Za dużo podobieństw między tymi dwoma filmami. Główna różnica? Przekręt jest już bardziej kasowy, pojawiają się znane twarze. Ale ogólnie trawa przemienia się w kilkudziesięcio karatowy diament, o który kilka gangów / przypadkowych , zwykłych facetów, dziwnym trafem 'udupionych' i wplątanych w intrygę w zawrotnym tępie 'przekazuje' sobie trawe/diament z rąk do rąk. Trzeba przyznać ,że nie łatwo można odgadnąć zakończenie przy tak zawrotnej akcji.. ale jednak scenariusz jest dość szablonowy. I o ile w Porachunkach istnieje duży element zaskoczenia , to w Przekręcie brak jest już tej świeżości. Mimo to, oglądałam chętnie i polecam:)