Mocne wątki, dramatyzm postaci, efektowna symbolika. Myślę, że to czy komuś się film spodoba może zależeć od tego czy ciekawi go motyw wyboistej relacji ludzi biznesu z miłością
co raczej nie wyszło na dobre produkcji. Rybki miały sympatyczne pyszczki, ludzie ciut mniej. Ogólnie popijawa w japońskiej knajpie wchodząca w odjazd pod Neila Gaimana skrzyżowanego z Pulp Fiction.
Z taką dziarską Murzynicą stać jak deska na parkiecie? Toż mnie nogi chodziły same. Nie wiem, na ile to było zamierzone, ale jakbym wzięła w obroty to drewno, toby drzazgi poszły :)