Jak w temacie, a co na to wskazuje? Kilka sentencji, które nasuwają się po obejrzeniu filmu:
1. W filmie wielokrotnie podkreśla się, iż człowiek został stworzony przez pozaziemską cywilizację. Może Inżynierowie dostrzegając pustkę tego wielkiego wszechświata i wykorzystując własną technologię postanowili zasiać życie na innej planecie i zbadać kierunki jego rozwoju. Sugeruje to też zgodność DNA ludzi i "inżynierów".
2. David jako robot znający język "inżynierów" mógł wiedzieć, z czym mają konkretnie do czynienia i mógł grać podwójną rolę (na rzecz właściciela korporacji i swoją- robota przekonanego o swej wyższości nad ludźmi?). M.in. przeczytał napisy umieszczone przed pomieszczeniem, za wrotami którego znajdowała się wielka głowa i otworzył je, choć wiedział że nic dobrego za nimi się nie czai.
Nie rozumiem tutaj, po co w tym pomieszczeniu reżyser umieścił wielką głowę, na której wyryte były napisy. Choć wykluwające się z jaj "ośmiornice" a tutaj "kobry" atakowały właśnie twarze ludzi, czytać przecież nie umiały. Obiektem kultu też to być nie mogło- już teraz jakaś część populacji ludzkiej w swojej świadomości dojrzała do faktu, że bóg jest pojęciem wymyślonym przez człowieka, efektem jego niewiedzy, lęków i marzeń- a co dopiero tak zaawansowana cywilizacja jak "inżynierowie" która miałaby oddawać cześć kawałkowi kamienia?
3. Dawid w scenie z przebudzeniem "inżyniera" stwierdził, że aby coś stworzyć, czasem trzeba coś zniszczyć. Powiedział te słowa z zadowoleniem, jakby po raz kolejny potwierdzając, że gatunek ludzki według niego zasługuje na wymarcie. Wyjaśnił więc tym samym, że statek ten z całym ładunkiem miał załatwić ekspansywny i gotowy do odkrycia w kosmosie siedziby "inżynierów" gatunek ludzki. Dowiedział się tego najpewniej czytając wspomniane wcześniej napisy. Jako że w pełni się z tym zgadzał, nie czynił niczego co mogłoby stać z tym w sprzeczności.
Nawiasem mówiąc całość fabuły tego filmu jest mocno niespójna, wiele spraw kupy się nie trzyma. Twórcy filmu celowo postawili przed widzem tak sprzeczny i wywołujący wiele pytań obraz, aby zmusić go do dywagacji które utnie część druga, albo jest to tylko tani sposób na namieszanie w głowie i stworzenie pozoru że coś więcej się za tym kryje (mam nadzieje, że nie). Czas pokaże, jak jest naprawdę.