Wyśmienite kino z humorem w klimacie starych noir. Świetny scenariusz, szybkie dialogi nie pozwalają się nudzić. Bardzo dobra kreacja Alberta Finneya w roli nieudacznika Eddiego, który dorabia jako prywatny detektyw na codzień wykonując stand-up w miejscowym klubie. Dziewczynę odbił mu rodzony brat, a w dodatku traci pracę… Trafia się fucha - otrzymuje kopertę od tajemniczego grubasa. W środku - spluwa, zdjęcie kobiety i 1000 funtów. Co zrobi „Gumshoe” Riley? Sprawdź sam. Warto obejrzeć z angielskimi napisami, bo dialogi zasuwają, że aż siwy dym. Polecam.