szczerze mówiąc nie spodziewałem się po tym filmie, że to będzie jakiś klasyk, czy chociażby dobry film, ale trochę mimo wszystko się zawiodłem. Po pierwsze w "Przynęcie" nie zabrakło amerykańskiej bajeczki (np. akcja z bombą w stylu MacGyver'a). Fabuła dość prosta i schematyczna i jak zwykle nudne przewidywalne zakończenie w stylu i żyli długo i szczęśliwie. Jednym słowem film można obejrzeć nie oczekując nic specjalnego, taki w sam raz na nudne soboty, gdzie w tv jak zwykle nic nie ma. 6/10.