Wspanialy, niesamowity, tego nie da sie opisac!
Prawdziwe katharsis!
Trzeba wczuc sie w ta piekna opowiesc o milosci, zdradzie, marzeniach. Wire dancing sa tu tylko dodatkiem. Ale jakim dodatkiem! Moge luzno zacytowac polski plakat do "Oczy szeroko zamkniete" jesli chodzi o sceny walk "widzialem wiele, ale czegos takiego nigdy". Bardziej im do tanca, baletu (zwlaszcza ze podczas potyczek zazwyczaj towarzyszy nam odpowiednia muzyka). Nie krytykujcie wire dancingu, za to ze jest taki nierealny. Taki wlasnie ma byc, to dokladnie ten basniowy element w tym filmie. Juz podczas pierwszej gonitwy po dachach Pekinu (Jezu, jak to bylo przedstawione) mozna sie zachlysnac z wrazenia (przyjzyjcie sie ruchom Ninja, jak niesmowicie plynne, wrecz kocie). A kiedy nie walcza mozna podziwiac wspaniale zdjecia, scenografie, kostiumy... ale nawet nie ma na to czasu tak bardzo jest sie pochlonietym przez opowiedziana historie. W wcale nie mam tu na mysli oryginalnosci, naglych zwrotow akcji itp. To bardzo klasyczna opowiesc, tyle ze w niesamowitym wykonaniu.