Prosta historia

The Straight Story
1999
7,7 54 tys. ocen
7,7 10 1 53715
7,8 44 krytyków
Prosta historia
powrót do forum filmu Prosta historia

historia jest bardzo prosta, wręcz autoironiczna patrząc na cały dorobek Lynch'a. Nie ma tutaj żadnych zagrywek mających na celu zdezorientowanie widza, a nawet onirycznych wstawek, które przewijały się w "normalnym" Człowieku Słoniu, czy Dzikości serca (chociaż powiedzieć o tym drugim tytule normalny, to zbrodnia dla niego ) I chyba właśnie takiego Lynch'a lubię najbardziej, gdyż właśnie takie filmy wywołują we mnie największe emocje. Prosta historia to zarazem wspaniała historia, w której nie sposób jest dopingować Alvina Straighta, który wyrusza w niebezpieczną podróż na kosiarce, po to by odwiedzić chorego brata, z którym się nie widział od 10 lat. Zapewne znajdzie się wiele osób, które się wynudzą na tym filmie, lecz ja na szczęście do nich nie należę. Lynch w fabule zawarł wiele mądrości życiowych, a zarazem udało mu się uniknąć taniego sentymentalizmu. Kilka zdań z filmu warto byłoby sobie zapisać na karteczce i co jakiś czas przypominać o nich - odrazu przychodzi mi na myśl rozmowa z autostopowiczką przy ognisku. Rozmowa niby o rzeczach i wartościach oczywistych, ale ma niesamowitą siłę. Richard Farnsworth świetnie się wcielił w postać Alvina Straighta i nie sposób nie wzruszyć się jak MAŁY SPOILER o mały włos nie rozbija się ze swoją kosiarką, czy gdy ta poprostu mu się psuje KONIEC I powiedziałbym, że zasłużył na Oscara, gdyby nie fakt, że rok 1999 to jeden z lepszych w historii kina. Muzyka Badalamentiego trochę różni się od tej zaprezentowanej w Mulholland Drive czy w Dzikości serca i to, że jest mniej tajemnicza i mroczna wcale jej nie przekreśla. Siła tego filmu to przede wszystkim świetnie opowiedziana (prosta) historia. Zdjęcia mogę pochwalić przede wszystkim za ukazanie piękna wiejskiej Ameryki, a grzechem byłoby niewykorzystanie tego, skoro taką możliwość dawała fabuła filmu. 8+/10 i więcej takiego Lyncha.