Bardzo symultanicznym i enigmatycznym kinem okazały się dla mnie "Przejścia" Iry Sachsa, to niestety tylko jakieś tam przejścia jakiegoś tam biseksualisty... Jakieś tam dylematy seksualne... "Passages" w całości składa się z nastroju a francuska nowa fala podpowiada, że historia zechce skończyć się tak samo. Nie byłem na tegorocznym festiwalu w Berlinie i nie postarałem się o to by pojechać na następny. Pożądanie i seksualności niosą za sobą zupełnie nowe ścieżki odpowiedzialności bohaterów w tej opowieści. Niestety czy stety, ale w tym filmie to seks odpowiada wielkim determinacjom w naszym życiu. Niektóre sceny przypominają kino belgijskiej reżyserki Chantal Akerman, podkreślone genialnymi rozwiązaniami operatorskimi Josee Deshaiesa pomagające nam zrozumieć mocno skomplikowane uczucia naszych bohaterów. Wszyscy zgubimy się w emocjonalnym krajobrazie uczuć Agathe i Thomasa i Martina, zwłaszcza w tym co w filmie nie jest werbalne. Czemu główni bohaterowie nie są osobami niepełnosprawnymi?