piekny film...ewenement w tworczosci davida lyncha. zwykly czlowiek i jego droga do pojednania z bratem, przez ktora przechodza ludzie zagubieni, z wyrzutami sumienia, nie umiejacy poradzic sobie z otaczajaca rzeczywistoscia. jednak pomimo ich przywar nie ma wsrod nich ludzi zlych, historia alvina uwalnia i umacnia ich dobro. sa doskonale dialogi i swietne zdjecia, a przez wszystko przebija sie tesknota za prostota, ludzka przyjaznia i braterstwem. i te dwa piekne motywy muzyczne... cuuuudownyyyy....