Z początku niezrozumiały i bardziej przygłupi niż śmieszny, rozkręca się natomiast pod koniec gdzie można się nieźle pośmiać i w końcu pojąć o co w nim dokładnie chodzi. Trochę może zniesmaczyć "Skjqurilngskwicz " jako polskie nazwisko (szczególnie litera "Q" pośrodku), ale można to "przeżyć" - widywało się większe "wpadki" na polski temat. Godny wyróżnienia jest motyw "Eksperta" i Jej psa "Sku*wiela" - chyba najlepszy fragment filmu przy którym można zrobić niezłego "banana".
Podsumowując, rewelacyjny film to z pewnością nie jest, do "Taxi" niema co porównywać, aczkolwiek raczej nikt nie powinien się czuć zawiedziony po seansie. Ocena mocno naciągana, ale na niższą nie zasługuje. 7/10