Odbiegnę nieco od tematu samego filmu, aby poruszyć kwestię żałosnego tłumaczenia, jakie zaserwowała nam niedawno tv Polsat. "Przekręt" - film pełen dosadnych i niecenzuralnych zwrotów oraz innych wymyślnych powiedzonek, został przetłumaczony jak pierwszy lepszy film nakręcony z myślą o puszczeniu go w telewizji - krótko mówiąc, jak śmieciowy kryminalik. Ja rozumiem, że telewizja "dba" o widzów i stara się nie tłumaczyć wszystkich mocnych słów, ale to już przesada, aby film, w którym ze 200 razy powiedziano niecenzuralne słowa, tłumaczyć na "niech cię szlag" albo "cholera" albo "pieprzę cię". Już dużo bardziej wolałbym, aby nie tłumaczyli w taki sposób filmów i puścili je po prostu w wersji oryginalnej.