa. wszystkie wyprawy morskie miały ze sobą broń, nawet naukowcy ty

ocenił(a) film na 9
okiemserca

Idziemy się spotkać z rasą która nas stworzyła weźmiemy broń na wszelki wypadek, oni na pewno nie mają lepszej :] Obcy odwiedzali Ziemie i komunikowali się z ludźmi, więc mógł znać wymowę. Poza tym w języku "inżynierów mówił tylko raz i nie skończyło się to dla niego zbyt dobrze więc nie wiadomo czy miał dobrą wymowę :] Nawiasem mówiąc obstawiam, że miał ch***** akcent ;]

ocenił(a) film na 7
okiemserca

Ja piernicze, ludzie to tylko horror sci-fi!!! Chcecie realizmu to obejrzyjcie dokument na discovery! Idąc na taki film do kina z góry już wiem, że ide na film sci-fi i liczę na to by był efektowny i ciekawy, a nie realistyczny. Prometeusz był i mega efektowny i mega ciekawy, czuć rękę wielkiego reżysera. 8/10 amen.

ocenił(a) film na 9
okiemserca

Drogi Myslicielu,
Oto odpowiedzi na Twoje madrosci wschodu - oparte glownie na calej serii Obcego -a przede wszystkim,Kultowej jedynce:
-> lądowanie na obcej planecie bez wysłania sond, zbadania terenu, analiz spektograficznych i obserwacji z orbity
DOKLADNIE TAK SAMO ZALOGA NOSTROMO ZOSTALA WYSLANA W CELU ZBADANIA - NIBY SYGANLU O POMOC.
KORPORACJA DOSKONALE ZDAWALA SOBIE SPRAWE Z CELU I CHIALA ZMINIMALIZOWAC SRODKI I ROZGLOS
-> wysłanie ludzi ! a nie robotów/maszyn do badania obcych struktur/nieznanych budowli
UZYWAJA SOND DO SKANOWANIA TERENU - TO NIE BADANIA AUTOSTRADY W IRAKU TYLKO SCIENCE FICTION - PRZERAZONY CZLOWIEK W CIEMNIEJ PROZNI LUB NIEZNANYM OBIEKCIE JEST O WIELE BARDZIEJ KLIMATYCZNY NIZ ROBOT POPISKUJACY NA BATERIE:)
-> wejście do statku kosmicznego Inżynierów (szczelnego i sprawnego) przez jakąś dziurę skąd ta dziura? i co się z nią stało?
DOKLADNIE PRZEZ PODOBNA DZIRE ZALOGA NOSTROMO WESZLA DO SRODA GDZIE "ZNALAZLA JAJA OBCYCH"
POZA TYM TO TWOR/STATEK/OBIEKT WYKONANY PRZEZ POZAZIEMSKA FORME ZYCA - WIEC NIE MUSI SIE OPIERAC NA PRZESLANKACH LOGIKI I OSIAGACH TECHNOLOGICZNYCH CZLOWIEKA.
-> pójście na spotkanie z nieznaną cywilizacja bez obstawy/wojska
PODOBNIE JAK ZALOGA NOSTROMO - ZALOZENIA MIALY CHARAKTER BADAWCZY + MINIMALIZACJA DODATKOWYCH KOSZTOW
-> szef ochrony łatwo rezygnuje z zabrania broni na wyprawę w nieznane (cudowna ochrona)
JAK WYZEJ SKORO SZEF OCHRONY PODLEGA PO PRACOWNIKA NAUKOWEGO-NAWET POMIMO ZDROWEGO ROZSADKU - ZAZWYCZAJ NIE KWESTIONUJE SIE PRZELOZONEGO
-> staruszek się urywa na własnym statku (Ha ha)
UKRYWA?STARY NIEDOLEGA PRZECIEZ NIE BEDZIE HASAL JAK 15 LATEK PO POKLADACH I INGEROWAL WE WSZYSTKIE ROZMOWY CZY POCZYNANIA ZALOGI
-> mając mapy struktury i łączność 2 ludzi błądzi w tunelach.
I WLASNIE DZIEKI TAKIM NIEDORZECZNOSCIOM W FILMACH BUDUJE SIE KLIMAT I WIDZOWIE POZNAJA DODATKOWE SMACZKI
-> NIKT nie kontroluje całej sytuacji ze statku macierzystego, nie analizuje gdzie kto jest i nie informuje ekspedycji ze 2 członków nie wraca z nimi
A TO JAKAC MEGA ZORGANIZOWANA AKCJA CZY PO PROSTU WYPRAWA NA ZLECENIE KORPORACJI GDZIE ZAZWYCZAJ MAJA UCHYBIENIA W PEWNEJ CZESCI CIALA -LICZY SIE TYLKO CEL
-> na czujniku pojawia się co godzina żywa istota i znika - ale potem nagle nie jest ważne co to za istota była?
pomyslmy o celu podrozy dla korporacji -zbadanie wszelkich zywych organizmow i wyjasnienie wszystkiego od razu czy zostawiamy kilka smaczkow dla widzow na pozniej?hm ciekza sprawa
-> ściągniecie hełmów na nieznanej planecie - absurd i sytuacja niemożliwa u realnych badaczy
DOKLADNIE MYSLICIELU - SZCZEGOLNIE W CZASACH KIEDY WYSMIENITY SPRZET POZWALA LUDZIOM DALEJ SIE ROZWIJAC -WIEC ZAPRZESTANMY ROZWOJU TECHNOLOGII BO NI EMOZEMY PRZECIEZ WIERZYC W SWOCJ SPRAWDZONY -PEWNIE ROBIONY NA ZAMOWIENIE SPRZET
-> widząc obca istotę ("wąż") naukowcy traktują ją jak dziecko-zabawke-kotka
A CO MAJA ROBIC NAUKOWCY -WYJAC DWURURKE Z GACI I WYPALIC ISTOCIE W "CZOLO"?:)
-> po śmierci 2 członków załogi - nie ma informacji na ekranach statku bazy - choć funkcje życiowe innych podczas wyjścia za statek były monitorowane
SMACZEK DLA WIDZOW A MOZE PO TYM JAK HOST ZOSTAJE ZABITY TRACIMY -JAK WE WSZYSTKICH CZESCIACH OBCEGO- KONTAKT Z NIM?HMM..
-> nikt nie sprawdza na monitoringu gdzie sie podziali zaginieni - tylko rusza ekspedycja ratunkowa w ciemno
CZY NA PEWNO BYLA TO EKSPEDYCJA RATUNKOWA W CELU ICH ODNALEZIENIA CZY MOZE YLISMY NA INNYCH FILMACH?
-> przynoszone obce przedmioty na statek (głowa i pojemnik) sa bez żadnej kontroli i zabezpieczeń ptzechowywane na statku (a sterylność, procedury itp?)
NO CO TY- DAWID PRZECIEZ WRZUCIL WAZON Z SUBSTANCJA DO LODOWKI:)
-> zainfekowany członek załogi - jest spalony, -> ale nikt go nie bada (sekcja zwłok!)
MOZE W WYCIETYM GRAGMENCIE WSZYSCE BEDA STALI W KOLECZKU I ROBILI MUTAGENOWI SEKCJE?:)CZEKAMY NA DVD
-> po jego "ożyciu" i uruchomieniu kamery - zamiast sie zdziwić lub zaniepokoić członkowie załogi jak niemowlaki otwierają luk.
DOKLADNIE -POWINNI ODLECIEC NA ZIEMIE I WROCIC Z CALA FLOTA STATKOW BOJOWYCH -PRZECIEZ TO BYLA OFICJALNA MISJA?:)

i można tak niemal w nieskończoność.
brak logiki
brak sensu
brak wiedzy
TAK TAK I STALOSC DEBILIZMOW NA INTERNECIE.
CHODZMY WSZYSCY ZA RACZKE NA TRANSFORMERSOW - TO PRZECIEZ TERAZ JEST PRAWDZIWE WIDOWISKO!
KOCHANI MOZECIE MI NAPISAC SKAD SIE BIORA TAKLIE TROLLE?

ocenił(a) film na 3
dominwska

- sprzeczacie sie o drabinę, a tak naprawdę 2minuty po rozcięciu żołądka i pozszywaniu go zszywaczami laska lata jak szczur pościgowy i nic jej nie ma. Ok, wytrzymała na ból, ale zbliżenie jej pozszywanej rany na brzuchu gdzie nawet kropli krwi nie było a co dopiero śladu rozcięcia - dobiło mnie.

Tak naprawdę mam wrazenie ze film zrobiony na "odwal się": polecimy sobie gdzieś tam, nie wiadomo po co (przecież dowiemy się na miejscu, nie?) wejdziemy do piramidy gdzie z chlebem i solą przywitają nas nasi Stwórcy, którzy odpowiedzą na wszelkie moje pytania natury egzystencjalnej a jako gratis zwrócą mi młodość.
No a jak!


shit....

ocenił(a) film na 4
okiemserca

zgadzam się w 100%, dorzucę od siebie 3 grosze odnośnie czujników wykrywających żywe istoty: podczas eskapady tuneli-statku, przy jajach-pojemikach (czy cokolwiek to bylo) poruszały sie małe "glistopodobne stwory", czujnik jakoś tych stworzeń nie wykrywał...

ocenił(a) film na 9
scorpio84

te glisty były małe, najwidoczniej za małe żeby mógł je czujnik "chwycić"

okiemserca

moim zdaniem autor tematu nie oglądał filmu albo miał brudne okulary 3d albo po prostu jest niemądry i nie zwraca uwagi na szczegóły :)

ocenił(a) film na 10
okiemserca

Skąd wiesz, że nie wysłano sond? Kto w filmie powiedział, że ich nie było?

ocenił(a) film na 9
okiemserca

członkowie załogi jak niemowlaki otwierają luk.
okiemserca

ocenił(a) film na 10
wildecard

Apropo tego gościa który twierdzi, że nauka jest logiczna i Science wymaga logiki... Jeśli uważasz, że nauka jest czymś logicznym to chyba w życiu nie słyszałeś o fizyce kwantowej i opartych na jej podstawie teoriach powstania kosmosu, które są wprost proporcjonalnie sprzeczne z logiką. Bo nie jest rzeczą logiczną stwierdzenie np, że ilość nicości jest równa ilości materii dlatego wszechświat ma nieskończoną powierzchnię po której rozsiane są planety itp, ponieważ, gdy kosmos powstawał z nicości absolutnej i powstawały atomy, jako ich przeciwwaga powstawał również brak materii i energii, przez co w przyszłości będziemy przy użyciu odpowiedniej technologii przykładowo w stanie tworzyć całe planety zupełnie za darmo, a jedynym tego warunkiem będzie zwiększenie ilości "niczego" we wszechświecie, gdyż cały proces odbywa się na zasadzie usypywania kopca piachu i jednoczesnego wytwarzania dołu z którego pobieramy piach. Przed wielkowybuchowy stan rzeczy polegać ma z kolei na równowadze między nicością a bytnością. Nauka nie jest logiczna. Tak więc można równie dobrze sterować wielkim okrętem przy użyciu fletu tak jak robili to Inżynierowie.

użytkownik usunięty
barry1

Pan raczy mylić naukę z nieudowodnioną niczym mitologię ateicką. Znakomicie, iż Pan Szanowny przyznał nielogiczność ateickich guseł. Pozdrawiam serdecznie.

okiemserca

"-> lądowanie na obcej planecie bez wysłania sond, zbadania terenu, analiz spektograficznych i obserwacji z orbity
-> wysłanie ludzi ! a nie robotów/maszyn do badania obcych struktur/nieznanych budowli"
Jakby kazdy szczegół miał być pokazany w tym filmie to musiałby on trwać 10 godzin a nie 2.
Skąd wiesz że wcześniej nie wysłano takich sond i robotów? Moim zdaniem wysłano, to raczej oczywiste, bez problemu po wyladowaniu zaraz wiedzieli gdzie się udać, takze teren mieli rozpracowany.

"-> wejście do statku kosmicznego Inżynierów (szczelnego i sprawnego) przez jakąś dziurę skąd ta dziura? i co się z nią stało?"
Drzwi do statku były otwarte.

"-> pójście na spotkanie z nieznaną cywilizacja bez obstawy/wojska"
"-> szef ochrony łatwo rezygnuje z zabrania broni na wyprawę w nieznane (cudowna ochrona)"
Ten dziadzio leczył się do nich leczyć a nie z nimi walczyć. Jemu to było jedno czy go zabiją czy nie, leciał tam mając nadzieje że na piękne oczy go ocalą.

"-> staruszek się urywa na własnym statku (Ha ha)"
bzdurny argument, on był w stanie hibernacji, budząc się umarłby jeszcze przed wylądowaniem.

"-> mając mapy struktury i łączność 2 ludzi błądzi w tunelach.
-> NIKT nie kontroluje całej sytuacji ze statku macierzystego, nie analizuje gdzie kto jest i nie informuje ekspedycji ze 2 członków nie wraca z nimi
-> na czujniku pojawia się co godzina żywa istota i znika - ale potem nagle nie jest ważne co to za istota była?"
-> widząc obca istotę ("wąż") naukowcy traktują ją jak dziecko-zabawke-kotka
Tu się zgodzę - zachowanie bohaterów w wielu sytuacjach jest idiotyczne i anormalne.

"-> ściągniecie hełmów na nieznanej planecie - absurd i sytuacja niemożliwa u realnych badaczy"
Bzdura - poczytaj jak zginał ten naukowiec - http://pl.wikipedia.org/wiki/Louis_Slotin
Mnóstwo naukowców robi dziwne rzeczy co jest przyczyną ich śmierci. Uznali ze tlen jest więc ściągneli i zregenerowali zapasy tlenu - nie widzę w tym nic dziwnego.

Generalnie czepiasz się bzdur. To tak jakby się czepiać że w Matrixie podczas bicia po mordach okulary przeciwsłoneczne nie odnoszą uszkodzeń.

Pogromca_nolifow

nawet nie porównuj matrixa do tego nędznego kretynizmu, który nie tylko poniża widza ale i .... szkoda słów. Ten film to porażka całkowita. Wielomilionowa kupa, a nawet nie bo to się kupy nie trzyma. Jedyny pozytyw to Fassbender, który świetnie odegrał swoją rolę chociaż na końcu filmu też ma teksty z d...
Tutaj nie ma co komentować. W niemal każdym miejscu tego filmu jest coś co albo jest dziwne- śmieszne- głupie- sztampowe lub mieszanką powyższych określeń. R. Scott teraz bierze się za łowcę androidów. Czekam z niecierpliwością.

okiemserca

''(za to wiara że ludzie zachwycą się obrazkami i oleją logikę płacąc za bilety - Amerykanie tak zrobią na pewno)''

Irytujące jest te narzekanie na Amerykanów. Gdyby byli tak głupi nie mielibyśmy motoryzacji, internetu, komputerów, ba... nawet samej elektryczności! Warto dodać, że na 20 najlepszych uczelni światowych aż 15 mieści się w USA. Harvard, Yale itp.
Obejrzyj polskie teleturnieje a zobaczysz, że to co się pokazuje u nas by ośmieszyć Amerykanów (np. jakaś blondynka nie wie co to Węgry) to nic w porównaniu do polskiego studenta który Japonii szuka koło Włoch.

ocenił(a) film na 2
okiemserca

Film jest tak niedorzeczny, że można polubić polskie komedie. Zaskakuje liczba obrońców tego poronionego tworu - możesz logicznie argumentować, wykazywać, ale oni wiedzą swoje. Niesamowite.

ocenił(a) film na 3
okiemserca

totalnie popieram, trafia mnie że najwyraźniej robili ten film bez jakiejkolwiek konsultacji naukowej iiiiiii robiła go banda debili tak jak by dla debili! czyli przeciętnego widza z usa...

ocenił(a) film na 7
okiemserca

Najbardziej zraził mnie błąd podstawowy, skoro gdzieś w środku filmu ustalono że space jokeye to my, ponieważ to to samo dna, bez żadnych modyfikacji, to dlaczego pod koniec filmu główna bohaterka tłumaczy głowie robota że chce lecieć tam skąd oni przybyli, bo stworzyli nas a później chcieli zniszczyć. W zasadzie odkrycie dna w filmie nie miało sensu, bo po co skoro zanegowano ten koncept. To było rzeczywiście głupie.

ocenił(a) film na 2
okiemserca

Czyli wszystko to co towarzyszy wszystkich cześci OBCEGO :)

ocenił(a) film na 6
okiemserca

lądowanie na obcej planecie bez wysłania sond, zbadania terenu, analiz spektograficznych i obserwacji z orbity - brak czasu i funduszy na takie pierdoły, staremu się śpieszyło bo był umierajacy
wysłanie ludzi ! a nie robotów/maszyn do badania obcych struktur/nieznanych budowli - ludzie są tańsi
wejście do statku kosmicznego Inżynierów (szczelnego i sprawnego) przez jakąś dziurę skąd ta dziura? i co się z nią stało? - do statku wszedł David przez wrota a o żadnych dziurach nic nie wiadomo
staruszek się urywa na własnym statku - bo załoga nie znała właściwego celu misji poza dwoma bohaterami filmu
mając mapy struktury i łączność 2 ludzi błądzi w tunelach. - zdarza się
NIKT nie kontroluje całej sytuacji ze statku macierzystego, nie analizuje gdzie kto jest i nie informuje ekspedycji ze 2 członków nie wraca z nimi - musieli uciekać a i tak ledwo zdążyli. czy był na to czas?
ściągniecie hełmów na nieznanej planecie - absurd i sytuacja niemożliwa u realnych badaczy - a czemu mieli nie zdjąć skoro i tak nic im sie nie stało? był tlen przecie i odpowiednia atmosfera
widząc obca istotę ("wąż") naukowcy traktują ją jak dziecko-zabawke-kotka - badacze z natury są ciekawscy. a ten co zginął przez ukąszenie płaszczki? wystarczy animal planet trochę pooglądać, tam takie rzeczy sa w kazdym programie prawie na porządku dziennym

ocenił(a) film na 5
wito_filmweb

Cześć wszystkim,

Na początku chciałbym zaznaczyć, że jest to mój pierwszy i jednocześnie najprawdopodobniej jeden z ostatnich wpisów (nigdy nie korzystałem z forum). Temat zainteresował mnie na tyle mocno, że postanowiłem się zalogować i dołożyć swój głos w dyskusji.

Dodatkowo napiszę, że nie jestem fanem serii obcy ani jej przeciwnikiem, po prostu lubię DOBRZE PRZEDSTAWIONE HISTORIE, a Prometeusz niestety taką nie jest. Dobre historie zazwyczaj poznać można po tym, że ktoś nad nimi pomyślał, miał wizję i dopracował ją od początku do końca.
Chciałbym zwrócić też uwagę, na kuriozalny moim zdaniem fakt , że do napisania scenariusza filmu za grube miliony (nie znam kwoty, bo takie informacje są dla mnie trzeciorzędne) zatrudnia się dwóch łagodnie mówiąc żółtodziobów, którzy nie mają na swoim koncie nawet jednego średniej klasy filmu, a scenariusz do Prometeusza jest 3 lub 4 filmem w ich karierze. Czy tak znany i szanowany reżyser jak Ridley Scott nie potrafił przyciągnąć lepszych scenarzystów ??? Jako reżyser ma prawo do zmian i uwag do scenariusza... Duży minus dla niego!

Jeśli chodzi o nieścisłości w fabule/scenariuszu to zdecydowanie jest ich dużo. Część z nich tak jak piszecie można pominąć lub przymknąć na nie oko, ale nie można pominąć takich rzeczy jak wiarygodne i spójne postawy bohaterów. Zawsze zwracam na to szczególną uwagę. W Prometeuszu większość postaci jest jak z bajki, dwaj wspomniani mistrzowie scenariusza nie zatroszczyli się o nakreślenie widzowi motywacji większości bohaterów (przez co są oni nie wiarygodni lub wręcz sprzeczni) Geolog i biolog którzy boją się jak dzieci (widać to w scenach rozmowy z kapitanem, kiedy ogarnia ich panika, gdy słyszą o tym, że być może sonda wykryła coś żywego) następnie widząc węża najpierw "niby" uciekają potem podchodzą (jeden z nich) i wyciągają do niego rękę! Strzał w kolano i kpina z widza!
Podobnie jest z postawą pani granej przez Charlize Theron. Jest zła i podejrzliwa z zasady, jej motywy są bardzo mgliste i widać, że po prostu trzeba było obdarzyć kogoś złym charakterem.
Kolejna postać, której motywów zachowań mamy się domyślać jest David. Fakt, że zatruwa mężczyznę jest dla mnie zupełnie bez zasadny :( podobnie jak jego późniejsze zachowanie.
Tak samo szef całej korporacji. Rozumiem, że motyw strachu przed śmiercią jest bardzo silnym motywem z powodu którego ludzie są w stanie zrobić niemal wszystko ale niech będzie to pokazane w taki sposób abym uwierzył, że tak jest. Dwie sceny w których pomarszczony dziadek mówi że chce żyć wiecznie i poznać stwórców są jak z telenoweli, gdzie deklamuje się wyznania miłości bez mrugnięcia powieką!

Podsumowując, jak dla mnie film Prometeusz jest filmem z wręcz zbrodniczo zmarnowanym potencjałem. Świetne efekty, dobra obsada i ekipa kręcąca mogli zrobić naprawdę niesamowity film. Tym czasem widać, że nastawiono się tylko i wyłącznie na sukces komercyjny. Co pewnie było głównym motywem dla pana Ridleya!

ocenił(a) film na 8
okiemserca

hahaha jak szukasz logiki u Ridleya Scotta i serii Aliens to moje szczerze gratulacje :D


hahahahaha