Doprawdy nie rozumiem skąd tyle krytycznych uwag pod adresem filmu!!! Oglądałem go już kilka razy i bardzo mi się podoba!!! Oczywiście nie można porównywać go do sagi Obcy. Poza końcową sceną narodzin królowej ----cała reszta jest jakby osobną fikcją. Mamy pomysł, jest ciekawy scenariusz choć reżyser nie ustrzegł się błędów jak np.zachwyty nad stworzonkiem dwóch zagubionych naukowców mimo że dopiero co widzieli stosy trupów ---które jakby nie było ktoś lub coś wykończyło.....Mimo paru wpadek całość ogląda się przyjemnie i nie czuję się zawiedzonym. Jasne że po Ridleyu S . można było spodziewać się ciut więcej ale mocna 7 jest jak najbardziej zasłużona....
Stąd, że: osoby krytykujące "Prometeusza" czynią to na forum. Osób tych jest wiele (mi nawet nie chce się klikać na temat tego filmu, stąd krótko-ujdzie, 4/10), a że osób wiele, to i krytycznych uwag wiele. Myślę, ze to proste jak temat jesiennych liści. Jesienią jest wiele opadłych liści, bo właśnie jesienią opadają / poza iglastymi, wyłączywszy modrzew/.