Bardzo sympatyczna i oryginalna komedia romantyczna z Gwyneth Paltrow w roli głównej. Paltrow niekoniecznie jest moją ulubioną aktorką, ale zdecydowanie muszę przyznać, że ma bardzo różnorodne i ciekawe role w swoim dorobku. Rola Helen jest jedną z nich. Jest to historia młodej kobiety, która właśnie została wyrzucona z pracy. Dalsze jej losy oglądamy z dwóch perspektyw. Helen biegnie do metra i na nie zdąża, w drugiej wersji w ostatniej sekundzie drzwi metra zamykają się jej przed nosem. Od tej pory równorzędnie na naszych oczach toczą się dwie historie. Twórcy filmu zapewne chcieli przedstawić nam, jak jeden malutki szczegół może diametralnie zmienić całe nasze życie. Jak metro zmieniło życie Helen. Przez cały czas zastanawiałam się jednak, jak ona mogła przez tak długi czas nie przejrzeć Gerry’ego? Cóż, miłość ślepa jest... Zabawny był John Lynch w swojej kreacji, taki neurotyczny trochę w stylu Allena, a już rozmowy „od serca” z kumplem Russellem kompletnie mnie rozwalały :] Po roli w tym filmie przepadam za Johnem Hannah – szkoda, że go nie doceniają. Świetny był też w „Czterech weselach...”. Widać role poczciwych, rozgadanych facetów są mu pisane ;]
Our chief weapon is surprise! Surprise and fear...fear and surprise...
;)
muszę obejrzec ten film, bo slyszalam ze fajny:)