Wczesniej byl na TVP1 z oryginalnymi glosami. Moze innym to nie przeszkadz, ale mnie bardzo. Az sie nie chce tego ogladac.
Koszmar normalnie! Najpierw sie zdziwiłem - dziwny ten chiński jakoś. Potem zacząłem się zastanawiać dlaczego to mi tak przypomina angielski...
Zgadzam się. Nawet jeśli polsatowski lektor zagłuszał większość dialogów, to mimo wszystko angielski podkład był strasznie irytujący. Nie ma to jak oryginalna mandaryńska wersja (albo kantońska, nie pamiętam)
Ja z reguły nigdy nie oglądam filmów azjatyckich z jakimkolwiek dubbingiem. Moim zdaniem dubbing to tylko do bajek się nadaje żeby dzieci rozumiały i nie musiały czytać.
Własnie. Ja tak samo w anime uznaje tylko oryginalne glosy. Do dzis pamietamn jak ogladalem Naruto z angielskim dubbingiem i zamiast "dattebayo" mówili "believe it" :D
a mi polsat troche śnieżył, wiec sie wkurzałem na te śniegi, i na dubbing w ogóle nie zwróciłem uwagi. no patyrzcie szczęście w nieszczęściu