Prosta historia

The Straight Story
1999
7,7 54 tys. ocen
7,7 10 1 53715
7,8 44 krytyków
Prosta historia
powrót do forum filmu Prosta historia

Wcześniej nie znałem Lyncha - oglądałem - wcześniej, owszem widziałem Diunę i Blue Velvet, ale tylko fragmenty i dawno. Muszę przyznać, że Prosta historia (chociaż nie jestem zwolennikiem tłuamczeń - bowiem jest tu gra słów: Straight Story - historia Straighta i wlasnie prosta historia) jest bardzo wzruszającym i pouczającym filmem o wyższych celach, lecz w sumie nie czuć tu Lyncha, którego znam z opowiadań i recenzji,. Gdybym miał wysunąć wnisoki po tym jednym filmie - normalny reżyser, jakich w Hollywood wiele.

Dobry_2

zgadzam sie z toba ze Lynch to normalny rezyser jakich w Hollywood wiele, i tych zachwytow nad jego geniuszem awangardzisty zupelnie nie rozumiem, co do filmu Prosta Historia to bym sie nie zgodzil z stwierdzeniem ze nie czuc tutaj Lyncha, wlasnie tak jak w lwiej wiekszosci jego filmow, czuc go tutaj az za bardzo - widz po obejrzeniu Prostej Historii ma wyjsc z przekonaniem jaki swietny i genialny dyrektor, nie zastanawiajac sie nad tym ze w gruncie rzeczy to film ckliwy i moralizatorski niemal jak opera mydlana, w tym filmie Lynch nie stawia pytan, podaje gotowe i w swej wymowie plytkie prawdy moralne, moim osobistym zdaniem Lynch nie potrafi rozmawiac z widzem i to jest najwieksza wada tego rezysera

Dobry_2

straight to tez polskie prosto wiec nie myl sie i wybierz kursy jezykowe "baltica" (nauczyciel ang.)

ocenił(a) film na 8
Dobry_2

nie! zwykłym rezyserem to on nie jest ,zdecydowanie!

użytkownik usunięty
Dobry_2

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że "Lynch jest normalnym hollywódzkim reżyserem". Takie jego filmy jak Mulholland Drive, Lost Highway czy Blue Velvet mają niesamowity "lynchowski" klimat, którego nie da się podrobić. Oczywiście są twórcy którzy próbują naśladować "mistrza" ale to już nie to. Lynch wspaniale potrafi "rozmawiać' z widzem, ale nie podaje mu odpowiedzi na wszystkie pytania. Film Lyncha można interpretować na wiele sposobów i właśnie to jest w jego twórczości niesamowite.

z checia bym się dowiedział na czym w zasadzie polega ten "lynchowski" klimat, bo wielu zwolenników tego reżysera używa tego terminu nie potrafiac bliżej sprecyzować na czym on ma polegać
dla mnie osobiście filmy lyncha (poza Człowiekiem Słoniem bo ten film bardzo sobie cenie) mają "klimat" plastiku, sztuczności, blichtru i pustosłowia - w tym rzeczywiście Lynch jest mistrzem i trudno go podrobić
obejrzyj sobie film Spragnieni Miłości Kar-Waia - bo w tym filmie jest wszystko to czego brak w przeciętnych filmach Lyncha, Kar-Wai operuje w znakomity sposób kolorami - kadr przesyca "ciepłymi" kolorami jeśli chce przedstawić bliskość osób, stosuje wtedy także zbliżenie kadru, zaś zimne kolory używa gdy chce przedstawić oziębłość etc.
Lynch także stosuje różną kolorystykę w swoich filmach tylko że ona niczemu nie słuzy poza tym że wywołuje u widza rozszerzanie i zwężanie sie źrenic
cytuje "Lynch nie podaje odpowiedzi na wszystkie pytania" - bo nie jest jego celem zadawanie pytań, celem jego filmów jest to by widz po wyjściu z kina poczuł, że był świadkiem jakiegoś niezwykłego spektaklu, którego nie zrozumiał, więc reżyser tego filmu musi być wielki - i na poparcie tych tez przywołuje wydarty i nic nie znaczący termin "niesamowity klimat"

ocenił(a) film na 9
dolegapit

Lynch nie jest normalnym rezyserem.Mozna o nim wiele powiedziec ale nie to ze jest normalny.A termin "niesamowity klimat" wcale pusty nie jest.On umie stworzyc klimat i wywrzec na widzu wielkie wrazenie.Nie tworzy moze filmow z wielkim i wspanialym przeslaniem ale lwia czesc filmow pana L pozostawia na nas niesamowite wrazeni.Czlowiek po wyjsciu z kina mowi sobie "what the hell was that"-i o to mu chodzi.

PS.Moze i Staright to jest po polsku prosty ale w Polsce raczej trudno znalezc czlowieka nazwiskiem prosty ;)

ocenił(a) film na 10
dolegapit

nie znasz się


dlaczego uważasz, że lynch źle dobiera kolory? fakyt faktem kar wai robi to lepiej, a i tak dla zanzajomienia się z nim poleciłbym prędzej chunking express jest to film znacznie lepszy od spragnionych miłości
jeśli już mowa o lynchu to chyba lepszym miejscem jest to http://david.lynch.filmweb.pl/

arcymistrzem w operowaniu kolorami jest kim ki duk na dobry początek bad guy, wiosna, lato, jesień, zima i wiosna; bądź the isle

"celem jego filmów jest to by widz po wyjściu z kina poczuł, że był świadkiem jakiegoś niezwykłego spektaklu, którego nie zrozumiał, więc reżyser tego filmu musi być wielki" bład został już popełniony przez zakładającego ten temat. nazwał lyncha zwykłym reżyserem, lynch jest po prostu postmodernistą i tutaj trzeba szukać w wyjaśnieniach dotyczacych jego filmów.tyle.

ocenił(a) film na 6
Dobry_2

Witam
Widzę, że zostałem źle zrozumiany. Scharakteryzowałem Lyncha jako zwykłego reżysera przez pryzmat jednego filmu. Nie miałem na celu nikogo urazić czy coś, chociaż ocenianie reżysera po jednym filmie jest trochę nie na miejscu. Dziś już jetzem po kilku innych filamch tego człowieka i mogę jedynie stwierdzić - że ma swój styl i jest bez wątpienia dobry w tym, co robi, ale mi się osobiście nie podoba.

Więc termin "zwykły reżyser jakich w hollywood wiele" wysunąłem na podstawie tego jednego filmu.

Dzięki za uwagę i pozdrawiam ,Szymek :)

ocenił(a) film na 9
Dobry_2

Przede wszystkim Lynch nie jest rezyserem hollywoodzkim. Taki moze byc Spielberg czy Zemeckis. Ani Lynch nie lubi Hollywoodu ani Hollywood jego. Wez pod uwage ze jego filmy nie dostaja Oscarow a co najwyzej nominacje ale za to dostaja nagrody europejskie np Zlota Palma w Cannes chyba 2 razy.
Na penwo mozna sie przyczepic do roznych rzeczy ale nie mozna mowic ze to rezyser jakich w Hollywood wielu. Lynch ma swoj niepowtarzalny styl i to wg mnie jest bezdyskusyjne. Stawianie go obok armii hollywoodzkich wyrobnikow to przesada.

ocenił(a) film na 8
sickboy_4

Dotychczas Lynch otrzymał Złota Palmę tylko za "Dzikość serca" w 1990 r. Zgadzam się z tym, że nie jest to absolutnie hollywoodzki reżyser, bo w Hollywood nie daliby mu pewnie zrobić tak dziwnych i niecodziennych filmów jak "Zagubiona autostrada" czy wspomnianą "Dzikość serca". Sam fakt, że Lynch urodził się w Ameryce i tam zwykle kręci swoje produkcje, jeszcze nie czyni go wyrobnikiem z Fabryki Snów, o czym większość ludzi zapomina. Istnieje bowiem coś takiego jak kino niezależne i pan David z pewnością kręci filmy autorskie i mało hollywoodzkie, czy wręcz będące zaprzeczeniem tego, co reprezentują filmowcy z Hollywood. A czy się komuś jego dokonania podobają, czy nie, to już inna sprawa.

ocenił(a) film na 6
Dobry_2

Post z 3 grudnia roku 2004 dziś nie jest już aktualny. Obecnie jestem po prawie wszystkich filmach Lyncha i uważam go za geniusza:P. Jak kogoś uraziłem, to sorki.
Pozdrawiam, Szymek.

ocenił(a) film na 9
Dobry_2

"zprawde powiadam wam wieksza jest radosc z jednej odnalezionej owcy niz z 99 ktore sa przy Tobie..."

ocenił(a) film na 9
sickboy_4

dokladnie, a mowienie ze to jest holywoodzki rezyser jest nieprawda - przeciez on nie przyjal realizacji powrotu jedi wysokobudzetowego nawiasem mowiac.Co do reszty tokwestia gustu.To sa filmowe puzzle , czasem z pogubionymi kawalkami i tak takie tam.