Kiedy przeczytalem recezje, Pana Pawłowskiego, na poczatku sie obuzylem ale pozniej uznalem to za zabawne. Dla mnie kryryk filmowy jest osoba ktora zna sie na kinie, i je choc troche kocha. Porownanie ogladania filmu do "zalania robaka" przechodzi wszelkie granice. Rozumiem keytyczne podejscie do tego filmu, zylemy przeciez w wolnym kraju. W tym momencie skoncze bo uwazam ze Pan Pawlowski zblaznil sie tak powaznie ze nie musze nic dodawac.
Pozdrawiam wszystkich milosnikow kina.