nooo jest kiepsko logiczny, to fakt, ale np dlaczego przypakowane sexi-flexi chciały eksterminacji ludzkości, o tym mówi android ''żeby coś stworzyć, najpierw trzeba coś zniszczyć'', a potem Halołej w rozmowie z Davidem- ''dlaczego ludzie tworzą takich jak ja?'' -''bo mogą''. Myślę, że film składał i ciął jakiś idiota, dlatego tak to wszystko bez sensu wyszło, generalnie prawdopodobnie myśl przewodnia była taka, że całość to jeden wielki eksperyment, że ''bogowie'' to nie jakieś altruistyczne matoły, a przedsiębiorcze pacany, które tworzą sobie ludzi, żeby potem stworzyć sobie coś nowego, a stare może służyć za pożywienie np. Ten sam temat podjęto w 'Jupiter', że na Ziemi ludzie są hodowani. Tego, że laska po operacji brzucha lata, tańczy, wspina się i generalnie wszystko, a stary dziad musi wybrać się na obcą planetę żeby regenerować życie- tego nie wytłumaczę haha ale żę David robi drina z obcym DNA, to może być czysta ciekawość... chociaż nie wiem po co ten motyw dodano do scenariusza, pewnie po to, żeby wybić w ciekawy sposób całą załogę i została tylko ta laseczka. Dla mnie największą zagadką była jedna rzecz :D >>>dum dum dum dum>>> kolesie chcą zagłady człowieka- ok. Mają planetę na której tworzą sobie broń i kilka statków- ok. To dlaczego nie dziwi ich, że ich kompani nie wykonali zadania przez 2000 lat i ludzkość nadal istnieje? :D Na początku jak znajdują ciało bez głowy, datują że gość nie żyje od 2k lat haha. Spoko, widać zagłada cywilizacji to u nich jakiś słaby priorytet- ''..albo se umrą, albo se nie umrą... wujek nie odzywa się od 2k lat, to pewnie nic, albo umarł. Może wybrałbym się dokończyć co zaczęliśmy, ale cooo taaaam, poczekamy! :D''

Mój absurd nr TOP 1: napakowani układają misterny plan podmiany człowiek-obcy. Jedna z wielu ekip umiera, więc zainteresowanie projektem napakowanych pada na jakieś.... no... 2000 lat :D