-LUDZIE ZAMIENIAJĄ SIĘ W OBCYCH POD WPŁYWEM SUBSTANCJI
-ANDROID ZAMIENIA SIE W CZLOWIEKA I NA JEGO PODSTAWIE STWORZONO LUDZKOSC
-VICKERS JEST WIELKIM BOSSEM MONSTRUM
-LUDZIE TWORZA JAJA OBCYCH KOPULUJAC Z GLOWA
Jeżeli wierzyć w prawdziwość scenariusza (POTENCJALNE SPOILERY, OSTRZEGAM), który wyciekł do sieci dawno temu, faktycznie, zawarta w urnach substancja ma potencjał tworzenia życia z materii nieożywionej, jeżeli natrafia na odpowiedni "szkielet". David (android) staje się w ten sposób człowiekiem, później poświęca się jednak "rozpuszczając" się we wzorniku, dość ironicznie tworząc podstawę genetyczną dla ludzkiej rasy (cała akcja filmu toczy się miliony lat w przeszłości na Ziemi; bohaterowie na samym początku filmu nieświadomie przelatują przez tunel czasoprzestrzenny). I to on jest właśnie tytułowym "Prometeuszem", to dookoła tego faktu kręci się cała fabuła. Vickers jest konstruktem-szpiegiem stworzonym przez "Inżynierów" (Space jockeyów), która może przybierać dwa kształty - jej druga forma "awaryjna" jest groźnym potworem. Z załogi przeżyje jedynie Shaw, lecz po powrocie na współczesną Ziemię zostanie uznana za wariatkę. Tadaam. Ogólnie, nie wierzyłbym w te rewelacje, bo strasznie głupkowato to to brzmi jak na film Scotta.
Wygląda na to, że kilka dni temu wyciekł kolejny skrót scenariusza i brzmi bardzo podobnie... Zaczynam mieć obawy, że ta bzdura może mieć jakiś faktyczny związek z filmem. *gulp* Oby nie.
Przecież to całkiem fajny scenariusz i raczej bardzo prawdopodobny. Nawiązuje tez wielokrotnie do mitu o prometeuszu. Wyprawa statku daje początek życiu na ziemi i finalnie samemu człowiekowi. Przez zabawę ludzi z zakazanym ogniem (kradzież urn) powstają obcy. Sztuczny wytwór ludzkości (android) przez kontakt z rasą super zaawansowanych robotów (jockeye) daje początek ludzkości przez swoje poświęcenie i "kradzież" ognia od bogów. Wszystko się ładnie zapętla.
"Sztuczny wytwór ludzkości (android) przez kontakt z rasą super zaawansowanych robotów (jockeye) daje początek ludzkości przez swoje poświęcenie i "kradzież" ognia od bogów"
Naprawdę myślicie, że Scott sprzeda nam taki kretynizm? Ludzie, roboty nieważne kto, nie są w stanie siebie stworzyć wpadając super nowoczesnym statkiem na chwilę z wizytą do Space Jokeyów i "dając im swój DNA"....Nie ma takiej opcji-to jest jedna wielka NIEDORZECZNOŚĆ. Stworzyć nas mogą tylko i wyłącznie SJ ale na zasadzie, że sami wymyślili nasze DNA czy coś w tym stylu i zasiedlili planetę, która najlepiej się do tego nadawała.Późniejsza podróż po osiągnięciu przez ludzkość odpowiedniej technologii nie ma nic wspólnego z naszym pojawieniem się na świecie tzn. nie wpłynie na to czy pojawimy się kilka milionów lat wcześniej dzięki temu.
ale w tym scenariuszu jest mowa, że SJ tworzą światy je terraformując, a w tych urnach z trailera mają kody genetyczne różnych istot, którymi potem wedle swojej woli zasiedlają te światy. Chodzi o to, że kodu na człowieka nie mieli i nie mieli zamiaru czegoś takiego robić (albo go jeszcze nie wymyślili, czy też nie chcieli sobie robić konkurencji). On się stworzy dopiero wskutek tragicznych zdarzeń z filmu, czyli niejako przez ludzką interwencje. A takim samym przypadkiem stworzy się kod aliena. Wcale to nie brzmi jakoś absurdalnie czy głupio.
"Nie ma takiej opcji-to jest jedna wielka NIEDORZECZNOŚĆ. Stworzyć nas mogą tylko i wyłącznie..."
ahhmmm... napisz nam więcej o swojej jedynej słusznej mitologii sci-fi, chcę poznać prawdę o swoim pochodzeniu!
No może przesadziłem z tym "Stworzyć nas mogą tylko i wyłącznie" ale ogólnie chodzi mi o to, że ludzie SAMI SIEBIE stworzyć nie mogą , ani PRZYCZYNIĆ SIĘ do tego. Kurna musi być ten PUNKT 0 od którego wszystko się zaczyna.To odnośnie słów : " android przez kontakt z rasą super zaawansowanych robotów (jockeye) daje początek ludzkości przez swoje poświęcenie i kradzież ognia od bogów" .Przecież androida stworzył człowiek, więc on w żaden sposób nie może przyczynić się do powstania ludzkości.Nie ma człowieka, nie ma androida. Albo człowiek zostanie stworzony przez obcą rasę, albo powstał z biegiem ewolucji albo możemy mówić o aspekcie religijnym (ale to już nie w Prometeuszu) .
Istnieje jeszcze opcja, że Sjockeye zdobyli nasze DNA(wynik podróży i tego ,że zabraliśmy tam androida) i dzięki temu mogą tworzyć ludzi i zasiedlać nimi inne planety-OK .
Zgodzę się na to, że ludzie przyczynią się do powstania obcych. Nieważne czy to będą ludzie, SJ czy android. Tu jest logika więc tego się nie czepiam.
Może to właśnie paradoks czasoprzestrzenny:) w fizyce kwantowej zdarzało się że fotony były skoligowane z innymi fotonami wytwarzanymi przez lampę na ziemii, tyle że owe fotony z kosmosu leciały kilka milionów lat(czyli spoooro przed powstaniem lampy).
MÓWIMY TU O AMERYKAŃSKIM KINIE
Hamburgerożercy łykną ten syf, pod warunkiem, że pojawią się znane nazwiska i będzie masa efektów...
Szkoda tylko, że Scott ma zamiar zabić jedno z najważniejszych (jeśli w ogóle nie najważniejsze, punkt zwrotny w historii SF) uniwersum kina fantastyki naukowej...
Zarówno głupimi pomysłami o tworzeniu sobie życia (ot tak po prostu), jak i tym, że ludzie mieli by stworzyć sobie Linguofedę Archeonsis (jakby pomysł z predatorami jako siewcami Xenomorfów nie był dość głupi).
Jeśli dowiemy się, że stworzyli nas SJ albo, że ludzie stworzyli dobrze znane nam "alieny" ...ok, nie będę rozczarowany. Zawsze to jest jakaś logika, jakiś sens to ma. Nie chce natomiast czegoś co tu już wielokrotnie omawialiśmy dzisiaj.
Amerykańce niech sobie łykają co tylko chcą :) na szczęście nadal nie wiemy czy ten scenariusz co wyciekł do sieci jest prawdziwy. Wolę pozostać w błogiej nieświadomości do przyszłego roku.
Ludzie tworzący obcych, jak i Predatorzy tego dokonujący tak naprawdę nie mają sensu, jeśli się temu lepiej zastanowić...
Sprawa #1 kto w ogóle powiedział, że statek SJ z P(rometeusza) i 8P(asażera) to ten sam statek, widać, delikatne różnice w budowie, oraz to, że LV ma inną budowę geologiczną niż planeta z P (nie mówiąc o klimacie i składzie atmosfery).
Statek z 8P musiał leżeć tam całe milenia. Klimat nie zmienia się na planetach tak diametralnie, zmiana składu atmosfery trwa dziesiątki a nawet setki milionów lat (co innego terraformowanie a naturalne procesy, chyba, że Scott będzie chciał zakończyć film jakąś mega globalną katastrofą ekologiczną), na długo zanim Predatorzy mogli by znaleźć ziemię a na niej ludzi... (Podróże w czasie sobie odpuśćmy ok?)
Wszystko wyjaśni film, i tego się niestety obawiam...
Jakby nie było na pewno ciężko było wymyślić odpowiednią historię. Jeśli pójdą w stronę powstawania życia no cóż , za wielu opcji nie mieli, a ktoś w końcu musi wstrząsnąć kinem Sci-Fi ! Pisałeś , że Scott zabija to co stworzył. Kto jak nie Scott ma powrócić do korzeni i przywrócić chwałę Sci-Fi?Kto jak nie prekursor tego gatunku? Ostatnio wychodzą albo jakieś gówna albo filmy po obejrzeniu których już nie wracamy do nich więcej.(wyjątek D9 ). Ile razy można oglądać jedno i to samo w kółko?!
Ps. Na moje oko to są dwa różne statki. Tak jak Ty jestem przekonany, że to nie są te same planety.
Wczoraj ktoś mi to pokazał na innym forum, przez co czułem się zmuszony zrobić drobiazgowe śledztwo. Po nitce do kłębka, tzn. aż do IMDb, gdzie do autorstwa przyznaje się jeden zdolny użytkownik, w dodatku bardzo zdziwiony tym, że ktoś to wziął na serio. Ludzie wytknęli mu w tym solidnym szkicu kilka rzeczy, które raczej na pewno nie mogłyby funkcjonować na serio i obiecywał, że kolejnym razem przyłoży się bardziej. :P Z drugiej strony, o ile o Space Jockeyach i tych urnach mógł już wiedzieć, to podziwiam go za trafienie z tym infekowaniem, po teaserze widać, że coś jest na rzeczy... Ale ogólnie nie przejmowałbym się tymi notatkami. :)
równie dobrze użytkownik IMDb może pisać prawdę jak i nie prawdę. ja też mogę się przyznać że "tak, jestem potomkiem jezusa, ale się ukrywam żeby mnie ludzie nie zabili bo znam ich naturę bla bla bla".
Na razie nie przykładam do żadnego wycieku scenariusza większej wagi bo i też nie chcę sobie dodatkowo spojlerować filmu. Aczkolwiek omawiany scenariusz mi się podoba (może poza gmeraniem w przenoszenie się w czasie)
Rzuciłem okiem na historię postów, gość wygląda na sensowną, dojrzałą osobę, jednego z najbardziej aktywnych tamtejszych użytkowników, który sam zatapia się właśnie w kolejnych domysłach na podstawie ująć trailera (Geeks FTW). Śmiał się nawet, że ta jego wersja nie jest już nawet do końca konsekwentna i teraz, gdy nastał nam trailer będzie ją musiał wycyzelować. :P
Czytałeś w ogóle całość? W końcowych akapitach klisza fabularna goni kliszę, a postać Charlize Theron zamieniające się w "STAR BEAST" nie jest zbyt koszerną perspektywą. Choć większość synopsisu wygląda w miarę sensownie... To nie jest pierwszy fan-fic, tego jest tam pełno, było już z 4-5 delikwentów, którzy twierdzili uparcie, że mają wujków wśród ekipy filmowej i ich misją jest zdradzenie ekskluzywnych danych...
Na dzień dzisiejszy nie ma wiarygodnego wycieku i wątpię, że będzie, skoro to jedna z najbardziej strzeżonych produkcji w historii.
Fakt, że motyw z Theron w tym scenariuszu brzmi idiotycznie ale reszta pasuje w dużej części do trailera. Nawet jeszcze nardziej absurdalny pomysł czyli kopulowanie z biomózgiem. Ten "biomózg" to może być ta kamienna twarz przed urnami. W tym scenariuszu jest mowa o tym, że spotykają biomózg w świątyni skąd biorą próbki. Dla mnie na 100% pewna jest podróż w czasie bo statek z trailera i ten z pierwszego aliena to ewedentnie ten sam derelict ship. Tak jakby gościu który napisał ten scenariusz wiedział znacznie więcej niż inni (i to na długo przed ukazaniem się trailera).
mysle ze nie bedzie takiego scenariusza bo to troche smieszne czesc z tego to prawda tak podejrzewam a co do podrozy w czasie to nie za bardzo pasuje do scotta a co jesli sj wygladaja jak my tzn podobnie to mialo by sens tworza nas na swoje podobienstwo to by tlumaczylo te posagi oraz postac ze zwiastuna ktora stoi obok fotela sj
mi wydaje sie sporo prawdopodobne ,że przenieśli się w czasie.
Załoga Prometeusza nie jest gorzej zaawansowana technicznie niż Nostromo a nawet lepiej. Możliwe ,że wylecieli w podróż przed Nostromo ale załoga Nostromo przecież znajduje skamieniałości , które wyglądały jakby leżały tam wiekami.
Wychodzi na to,że ludzkość zostałaby stworzona z DNA robota zamienionego w człowieka, który przeniósł się 3 miliony lat w przeszłość, zamiast po prostu z ludzi którzy przenieśli się tam razem z nim? To totalnie bez sensu XD Wychodzi na to, że ludzi nic nie stworzyło tylko stworzyli sie sami podróżując z przyszłości w której nie powinni być stworzeni bo stworzyli się sami? Czasowe paradoksy muszą mieć jakieś źródło początkowe w przeszłości, nie powstają same z siebie. :/ To poważnie koliduje z teoriami fizycznymi dopuszczającymi możliwość podróży w czasie.
barry8500 dużo racji w tym co piszesz.
Przecież powstanie ludzkości musi mieć swój początek w czymś innym niż wysłanie androida w przeszłość , który powstał wcześniej tak sam z siebie podobnie jak inni ludzie ?
W ogóle nie rozumiem po co ten film ma nawiązywać do powstania ludzkości jak każdego bardziej interesuje pochodzenia Obcego.
Nie tak sam z siebie,to wszystko zatacza krąg niczym Uruboros,czyli ludzie powstali przez sztucznego człowieka który cofnął się w czasie,powstaje rasa ludzi,mijają miliardy lat,i pewnego dnia ludzie budują robota,lecą w podróż,cofają się w czasie,robot zmienia się w człowieka dając początek rasie ludzkiej,i tak w kółko.
Adorianu ale Ty nie dostrzegasz tego paradoksu ? Wszystko , WSZYSTKO, musi mieć swój początek ! Nawet czasowe paradoksy muszą mieć jakieś źródło początkowe ! Nie rozumiesz chyba ani mnie ani barrego
Ok ludzie powstali od robota , którego stworzyli ludzie , których kto stworzył ? Ten robot , tak ? Ale gdzie jest początek ? Musiał być jakiś początek ludzi. Wychodzi na to ,że pierwotnie sami z siebie sie stworzyli a potem robot ich stworzył. Przecież musiało być jakieś źródło pierwotne tych zdarzeń. To nie ma sensu
Jakbyś czytał i się doinforomował to wiedziałbyś że dyskutujemy nad scenariuszem ujawnionym w sieci,piszemy co by było gdyby jakby okazał się prawdziwy...
Powtarzam to jest krąg,jak Uruboros,
Ludzi stworzył robot który cofnął się w czasie,powstała rasa ludzka,powstał znowu robot by znowu stworzyć ludzi,znowu mijają miliardy lat i ludzie budują robota wyruszają w podróż cofając się w czasie itd,w kółko,to ty raczej tego nie rozumiesz.Poczytaj o Uruborosie to może zrozumiesz.Co nie zmienia faktu że fabuła jest absurdalna,nawet jak jest prawdziwa,oby nie,wole inny scenariusz.
nie no te opisy to lipa sami ich autorzy to przyznaja ale ok mozna sobie pogadac co by bylo... ciekawi mnie ta postac obok fotela z jednej strony to moze byc zmutowany czlowiek a z drugiej sam sj http://www.prometheus-movie.com/community/forums/topic/404
http://www.avpgalaxy.net/forum/index.php?topic=41347.345 a na tej str kilka zdjec jest zaznaczonych autor snuje domysly
Pewnie ta postać to space jokey czy jak to sie tam piszę,wtedy okazuje się że to co było w Alienie pierwszym był ich skafandrem.
rozumiem ,że chcesz mi wyjaśnić schemat kółka ale naprawdę nie trzeba.
To nie mogło tak wyglądać. Myśląc logicznie. Przenieś sie do samego początku , jak ludzie mogli powstać od robota , którego dopiero stworzyli w przyszłości ? Ok on przeniósł sie w przeszłość i nas stworzył potem my stworzyliśmy go a on znowu nas i tak w kółko rozumiem. Ale to nie ma sensu bo musiał gdzieś być początek tego ,że ludzie polecieli w kosmos ,stworzyli robota, który dopiero za pierwszym razem przeniósł się w przeszłość. Powtarzam , nawet czasowe paradoksy muszą mieć gdzieś swój początek a tu go nie ma. Wychodzi na to ,że my stworzyliśmy robota a on nas. Więc pytanie , co było na początku ? Robot czy człowiek ? Kura czy jajo ;D ?
no wlasnie a z reszta w zwiastunie jest scena z wodospadem ponad nim cos sie unosi wyglada jak spodek mysle ze jest to statek sj do kolonizacji planet sam scott powiedzial tak mi sie wydaje ze pierwsze 15 min. filmu to bedzie ,,poczatek czasu '' czyli pokazanie jak sj terraformuja nasza planete
A jednak powtórze poczytaj o Uruborosie czy tezie Wieczny Powrót,również podobnym przykładem zatoczenia kręgu może być feniks,który umiera by z popiołu się znów odrodzić,i potem znowu umiera,by znów się urodzić,nie ma początku bo to wszystko się zapętla,nie ma początku.
to ja jeszcze raz sie zapytam. Kto stworzył ludzi w momencie gdy robot PO RAZ PIERWSZY poleciał w przeszłość ? Jak pętla czasu dopiero sie zaczęła ?
ehhh ja swoje a Ty swoje :)
Nie ma pierwszego razu,nie rozumiesz xD,czemu nie poczytasz o tym co napisałem zebyś poczytał/a.
Wszystko cały cas trwa nieskończenie, lecą ludzie,cofają się,robot przyczynia się do stworzenia rasy ludzkiej miliony lat temu,i w tym momencie leci kolejne miliony lat i ludzie tworzą robota i lecą w podróż,cofają w przeszłość,robot tworzy ludzi,miliony lat później powstaje robot który wyrusza w podróż by dać początek sobie i rasy ludzkiej i tak w kółko,nieskończenie,jak w tezie Wiecznego powrotu,jak feniks,jak wąż Uruboros...
Wielki wybuch był początkiem xD to wszystko się zapętla i jak Uruboros nie ma początku ani końca,nieskończoność.
scenariusz tego gostka=uruboros to prawda. Zgadzam się z Tobą w każdym calu, ale jeśli chcą nam to zaprezentować w kinie to ja mówię NIE! Przecież to jest KIT jak ten cały symbol węża pożerającego swój zad i odradzającego się i tak w kółko ble ble Taki sam kit jak Feniks.Coś takiego nie istniało, nie istnieje i nigdy nie powstanie.
No chyba wiadomo że uruboros czy feniks nie istnieli xD hahah,to tylko symbole nieskończoności,i o to chodziło,nie zrozumiałeś xD.
Co do Wiecznego powrotu to:''We współczesnej kosmologii istnieje teoria wszechświata pulsującego, która może stanowić analog do koncepcji wiecznego powrotu.''.Przywołane przeze mnie wymysły miały przybliżyć o co chodzi,miało dać do zrozumienia że nie było początku,bo wszystko cały czas trwa w kręgu.
Napisałem czarno na białym, że Feniks nie istniał, ale to nie oznacza, że kiedykolwiek brałem pod uwagę możliwość jego istnienia :)).Na to nawet starego dziadka byś nie nabrał :)
Chodzi o to, że taki scenariusz to niech sobie w dupę wsadzą :D Po autorze scenariusza naprawdę można wszystkiego się spodziewać... to ten od Lostów chyba.W ostatnim sezonie działy się tam podobne historie:/
Nie chodziło mi o udowodnienie że coś istniało,a wiemy że nie, a jedynie porównać co sobą reprezentują i jak odnoszą się do sytuacji z filmu,co do Lostów to słyszałem co tam się działo xD.Oby ten scenariusz z sieci okazał się jakąś podpuchą.
Tak czy siak tego typu pętle czasowe nie istnieją. Czas nie płynie liniowo, jest rozlazły, tak samo jak przestrzeń, którą de fakto jest, ale nie potrafimy go dotknąć bo jesteśmy tworami trzywymiarowymi. Żadne zdażenie nie może być zainicjowane przybyciem z przyszłości czegoś co nie istnieje i nigdy nie będzie istnieć, tego typu paradoks groziłby wytworzeniem alternatywnego wszechświata, a nie powstaniem ludzi w naszej przyszłości z DNA robotów. Prawdą jest, że w przeszłość nie da się ingerować, i za jej pomocą zmieniać przyszłości co nie znaczy, że istnieją pętle paradoksu, które miałyby trzymać wszechświat w kupie, bo to zupełnie inne zagadnienie. Tego typu manipulacje czasem mogłyby doprowadzić również do eksplozji całej planety na której to wszystko się działo, albo i całego układu słonecznego (tzw. cofka czasowa).
"Tak czy siak tego typu pętle czasowe nie istnieją."
Who gives a f*ck? :P
Terminatora też się czepiałeś?
Ojciec Johna Connora narodził się niezależnie od całej akcji z cofaniem się w czasie więc tam nie było pętli paradoksu, co innego, gdyby Connor cofnął się w czasie, przeleciał swoją matkę i sam był swoim ojcem. Coś takiego byłoby niewykonalne bo w przyszłości by nie istniał więc nie mógłby cofnąć się w przyszłość i zapłodnić swojej matki, taki sam absurd tyczy domniemanego powstania człowieka w prometeuszu. Natomiast to, że jakiś typ cofnął się w czasie i spłodził gościa, który w przyszłości jest starszy od niego ma sens przyczynowo skutkowy, tak samo jak to, że w X-Men Nathan Summers wraca do teraźniejszości będąc starszym od swojego ojca Scotta, na tydzień po tym jak jako niemowle został wysłany w przyszłość. W takich wypadkach nie ma żadnego paradoksu.
Tyle że on by nie wyruszył gdyby nie owy John Connor(który to dał mu rozkaz by uratował jego matkę, bo inaczej się nie narodzi). Paradoksu by nie było gdyby wyruszył a John Connor w tym momencie nie istniał.
Nostromo należał do prywatnego przedsiębiorstwa Weylan-Youtani. Dlatego nie musiał być bardzo zaawansowany, zapewne był jakimś mniej użytkowanym obiektem, bo gdyby było inaczej, robali znaleźli by już wiele lat wcześniej...
Wojsko za to, ma o wiele lepsze zabawki i dużo dużo wcześniej niż reszta...
nostromo to statek gorniczy a ten badawczy a to roznica ale statek ktory ladowal na lv bardzo przypomina wygladem prometheusa
Właśnie tu pojawia się pewna nieścisłość. Nostromo jest nazywany statkiem górniczym, a nim nie jest. Jest barką (a raczej jej ciągnikiem). ciągnącą rafinerię hutniczą jakiegoś minerału. Podobnie jak w pierwszym komiksie AVP ciągnik i barka należące do koncernu CHIGUSA.
Wojsko również ma swoje ośrodki i wydziały badawcze...
barry8500
"Czasowe paradoksy muszą mieć jakieś źródło początkowe w przeszłości, nie powstają same z siebie. :/ T"
Terminatora nie oglądałeś? -- John Connor wysyła w przeszłość swojego ojca, który przez to właśnie zostaje jego ojcem. Gdyby wyżej wspomniany scenariusz był prawdziwy byłoby to praktycznie to samo, a co za tym idzie historyjka dość wtórna i właśnie dlatego wolałbym żeby to jednak nie była prawda.
Jak pisałem wcześniej, nie ma tu paradoksu. Gdyby nie wysłał go John Connor, to w przeszłość wysłałby go inny przywódca, zresztą nie było jeszcze terminatora 5, więc nie możemy być pewni, że Connor wydał mu bezpośredni rozkaz. Możliwe, że jego ojciec sam podjął taką decyzję i w pierwotnej wersji wydarzeń, dokonał tego bez ingerencji Connora, i z innych pobudek, a to co później widzimy w jedynce to już efekt kolejnego zapętlenia się rzeczywistości, które są efektem jego narodzin, ewentualnie mamy tu do czynienia z wytworzeniem się świata alternatywnego, bo na dłuższą metę, też jest to nielogiczne. Czyli, że gość który go spłodził to inny niż ten którego connor poznał, bo wszechświat z którego przybył poszedł już swoją drogą. Nie da się manipulować biegiem wydarzeń. Można je jedynie obserwować i wykorzystywać w przyszłości różne dogodne momenty. Gdyby takie zmiany były możliwe, ktoś z przyszłości cały czas cofałby się do naszych czasów, i co kilka sekund zmieniał bieg twojego życia, przez co traciłbyś pamięć i co chwile zyskiwał nowe wspomnienia. Nie wiem czy byłoby to odczówalne, ale mam wrażenie, jakby moje były autentyczne a nie stworzone przez wszechświat na potrzeby jego przekształcania, zresztą czemu wszechświat miałby korygować ludzkie mózgi? Pewnie spaliłyby nam się od czegoś takiego obwody i eksplodowałyby nam czaszki :D.