Właśnie... Czy ktoś z was domyśla się dlaczego zastosowano wyciszone dialogi z dalszego kadry? Może chodziło o maksymalną analogię do rzeczywistości, jednak taki zabieg tylko niepotrzebnie się w ucho rzuca.
Zgadzam się, gdyby nie napisy nic bym nie rozumiał z tych scen bo oglądałem w domu bez "wywalonego woluma". Jeśli to był celowy zabieg to moim zdaniem nieudany.