Przyczajony tygrys, ukryty smok
Wo Hu Cang Long
2000
powrót do forum filmu Przyczajony tygrys, ukryty smok 
ocenił(a) film na 10
Jak dla mnie początek był zbyt leniwy, z czasem nabrał życia lecz i tak to wszystko było jakieś martwe. Niektóre filmy mają to do siebie że toczą się bardzo wolno, ale w tym wszystkim jest jakieś piękno i spokój, tutaj piękna było niewiele, a ten spokój trochę drażnił. Nie spodziewałem się po tym filmie kina akcji i nie chciałem aby taki właśnie był, ale to nie było do końca to czego szukałem. Właściwie podobały mi się tylko 2 momenty; jeden po tym jak Jen straciła grzebień, a drugi to zakończenie. Było w nim kilka mądrych i prawdziwych rzeczy za co na pewno należy się wielki plus. Dodatkowo wspaniałe krajobrazy jak i doskonale wkomponowana muzyka. W mojej opini film byłby bardziej wartościowy gdyby nie biegali tak po ścianach i w powietrzu, jakoś nie pasowało mi to.
Hmmm... Niewiele piękna? Dla mnie to właśnie jeden z najpiękniejszych filmów jakie widziałem. Piękny zarówno od strony estetycznej (nie tylko krajobrazy, ogólnie zdjęcia są rewelacyjne), ale i fabularnej (wspaniale poprowadzony wątek uczucia między Li Mu Baiem i Yu Shu Lien). I to bieganie po ścianach też - dzięki temu walki wyglądały niemal jak balet, miały w sobie wręcz poezję. Bez tego film nie byłby "bardziej wartościowy", to tak jakby powiedzieć, że mit o Troi byłby bardziej wartościowy, gdyby Achilles nie miał nadludzkich możliwości... Takie przeciwstawianie się grawitacji to niejako znak firmowy orientalnych legend o wielkich wojownikach.
