W tym filmie wielu może doczepić się wielu (rzeczy). Jednak to nie jest zły film. Mogę wielu obrazić,
ale to dobry film. To obraz, kóry nie tylko nawiązuje do znanej serii o obcych, ale to obraz, który
nawiązuje do tradycji tak zwanego hard sf. Do Odyseii, czy Kontaktu jeśli chodzi o filmy. Jednak
chyba głównie do książek. Ten film aż spływa klasycznym sf, w którym sa obce światy, obce formy
życia, próba rozwiązania zagadki lódzkiego pochodzenia. Do tego znakomite zdjęcia i gra aktorska
(Idris Elba dla fanów The Wire jako bonus). Wszystko znakomicie utrzymane w konwencji hard sf.
Jakbym oceni ten film? jako świetne, gatunkowe kino sf w starym stylu (co jest plusem). Czyli sf z
ambicjami. Wbrew malkontentom bardzo dobre nawiązanie i do serii alien i do klasyki sf
Ludzkiego czy łódzkiego...musisz się zdecydować.
A ten film ma tyle wspólnego z Odyseją, Kontaktem czy sf w starym, dobrym stylu co twoja wypowiedź ze zdrowym rozsądkiem.
wszystkie uwagi dotyczące ortografii, interpunkcji i stylistyki przyjmuję z pokorą i wdzięcznością. Co do reszty. Mnie się film podobał. Tobie nie. Każdy ma prawo do własnej oceny filmu. Własnej filmu interpretacji i skojarzeń z tego wypływajacych. Wydaje mi się to oczywiste, więc wszelki uwagi personalne są słabe. Nic z nich sensownego nie wynika jedynie zwykła pyskówka. Ta zaś do niczego nie prowadzi. Reasumując ostatni raz na tym forum odnoszę się do tego typu wpisu i jedynie przez grzeczność to czynię. Marekgdapl lubię dyskutować, ale nie w ten sposób. Nie mój styl
Dla mnie te inspiracje są zbyt odległe i pokraczne...wręcz karykaturalne.
Porównanie tych dwóch filmów uważam za nadużycie czy wręcz pewien rodzaj "ślepot"y graniczącej z głupotą.
Cóż, filmu nie oglądałem, ale Ty wystawiając mu 1 też się nie popisałeś... Za klimat, muzykę, zdjęcia i efekty ze zwiastunów postawiłbym 3, później zastanowiłbym się nad resztą. Na 1 zasługuje taka kpina jak Warsaw Shore z Vivy...
Ja nie daję filmowi punktów za trailler...daje za zdjęcia jak to przyrodniczy, za w innym przypadku za podobne elementy ( muzyka, zdjęcia czy efekty ) jedynie kiedy film posiada sens i scenariusz.
A w tym wypadku film jest bezdennie głupi i żadne "opakowanie" tego nie zmieni.
Klocek pozostanie klockiem czy torebce plastikowej czy w pozłacanym puzderku.
Ale nie sądzę, żebyś był w stanie to zrozumieć.
Taak, nie pojmę Twojego, jakże daleko wykraczającego poza zwykłe rozumowanie, pojęcia oceny. Dałeś 1!!111! Wiedz, że również nie oceniam filmów po trailerach. Jednak przeglądając starsze posty zauważyłem, że ludzie chwalą sobie właśnie zdjęcia, klimat, efekty, co znaczy, że w stosunku do trailerów nic się nie zmieniło. W każdym razie, Ty dałeś 1!
Ps. Dałeś 1!! I to ma być bardziej racjonalna ocena od wystawienia jej po trailerze?... Jest tak samo głupia!
A co w niej głupiego, skoro film Scotta jest głupi. Hitchcock zapytany, co jest najważniejsze w filmie, odparł: po pierwsze scenariusz, po drugie scenariusz, po trzecie scenariusz. Film to nie widokówka, tylko opowieść. ja za "widoczki" dałem dodatkoy punkt; kolega Marek uznał, że to zbędne i ma do tego prawo.
I jeszcze jedno...za trailer 9/10.
Ale zwiastun obiecywał film z napięciem i nastrojem...z tajemnicą.
I nie manic wspólnego z tym co zawierał film.
Teraz baranku rozumiesz ? :))))))))))))
Nie rozumiem skąd ten ironiczny ton w moim kierunku? ;o Próbujesz żartem do tego podejść, albo traktujesz mnie jak dziecko, co jest zabawne.
Choć jestem fanem Hitcha, nie przemawia do mnie scenariusz filmu, jako wartość najwyższa. Dla dobrej historii czytam przede wszystkim książki. Film ma w sobie tą zaletę, że przedstawia też jej aspekt wizualny, który przy dobrym wykonaniu może być naprawdę artystyczny. Dlatego na ocenę filmu nie powinien składać się tylko scenariusz. Rozumiem, że w Prometeuszu był on tak okropny, iż już po 10min. musiałeś film wyłączyć, przez co aspektu tego nie uświadczyłeś.
Tylko w takim razie jak ocenić Kac Wawę, gdzie wszystko leży i kwiczy. Gdzie nawet strona techniczna jest na dnie, a przykrywa ją muł i wodorosty, zwane scenariuszem.
Starasz się ze mnie zrobić totalnego laika z góry zakładając, że nie zrozumiem. A ja jestem otwarty na dyskusję, mimo, że ocena 1 jest dla mnie absurdem. I właściwie to nie odnosi się tylko do Ciebie. Jest wiele osób, które wystawiają 1 za byle wadę zaniżając okropnie średnią danego filmu(nie mówię tylko o Prometeuszu, oczywiście)
Ps. Wybacz podaniu za przykład tej nieszczęsnej Kac Wawy, która już tyle razy była powielana przy tego typu porównaniach, ale to najdosadniejszy wzorzec xd.
Pozdrawiam.
On lubi skrajności.. ma tyle filmów które uznaje za Arcydzieła z "serduchem" .. więc równowagę w postaci "dna" musi mieć :) Ot i cala tajemnica jego oceny filmu.
Weź mnie oświeć...serduszka ci sie nie podobają czy filmy nimi obdarzone?To w końcu ważne.
Widzisz nielocie...większość filmów tak wysoko przez ciebie ocenionych tez ma umnie wysokie oceny, z drobnymi korektami.
Natomiast pozwól, że filmy które lubię,cenię czy mnie bawią będę oceniał według własnego gustu.
I domyślasz się ile ci do tego...oświecony także? :))))))))
wiesz uzyje metafory, ser jest dobry pieczarki tez szynka tez moze nawet salami, a i tak pizza wyszła do du....
no i niestety to samo z tym filmem super scifi super rezyser gwiazdy i teat, a wyszła kicha,
najwieksze rozczarowanie to fakt ze praktycznie wogóle nie nawiązuje do obcego,
i tu znów uzyje porównania,
to tak jakby filmy serii rambo poprzedzic prequelem o drugiej wojnie swiatowej, niby tez brali udział amerykanie, niby z drugiej wojny wynika wojna w wietnamie a co za tym idzie ukształtowanie psychiki johnego rambo, ale jak by nie patrzec jedno z drugim i tak nie ma nic wspólnego i tylko wielki fan na siłe doszukuje się watków takich jak aktorzy czy rezyser bo sam suchy scenariusz jest do bani i trzeba tą zdechłą choinkę przyozdobic w bardzo drogie bombki
Dokładnie...przykład goownianej pizzy w doskonale zrobionej restauracji został też przeze mnie użyty w dyskusji o tym zakalcu.
Rozumiem film ci się nie podoba, wystawiłeś ocenę na jaką według ciebie ten film zasługuje, ale nie rozumiem dlaczego nie szanujesz tego że ktoś ma inne zdanie, nie umiesz dyskutować na poziomie?
A prześledziłeś uważnie dyskusję?Polecam drobną analizę ...na poziomie, a potem proszę o uwagi.
hahaha... no ja dawno nie widziałam filmu tak NIEprzemyślanego pełnego niedorzeczności jak np. wyprawa za bilion dolarów, w której biorą udział osoby, które w ogóle się nie znają, połowa nie ma na nią najmniejszej ochoty, kilku jest tam tylko dla kasy, a reszta zachowuje się jakby miała wyje****. Absurd do granic. Aaaa i już nie wspominając o braku zaufania wśród grupy, braku wspólnego celu, braku jakichkolwiek bliskich relacji (prócz pary naukowców), które są oczywiste i wręcz niezbędne przy wyprawie w kosmos. Ekipy wysyłane poza Ziemię to zgrane teamy, a nie banda obojętnych sobie naukowczyków.
Ja obejrzałem ten film wczoraj i powiem że nie jest on zły, owszem przyznaje że nie jest on pozbawiony niedociągnięć, błędów w myśleniu itp. ale mnie się go oglądało dość dobrze. Pozostawia on parę pytań na które musimy sami jesteśmy zmuszeni odpowiedzieć analizując film ale denerwuje mnie to że jesteśmy zmuszeni czekać na kolejna część by uzyskać odpowiedzi na pytania na które nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć a żeby było zabawniej twórcy nie byli w 100% pewni czy zrobią 2 część.