Dałam 3, za obsadę, za pomysł i za to, że było kilka dość zabawnych momentów. Poza tym klapa
totalna i nie wierzę, że obejrzałam do końca. Chyba tylko dla Sean'a Bean'a, bo chociaż przeważnie
pada trupem... ehehe, to nie potrafię sobie odpuścić żadnego filmu z jego udziałem.