Film z wieloma logicznymi głupotkami, ale nawet pomijając je, to scenariusz niestety nie porywa. Wręcz zrobiony według gotowego schematu i z irytującą do bólu końcówką, gdzie mamy się już czegoś dowiedzieć i oczywiście g.. się dowiedzieliśmy - tajemnica. Oczywiście robot David się dowiedział wszystkiego. Nauczył się ich języka, jak latać ich statkami, o której godzinie każdego dnia przyjeżdża kurier, ale nie powie...
I nie wiem, jak wy ale maska Weylanda śmierdziała maska starca, którą można kupić za kilka stówek. Mogli po prostu zaangażować aktora mającego wiele wiosen za sobą.