Film podobał mi się bardzo........ klimaty "Klasztoru Shaolin", "Mistrzyni
Wudan" i "Karateków z kanionu Żołtej Rzeki"....... Czasami niektore sceny
(chodzenie po ścianach, wodzie czy latanie w powietrzu) były troche przesadzone, ale właśnie na tym miedzyinnymi polegał urok tej historii. Nie chodzi o to żeby widz wierzył, ale żeby to robiło na nim wrażenie. Scenografia i efekty specjalne jak rownież muzyka! zasługują moim zdaniem na Oskara. Trochę "za bardzo ważny" był tam wątek miłosny jak na tego typu film. Ogólnie jest warty obejrzenia na dużym ekranie, polecam gorąco.