Oj nie podobają mi się scenarzyści, jeden od Najczarniejszej Godziny a drugi od Kowbojów i Obcych
Oni tylko przelali pomysł Ridleya na sceny, akty i dialogi. Co więcej dobry reżyser jest w stanie wyciągnąć ze scenariusza, to co cenne i przykryć to co gówniane. Zauważ, że jeden z autorów pisał Lost'a.
Hmmm, jeśli chodzi o Lost'ów i ich scenariusz, to poza pierwszym i drugim sezonem, nie ma się czym zachwycać. Więc nie brał bym tego in plus.
Reszta to wina producentów, którzy wyciskali z tego siano. Prometeusz na szczęście to film jednolity i skończony. Nie rozpoczynający żadnej tasiemczej opowieści. Zatem zdolności tego scenariopisarza brałbym za plus.