przyczyny takiej oceny na filmweb tkwi nie w brakach tego filmu a w obecnym poziomie i
oczekiwaniach widzow.
nie ma permanentnej sieczki,kapusty i trocin wiec film jest beee dla wiekszosci...
teraz kroluje thor ,godzilla i ET napier..lala z dziala
byle byla akcja i nie trzeba myslec
ma swoj urok ..jest jak ta piosenka ktora podoba sie dopiero za ktoryms razem a z czasem budzi
sentyment
Nie ma nawalanki z krabem, eksplodującej bezsensownie głowy, ksenowęża, jak w klasycznych horrorach klasy D, wpychającego się do ust...
turpistycznej cesarki i kosmity urywającego głowy.
Masz racje wogóle tego nie ma.
Jest tylko inteligentny dialog z widzemi i błyskotliwa próba odpowiedzi skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy.
Oszczędna w środkach i sposobie narracji.
A tak na marginesie...czyś przypadkiem głowy z inną cześcią ciała nie zamienił? :)))))))))))))))
To co dobre w tym filmie zasługuje na ocenę 9, a nawet 10 (nie przesadzam). Na szczęście dobra jest przewaga, a syfu bardzo mało.
Niestety w filmie jest kilka nieprawdopodobnie głupich scen/pomysłów i dlatego obniżyłem ocenę do 7.
Najgorsze jest to, że im bliżej końca filmu, tym więcej głupkowatej akcji z ośmiornicą, kolesiem zamienionym w zwierzaka, ci dwaj kretyni głaszczący węża, którzy się zgubili, choć mieli super hiper mapę całej jaskini itd.
To samo zepsuło Incepcję, za dużo akcji i głupoty w samej końcówce. Sen w śnie, sen w śnie, ostry zjazd na nartach, samochód, który zawisnął w czasie, badum, dup, jeb, srum i tak dalej. Ale sam sens obu filmów i to co w nich dobre, jest naprawdę fantastyczne.
Poszukiwanie boga w Prometeuszu i uwięziona w snach żona głównego bohatera w Incepcji, to fantastyczne motywy przewodnie filmów.
To co mądre w tym filmie ma ogromną przewagę na filmami Obcy. Tamte są za to bardzo równe. Bardzo dobre, od początku do końca.
A w Prometeuszu połączono znakomite przemyślenia na temat stwórcy i nieco kina klasy B, co zepsuło końcowy efekt. Są rzeczy bardziej ambitne, niż w Obcych, ale są i głupoty, które w Alienach się nie pojawiają.
Muszę tu napisać o tej cesarce i zszywkach. Początkowo uważałem to za jedną z największych głupot w filmie. Ale okazało się, że taka technologia istnieje i co więcej zszywki są o wiele lepsze od szwów. Dlatego teraz uważam scenę z cesarką za plus filmu, a nie minus. Wcześniejszy odbiór wynikał z mojej niewiedzy.
Druga sprawa to wydawałoby się głupia scena jak z Benny Hilla, kiedy nasza urocza blondyna ucieka przed statkiem wzdłuż i ten na nią spada, zamiast oczywiście lepszej drogi wszerz (wtedy by się uratowała). Ale tu z pomocą przychodzi wiedza na temat psychiki człowieka. Otóż człowiek w czasie zagrożenia właśnie tak reaguje. Ucieka jak najdalej od zagrożenia i nawet nie pomyśli, że mógłby biec w bok, a nie do przodu.
Prometeusz ma fantastyczną fabułę o poszukiwaniu boga, znakomite postacie, w tym wyróżniłbym Fassbendera jako robota, super nawiązania do filmów, np. Bliskich spotkań trzeciego stopnia, dlatego zasługuje na uwagę. Trochę go przemontować, wycinając kilka scen i byłaby rzecz rewelacyjna.
To samo Incepcja. Super postać żony, grana przez Marion Cotillard, dobra fabuła, fajne pomysły, ale końcówka spieprzona.
W Prometeuszu jest duch Tarkowskiego, Łowcy androidów i Obcego, ale parę rzeczy poszło nie tak.
I nie przywołuj, Brcie tarkowskiego w kontekście tego gniota, bo to świętokradztwo
Odniosłem wrażenie, że twórcy Prometeusza postawili sobie zadanie stworzenia filmu bardziej ambitnego. Przynajmniej jeżeli chodzi o główny wątek fabularny. Za to seria filmów Alien jest świetna i prosta jak budowa cepa.
Nie wszystko w Prometeuszu się udało, ale mimo to uważam film za całkiem udany. Jeżeli chodzi o Incepcję to też nie brakuje tam błędów, a może jest ich tam nawet więcej? Twórcy Incepcji w pierwszej części filmów wyjaśniają zasady gry, żeby w dalszej wszystkie je po kolei łamać.
Polecam bardzo ten materiał, który wytyka błędy w Incepcji i są one dość porażające:
https://www.youtube.com/watch?v=TnqoCvyfoQA
Film jest fajny, ale nielogiczny, sam sobie zaprzacza :)
Niczego nie próbuję udowodnić. Zresztą chodzi ci o porównanie Prometeusza do Alienów? Szczególnie jeżeli chodzi o drugą część to jest to film prosty, gdzie grupa marinsów ląduje na planecie, żeby rozprawić się z robalami - w sumie to cała fabuła. To moja ulubiona część Aliena.
Dowodzenie wartości Prometeusza przez udowadnianie błędów w Incepcji...wręcz kuriozalne.
A podobnie z twierdzeniem,że Prometeusz jest filmem nieprostym czy złożonym.
Ten gniot ze względu na potraktowanie tematyki jest wręcz płytki.
Nie napisałem, że film jest szczególnie skomplikowany albo złożony, ale twórcy postanowili poruszyć pewne zagadnienia, którymi nie zawracali sobie głowy w filmach z serii Alien. Napisałem, że postawili sobie zadanie stworzenia filmu bardziej ambitnego, a nie pisałem nic o tym jak im to wyszło. Tak więc nie rozumiem twoich docinek.
Rozwin proszę swoją myśl bo nie do końca wiem co masz na myśli mówiąc o potraktowanie tematyki.
Jeżeli chodzi o Incepcję to odniosłem się do poprzednich komentarzy. Nie uważamy, żeby Incepcja była lepszym filmem od Prometeusza, ale masz racje to nie jest żadna argumentacja mówiąca dlaczego Prometeusz miałby być uważany za dobry film. Obydwa filmy mi się podobały na swój sposób.