Właśnie jesteś tego przykładem. Kadzidłem tajemnicy otępisz umysł i logika przestaje się liczyć. Nikt nie liczył na wszystkie odpowiedzi.
Problem polega na tym żeby nie robić z ludzi idiotów, bo nie wszyscy się dadzą otępić. Chociaż wszyscy zapłacą za bilet, i pewnie o to chodziło...

W jaki to niby sposób Ridley zrobił z ludzi idiotów? Napisz nieomylna alfo i omego.

W najprostszy: poszedł na skróty.
Co było tak trudnego dla Mistrza w kilku tanich ujęciach skanowania planety przed lądowaniem ?
Wyszło: Jadymy chłopaki, uuu widzicie to prostę tam ?. Znaleźliśmy cywilizacje, lądujemy na środku drogi.
Przecież chłopaki musieli mieś płasko, bo klapa, i blisko..
Sławne zagubienie fachowcóf. Gubi się koleś od dronów do robienia mapy terenu. Specjalista od terenu.
Drugi specjalista od zwierzaków głaszcze pozaziemską formę, która od razu zachowuje się agresywnie. Żenada, na ziemi człowiek głaszczący nieznane gatunki nie dożyłby doktoratu, a tu wybitny profesor kicia się z obcą formą.
Wszystko masz 500 razy powiedziane w dyskusjach, szkoda klawiatury na klepanie tego samego.

"Co było tak trudnego dla Mistrza w kilku tanich ujęciach skanowania planety przed lądowaniem?"
gdyby chciał tak pokazywać każdy szczegół to film musiałby trwać z 6 godzin. To, że nie pokazali tego, nie z znaczy, że załoga wylądowała na pałę. W Obcym 79 też wylądowali bez wypuszczania sond.

"Sławne zagubienie fachowcóf. Gubi się koleś od dronów do robienia mapy terenu. Specjalista od terenu."
Może to był nerd co znał się na projektowaniu urządzeń, a nie na działaniu w terenie? Ludzie potrafią zgubić się w lesie zbierając grzyby, a co dopiero na obcej planecie w statku obcych.

"Drugi specjalista od zwierzaków głaszcze pozaziemską formę, która od razu zachowuje się agresywnie. Żenada, na ziemi człowiek głaszczący nieznane gatunki nie dożyłby doktoratu, a tu wybitny profesor kicia się z obcą formą"
Tu się zgodzę. Chociaż wcale nie głaskał, tylko wyciągnął rękę w kierunku stworzenia. Co miał uciekać? Przecież to też prowokuje zwierzęta do ataku.
Weyland - miliarder ekscentryk wybierał jakich chciał członków załogi bo była to prywatna wyprawa, możliwe, że nawet ukrywana w tajemnicy. Holloway i Shaw polecieli tylko dlatego, że chciał mieć na pokładzie kogoś wierzącego.

13. tak to jest jak sie nie rozumie filmu i nie ma jakiejkolwiek wiedzy o uniwersum obcego, kazdy ALIEN przejmuje czesc cech gospodarza, w obcym 2 albo 3, byl alien z psa i jeszcze jakiegos innego zwierzecia tu mamy aliena z SJ ktory jest inny od aliena z czlowieka!

Oczywiście... ja to wszystko wiem... tylko bardziej logiczne (przynajmniej dla mnie) gdyby z inżyniera powstała powstała królowa obcych... czytaj uważnie.

krolowa obcych powstaje bodajze w wyniku zaplodnienia krolewskiego facehuggera

Ty powinieneś napisać sobie własny scenariusz.Miałbyś wszystko logicznie i tak jakby Ci pasowało...

Może kiedyś.

Ja tam widziałem zawsze podzielenie u fanów w sprawie przejmowania cech nosiciela. Główną tego przyczyną, przynajmniej dla mnie, jest ten tzw. runner z trójki. I wtedy można by to kupić. Ale wersja extended trójki niszczy to założenie, bo obcy wychodzi z wołu, miast psa, a zachowuje się i wygląda tak samo. Dlatego jestem sceptyczny, co do tej teorii. AVP i predalienia pomińmy, bo nie zaliczają się do kanonu, predalien powstał na potrzeby urozmaicenia rozgrywki. A jeśli tak, to weźmy także miliony innych obcych pod uwagę, z gry Aliens vs Predator firmy capcom - tam to już było całe zalanie różnych obcych.

to zostaja komiksy i alien z pantery i innych zwierzat :P fakt faktem ze byly 2 wersji aliena 3 i z tego co czytalem fani biora pod uwage tylko ta z psem

http://kwejk.pl/obrazek/1334477/kr%C3%B3tka-rozprawa-o-prometeuszu.html

"do tego dał starożytnym cywilizacją gwiezdną mapę... co prawda na zarażoną wirusami itp planetę ale to mu wybaczymy."

Skąd wiesz jak ta planeta wyglądała kilka(dziesiąt) tysięcy lat wcześniej?

yyy...ponieważ testowali tam broń biologiczną?

Może wytłumaczę ci to nieco bardziej łopatologicznie, bo widzę, że coś nie trybisz zbytnio.

Mapa znaleziona przez grupę naukowców w jaskini miała około 35 tysięcy lat. A ZATEM ZOSTAŁA STWORZONA SZMAAAAT CZASU PRZED WYPADKIEM Z BRONIĄ BIOLOGICZNĄ. Bo jak wiemy wypadek z 'bronią biologiczną' na LV-223 miał miejsce 2 tysiące lat temu. Zatem nie mamy pojęcia co się działo na tej planecie/księżycu przez co najmniej 33 tysiące lat. Może była to mlekiem i miodem płynąca kraina? A może była to główna siedziba SJ zamieniona dopiero później w placówkę militarną?

a MOŻE nie?

No to o co sapiesz?

P.S. Przepraszam, że obnażyłem twój brak logicznego rozumowania.

Wybaczam

tyle, że znalezisko o którym mówisz jest najstarszym znalezionym. najnowsze jest z ~600n.e. (scena po obudzeniu w statku kosmicznym, gdy doktorek opowiada po co tam polecieli. pokazuje on skany tabliczek z różnych miejsc, m.in. ~2500p.n.e egipskie i ~ 600n.e u majów).

Tutaj:

"jak wcześniej wspominałem inżynier zabija ludzi w module dowodzenia... oczywiście ekipa z Nostromo z filmu '79 takowych szczątków ludzkich oraz pozostałości nie odnajduje."

przestałem czytać. Pocieszę Cię, że dla inteligentnych ludzi scenariusz tego filmu _też_ jest dziurawy jak ser szwajcarski. Więc to, że nic nie zrozumiałeś z tego filmu to nie tylko Twoja wina.

1. Mapa była przekazaniem ludziom miejsca skąd przybyli inżynierowie,wcześniej wcale to nie musiało być miejsce gdzie produkowali broń biologiczną, zresztą jak wiadomo z początku filmu, byli nastawieni pozytywnie do ludzi w momencie ich stworzenia, poza tym mogli się nie spodziewać takiego rozwoju który pozwoli im na podróż.
2. Hełm zdjął jeden z naukowców, który sam stwierdził że jest świrem, po stwierdzeniu przez aparaty diagnostyczne warunków do przeżycia. Dopiero później reszta.
3. Geolog który chciał wrócić nie miał mapy ze sobą, była wygenerowana na statku, z którym mieli kontakt, ale może stwierdził że znajdzie drogę bez pomocy, a kiedy się zorientował że się zgubił było już za późno bo nadeszła burza.
4. David pewnie brał pod uwagę zagrożenie, lecz wykonywał rozkazy staruszka któremu zostało kilka dni życia i nie zależało na niczym i który chciał zobaczyć co się stanie po zainfekowaniu tą substancją która miała zdolność tworzenia życia, czy sam nie mógłby mieć z tego korzyści.
5. Brak zachowania ostrożności, ten facet to geolog, nie wiadomo jak przeszkolony bo w ogóle cel misji był objęty tajemnicą.
6. Ok, nie ma idealnego odwzorowania wyposażenia statku z pierwszej części, rzeczywiście "fatalnie". O ile założyć że wszystkie statki były identycznie wyposażane.
7. Z tego co pamiętam aparat ten nie wykonywał operacji typowych dla kobiet typu cesarka, może nie przewidzieli zajścia w ciąże w kosmosie :). Co nie znaczy że nie można robić w nim operacji które są identyczne dla kobiet i mężczyzn.
Może i troche przegięcie z tym bieganiem, ale : pani doktor jest po znieczuleniu, sama też sobie coś wstrzykuje, kiedy przestają działać środki łapią ją bóle i w końcu mdleje, przed wyprawą do Inżyniera łyka coś.

Na resztę spróbuje odpowiedzieć później, bo trochę już mi się nie chce pisać :D.

"1. Na samym początku badacze znajdują gwiezdną mapę... oj sorry... "It's not a map, it's an invitation”... jak dalej w filmie "wyjaśnione" miejsce do którego udali się naukowcy to odizolowany ośrodek do badań nad bronią biologiczną czy coś w tym stylu... no tak... jak zostawiać mapę do do najtajniejszego obiektu wojskowego"

Oczywiście, że ta mapa to zaproszenie. Ale żeby to zrozumieć trzeba połączyć kilka faktów.
Po pierwsze Inżynierowie stworzyli ludzi na własne podobieństwo, czego dowodzi analiza DNA.
Po drugie Inżynierowie bywali na Ziemi co najmniej tyle razy ile znaleziono tych rysunków. Prawdopodobnie nie za często.
Po trzecie mogli bać się ludzi (skąd taka reakcja na spotkanie z ludźmi i próba ich szybkiej eliminacji?) A bać się mogli z kilku powodów - np. ludzie mają dokładnie ten sam potencjał rozwojowy co Inżynierowie (niewykluczone, że sami są agresywni) i przyjdzie kiedyś moment w uniwersum że staną się dla Inżynierów konkurencją.
Po czwarte jeśli faktycznie nie chcieli ryzykować ekspansji ludzkiej w kosmosie to moment w którym ludzie zaczną po nim podróżować będzie ostatnim bezpiecznym momentem. A w takim razie:
Po piąte najlepiej zastawić na ludzi zasadzkę. Dać im mapę z której będą mogli skorzystać dopiero w tym określonym powyżej momencie i kiedy już przylecą po prostu ich unicestwić (Ziemię).

To jest moja teza, dla mnie bardzo wiarygodna.

Co do tezy pułapki to jest ona dla mnie wątpliwa, jak wiadomo to "zaproszenie" przekazano ludziom kiedy byli prymitywni i łatwo było ich unicestwić podczas wizyt. Obcy stworzyli ludzi i nie chcieli na początku ich zniszczyć. Sam fakt zastawiania takiej pułapki z zapłonem opóźnionym o tysiące lat jest niedorzeczny. No i oczywiście Inżynierowie planowali po prostu przylecić na ziemię i zainfekować obcych, nie liczyli na to że ludzie sami to przywloką, klęska ich eksperymentu była nie do przewidzenia przez nich samych.
Jeśli było to zaproszenie, to raczej z przyjaznym celem, jeszcze w tym okresie. A czemu do bazy wojskowej?-jeśli wcześniej była to planeta na której pracowali nad tworzeniem życia a nie jego niszczenie to nie była to baza militarna, tylko placówka naukowa.
Poza tym czy była to najbardziej tajna baza , to była rasa podróżująca, takich placówek mogli mieć więcej, z tej akurat przybyli na ziemię więc ją wskazali. A że potem zmienił się cel badań i nastawienie do stworzonego życia to inna para butów.

Otóż to, nie rozumiem dlaczego większość osób postujących w wątku zakłada, że Inżynierowie mieli jedną wspólną ideologię i cel działania? Przez ponad 30 tysięcy lat?!

Śmierć Inżyniera na samym początku zdecydowanie wskazywała by, że posiadali wewnętrzne konflikty. Śmierć Sokratesa przez wypicie cykuty było pierwszą rzeczą o której pomyślałem widząc co się z Inżynierem dzieje po wypiciu mikstury...

Jeżeli miałbym obstawiać, to mnie to wygląda na to, że mieliśmy być eksperymentem, testem tej broni biologicznej. Okazało się jednak, że rozwijamy się za szybko, albo proces tworzenia gatunku przebiegł zbyt sprawnie i stworzył nas samoświadomymi lub zbyt inteligentnymi aby można było przeprowadzić na nas genocyd w ramach testu. Jedna z frakcji chciała nas mimo to zabić. Inżynier którego obudzili pewnie należał do tej frakcji, dlatego właśnie zaatakował ludzi i chciał od razu lecieć na ziemie.

Inżynierowie tworząc ludzi mieli jakiś ukryty cel, niech będzie to eksperyment. Eksperyment należy zakończyć kiedy zaczyna wymykać się spod kontroli. A to najlepiej stwierdzić w sposób opisany przeze mnie powyżej. Czyli:
" Po czwarte jeśli faktycznie nie chcieli ryzykować ekspansji ludzkiej w kosmosie to moment w którym ludzie zaczną po nim podróżować będzie ostatnim bezpiecznym momentem. A w takim razie:
Po piąte najlepiej zastawić na ludzi zasadzkę. Dać im mapę z której będą mogli skorzystać dopiero w tym określonym powyżej momencie i kiedy już przylecą po prostu ich unicestwić (Ziemię)."
Ta mapa to taki czujnik/znacznik kiedy należy zakończyć eksperyment.

"Pani doktor zaraz po cesarce biega, skaka i cuduje a to mężczyźni muszą dłużej pracować na emeryturę."
Mierzysz medycynę miarą naszych czasów, a tu trzeba spojrzeć na postęp w medycynie - już dzisiaj jest geometryczny. Czy ludzie sto lat temu byli sobie w stanie wyobrazić rzeczy, które dzisiaj się dzieją? Ja się wcale nie dziwię, ani tym zszywkom, ani tym że była w stanie od razu biegać.

Legęda automatycznie dyskwalifikuje cię z funkcji dyskutanta.

A czym sie żywiła ośmiornica w kapsule ze sprzętem medycznym - sic pożerała meble i wciąż rosła aż mogła sie równać z inżynierem ?

Rosła sama z siebie tak jak robił to Alien z pierwszej części.

cuda Panowie cuda coś z niczego

Owszem.

Dodał bym jeszcze pewną idiotyczną scenę:
W samej końcówce pani Elizabeth Shaw poturbowana, po cesarce wyczołguje się spod statku obcych i dostaje komunikat, że tlenu zostało jej na 2 minuty (oczywiście były to filmowe dwie minuty, ale to było do przewidzenia). Podczas rozmowy z Davidem kilka scen później pani doktor kładzie swoją niczym nie osłoniętą dłoń na klatce piersiowej. Chełm szczelny, tlenu na dwie minuty, zabójcze 3% stężenie CO2w atmosferze, ale mankiety przy nadgarstkach - pierwsza klasa.

Tlenu już ma więcej, bo wzięła zapas butli z tlenem z promu ratunkowego, co jest pokazane.

Ale o rękawiczkach to już zapomniała :)

Temu nie przeczę - nie zauważyłem, więc się nie odnoszę. Zresztą przy ilości monstrualnych dziur (i to nie tylko w skafandrach), to tym biednym rękawiczkom można już darować. :)

Wódki Ci polać, bo prawisz dobrze. Chociaż ja wrzuciłabym właśnie postać androida do plusów. Dodawać do tej wypowiedzi nie ma co tak naprawdę - dla mnie ten film to krok milowy... w tył w karierze Ridley'a Scotta. Byłam bardzo rozczarowana.

Całkowicie się zgadzam z krytyką tego filmu. To tragedia i bynajmniej nie chodzi o to co niektórzy tu sugeruja, że w filmie fantastycznym tak może być. Całkowicie nielogiczne zachowanie wszystkich członków załogi ten film zabiło. Po prostu, daleki kosmos , obca planeta, niby poważna misja, a oni zachowują sie jakby wszyscy NIEZALEŻNIE OD SIEBIE poszli co najwyżej na hamburgera(ktoś tam jak dobrze pamietam podczas lądowania jak narywało statkiem popijał kawę z filiżanki). Mógłbym tu jeszcze dorzucić kolejną porcję nielogiczności ale tylko powiem jedno. Końcówka to debilizm podparty kretyństwem. Główna bohaterak jest po tych przejściach ot tak po prostu gotowa, zdecydowana i sprawna, by natychmiast udać się w kosmos. Cudownie

I Rambo i Bond też są nielogiczne. Dodam jeszcze Trzech muszkieterów i Szeregowca Ryana :)
Nie biję tylko do ciebie, ale w tym momencie już mi się nie chciało czytać. Kupa śmiechu :)

Irytuje mnie doszukiwanie się wątpliwości przez takich pseudofanów sf.
1. To nie musiało być "invitation". To fragment mapy Nieba,, na którym jest kilka planet. Wybrano lv223, co okazało się błędem. Wszyscy je popełniamy na codzień.
2. Naukowcy zdjęli hełmy po określeniu składu powietrza i po tym, jak jeden z nich to uczynił. Reszta próbowała mu to wyperswadować.
3.Geolog przestraszył się tego, co zobaczył, liczył na wzięcie próbek i powrót na Ziemię z pokaźnym portfelem. Wolał poczekać na statku. A że tam nie trafił, jego sprawa. Przecież był dupkiem.
4. To było jednym z celów wyprawy. Dowieźć nieznane organizmy na Ziemię. W Obcy 3 , by temu zapobiec, Ripley wskoczyła do pieca.
Android /LanceH./ dowodził grupą.
5. Nie da się przewidzieć zachowania badacza w obliczu takiej sytuacji. W końcu był to biolog. Aczkolwiek istota nie wyglądałą na milusińską.
6. To, że ich nie było nie może stanowić hamulca w dobudowaniu i rozwinięciu wstecznie fabuły. Czy wobec tego monitory mają być też kineskopowe???????????
7. To już paranoja - przecież to było przeznaczone dla Weylanda!!!!!!!!!!!!! Od samego początku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
8. Inżyniera nie interesuje, kto zacz. Przede wszystkim nie może dopuścić, by ktokolwiek opuścił planetę z substancją. Zabiłby wszystko, "co" mogłoby tego dokonać.
9. Nie wiemy, gdzie wylatywał Inżynier. To było przypuszczenie naszej Lisbeth, po tym, co powiedział jej David. Ziemia była w hologramie, a to , że miałby to być cel, to tylko jego teoria. A nawet gdyby, to może Ziemia byłaby im potrzebna do nowych eksperymentów.
10. To już w ogóle bzdet. Statek znaleziony w Obcym 8 Pasażer Nostromo jest na innej planecie.
11. Celem Inżyniera było niedopuszczenie do wydostania się z planety kogokolwiek, a nie zemsta :-))))) Ha, Ha
12. Patrz punkt 10.
13. A dlaczego mielibyśmy widzieć go w innych filmach? To nie nasz Xenomorph, tylko wylęg ze Space Jockeya, więc jest inny, niż z Homo Sapiens......
14. Znowu patrz punkt 10 - nie ta planeta !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wyprawa się udała, znaleziono ślady obcej cywilizacji, choć w efekcie, przez to, że cel podróży okazał się nie tym, czego się oczekiwano - doszło do katastrofy.

Filmy należy oglądać uważnie i ze zrozumieniem.

twoje punkty od 1 do 14...eee nie... jednak zostanę przy swoich.

nie oczekuję niczego innego. do niczego nie jest mi to potrzebne :-)
już komuś zaproponowałem, by zgłosił się do producentów Kac Wawa z własnym pomysłem polskiej wersji. Bardziej wiarygodnej.

Żeby doprecyzować, z taką propozycją zwróciłeś/łaś się do mnie... tylko widzisz, w jakiś nieodgadniony sposób scenariusz Prometeusza już chyba był w ich rękach.

Na szczęście nie oni zrobili ten film.

do punktu 12. Bo to jest inny statek na innej planecie! W obcym z 79 lądują na LV42... cośtam, a w Prometeuszu na LV223 (chyba).

Gratuluję pamięci, mi też nie chciało się sięgać do źródeł, ale pewne rzeczy się wie. A robić z tego zarzuty wystawia się na śmieszność.

http://www.youtube.com/watch?v=JLbcZggwVCw&feature=relmfu

hehe dzieki za linka :D

z ciekawostek - wg scenarzystów za ~ 70 lat będziemy potrafilii wykorzystywać tunele czaso-przestrzenne, oby ;)

w normalnych warunkach czas lotu między ziemią a szukaną planetą jest zdecydowanie za krótki (tj. ~ 2 lata 5 msc).
odległość między ziemią a LV_223: 3.27x10^14km (na początku filmu)
prędkość światła: 300000km/s
co daje 1090000000s ~ 35lat