Przekręt

Snatch
2000
7,9 264 tys. ocen
7,9 10 1 264328
7,7 63 krytyków
Przekręt
powrót do forum filmu Przekręt

Widziałem go przysłowiowe sto razy. Za każdym razem znajdowałem jakiś smaczek który wcześniej mi umknął. Cały ten film składa się właśnie z takich smaczków. Np Rozmowa Douga i kuzyna Avi przez tel, i np ich oryginalne skarpety. Generalnie film jest dopracowany na maksa. Wszystkie teksty, gra aktorów, i przede wszystkim ścieżka dźwiękowa. Np. niesamowicie sugestywne i mroczne "massive attack" , kiedy spalają przyczepę matki Mickiego, z "nią w środku". Swoją drogą ta scena scena jest genialna. Dzieli film na dwie części. W trakcie niej i po niej kompletnie nie wiemy kto pozostanie żywy a , który z bohaterów z którymi zdążyliśmy się nieco zaprzyjaźnić, zginie.
Każdy z aktorów wnosi coś ciekawego i wykonuje świetną robotę. Choćby ten charakterystyczny cygan bliski kumpel Mickego , poczciwa matka Mickego. Wszyscy są na miejscu. Film to majstersztyk. To lepsze kino niż Pulp Fiction. W Pulp Fiction mamy zlepek poszczególnych scen, mimo wszystko słabo ze sobą powiązanych, a istotę tego filmu stanowi szokowanie widza bezpośredniością przemocy. W Snatchu jest dodatkowo genialny scenariusz , który zaskakuje do ostatniej minuty.
Teraz napiszę czemu kocham ten film. Kocham o dlatego że po raz pierwszy widziałem go w wersji nieocenzurowanej z samymi napisami. I to jest podstawa. Ten film trzeba poczuć, a żeby go poczuć to obowiązkowe jest odpuszczenie sobie lektora. Lektor spłyca film, pozbawia go zębów, a postaci robią się o połowę mniej wyraziste. Charakterystyczny jest język, także wulgaryzmy, o których się tutaj roi, ale które z szacunku dla pracy scenarzysty i reżysera należałoby uczciwie przetłumaczyć. Każda postać ma swój sposób wypowiadania się, każdy ma swój charakter i swój genialnie przerysowany temperament. Słuchając lektora jesteśmy pozbawieni głównej atrakcji filmu. Nie dostrzega się wtedy jakości gry aktorów. No i tyle. Kto czuje ten film powinien dać mu najwyższą ocenę, a uwierzcie że warto poczuć ten film, bo ma się wtedy przednią frajdę.