Niezwykłym czasie i miejscu, w którym rozgrywa się ta fascynująca filmowa baśń opowiadająca wspaniałą, z pogranicza jawy i snu historię wielkiej miłości, przeznaczenia, szukania niezależności, wolności własnych wyborów, odkrywaniu prawdy i uczeniu trudnej sztuki opowiadania się po właściwej stronie. To także opowieść o odwadze, honorze, zmierzeniu się z własnymi ograniczeniami i próba naprawienia zła i wyrządzonego bólu oraz lekcja pokory i wyciszenia, która okaże się najważniejsza dla młodej, zbuntowanej dziewczyny, która przez własną lekkomyślność i ogromne pragnienie buntu zatraci zdolność rozróżnienia dobra od zła.
W tym niecodziennym i absolutnie wyjątkowym filmie mamy niepowtarzalną możliwość wkroczenia w świat zupełnie nam odległy, stylistykę chińskiej baśni opowiadającą pasjonującą, wieloznaczną historię pełną magii i alegorii, gdzie zanika granica pomiędzy tym co nierealne a prawdziwe, między światem baśni a tradycyjnie pojętymi ramami czasu. To film całkowicie nieprzewidywalny, wymykający się jakimkolwiek klasyfikacjom i dlatego potrafiący tak intensywnie oddziaływać na zmysły, w którym wszystko staje się całkowicie możliwe i w jakiś przedziwny sposób wytłumaczalne. Tu wszyscy bohaterowie wykonują niesamowite ewolucje zaprzeczające jakimkolwiek prawom fizyki, w jednej chwili potrafiąc unieść się nad ziemią, wirować w powietrzu, by następnie walczyć ze sobą w niecodzienny, przypominający taniec sposób. Jednak moim zdaniem film Anga Lee byłby o wiele mniej wieloznaczny i oryginalny, gdyby nie fascynująca końcówka, w której wszystko nabiera zupełnie innego wymiaru, genialnie niedopowiedziana, kryjąca w sobie tajemnicę oraz otwarta na wszelkie możliwe przypuszczenia i interpretacje. W tym tkwi jego niezaprzeczalna wielkość, jak również w skupieniu się na niepodważalnej sile kobiecej natury, która choć zmienną jest, to jednak kryje w sobie mnóstwo niezbadanych sekretów i tajemnic.