Nie oglądałam filmu zbyt uważnie, część odpowiedzi na moje pytania znalazłam na forum, ale wciąż nie wiem co to była za forma życia (?) przed którą uciekali w jaskini geolog i biolog- ta, która pojawiała się i znikała na wschód (zachód?) od nich.
Mam swoją teorię co do początku filmu oraz faktu dążenia do unicestwienia ludzi przez inżynierów. Czarna maź i to, co wypił inżynier będąc na ziemi, to były jakieś pochodne substancje, najpierw było to, co wypił, potem ta czarna maź, którą widzimy w jaskini- było to coś, nad czym inżynierowie pracowali, rozwijali to, eksperymentowali. Jednym z eksperymentów było właśnie rozsianie życia na ziemi za pomocą tej cieczy (i poświęcenia inżyniera). Potem były kolejne eksperymenty, które doprowadziły do tego, że inżynierowie stracili kontrolę nad swoim wynalazkiem. Chcieli to wszystko zniszczyć- zarówno najnowszą maź jak i to, co powstało na ziemi, czyli ludzkość między innymi. Możliwe, że coś się w mojej teorii nie zgadza- przyznaję, że nie oglądałam uważnie.
Druga teoria, dość ogólna- inżynierowie nie chcieli zniszczyć ludzi i ziemi, a jedynie zobaczyć co się tam dzieje i wtedy podjąć decyzję, jeżeli okazałoby się, że i tutaj ich eksperymenty zawiodły. Inżynier widząc ludzi, którzy do niego przyszli, starca pragnącego nieśmiertelności i androida bez ludzkich uczuć uznał, że to totalna porażka i dlatego chciał ich zniszczyć.
W filmie było to dość łopatologicznie pokazane. Nie wiem nad czym tu się gimnastykować.
Musiałam zatem przegapić moment, w którym zostało pokazane/wyjaśnione dlaczego i czy faktycznie celem inżynierów było zniszczenie ludzi. Może kiedyś uda mi się obejrzeć film jeszcze raz.
Tak niby ma być, bo tak nam powiedziano. Może i inżynier chętnie by porozmawiał z załogą, ale każdy by się na jego miejscu wkurzył jakby go wyrwano ze snu i od razu zarzucono pretensjami a nie nawiązywano kontaktu prostymi pytaniami, dlatego zamiast dostać odpowiedzi na nurtujące pytania, dostali klasyczny wpier*ol.
No i jeszcze inna teoria- inżynierowie to tacy ludzie idealni- dobrzy, mądrzy. Eksperymentowali z cieczą, połączyli z nią swoje dna i chcieli zobaczyć co z tego wyjdzie- wtedy mieli jeszcze dobre zdanie na temat cieczy. W między czasie okazało się, że ciecz w połączeniu z organizmem żywym jest śmiercionośna. Okazało się również, że ciecz w połączeniu z dna człowieka idealnego- inżyniera- stworzyła człowieka współczesnego, złego, słabego i plugawego. Nie da się ukryć, że tacy są generalnie ludzie żyjący na ziemi. Człowiek pochodzi od idealnej istoty, która w połączeniu z eksperymentalną substancją stała się zła i dlatego inżynierowie chcieli ją zniszczyć.
Mam również podejrzenie co do tego, skąd w ogóle u inżynierów wzięły się pomysły na takie eksperymenty- wydaje mi się, że jako jednostki idealne byli również nieśmiertelni (oczywiście nic ich nie chroniło przed mechanicznymi urazami typu odcięcie głowy) ale nie mogli się rozmnażać. Może w ogóle było ich niewielu, albo z biegiem czasu było ich coraz mniej i szukali sposobu na przedłużenie swojego bytu albo po prostu dalsze przekazywanie życia i nad tym pracowali. Jak już pisałam wcześniej- zorientowali się, że nic dobrego z tego nie wyszło i chcieli zniszczyć wszystkie efekty swojej pracy.