Barwny światek mafiozów... A co k.. jest barwnego w tym światku? Ten gatunek to imho jeden z najbardziej oderwanych od rzeczywistości wytworów
wyobraźni reżyserów i scenarzystów. Ot pan x który ostatnio miał klamkę w ręce jak zamykał drzwi do kibla a po 22 nie wyściubi nosa z apartamentu siedzi i pisze o gangsterach. Wyposaża ich w "zabawne i błyskotliwe" dialogi, żeby gówniarzeria miała nowe teksty wypełniające nudne przerwy pomiędzy matematyką a językiem polskim w gimnazjum. Te wypocone wieczorami przy czerwonym winie pseudozabawne wypełniacze mają skłaniać widza, że pan gangster to taki ziom-filozof co ma coś do powiedzenia zanim odda przysługę miejscowemu zakładowi pogrzebowemu. Zabawny dla mnie jest zachwyt nad tego rodzaju bajkami. Dobranoc dzieci.
Teraz to Ty chyba za mocno fantazjujesz. Trochę dystansu i poczucia humoru nie zaszkodzi. Wszystkie filmy o mafii muszą być poważne?