To nie jest film sensacyjny a wielu właśnie tak go traktuje.Kryminalna intryga jest w tym obrazie tylko TŁEM służącym twórcom do zobrazowania ciemnej strony polskich przemian 1989 roku.W tym sensie PSY są ponurą wizją polskiej rzeczywistości tamtych lat i szyderstwem.Wszelkie ideały utoneły w morzu cynizmu,pieniądza i przestępczych interesów.Nie ma prostych podziałów na złych komunistów i pięknych z Solidarności.Wszyscy jednakowo są ubabrani a szmbie.
W jednej z pijackich scen Franz mówi do Ola:"...odeszli Czerwoni i przyszli Czarni to cały ten burdel zamienili na cyrk z tresowanymi pieskami biegającymi dookała areny...".Ta scena jest jest kluczowa dla zrozumienia sensu tego filmu.To osobisty pogląd Pasikowskiego a la Rzeczpospolita 1989.
Bardzo gorzkie kino ale jakże prawdziwe.
Właśnie wróciłem z forum Miasta Prywatnego i pomyślałem o sprawdzeniu podobnych komentarzy tutaj.
Cóż dodać można iż te przemiany nie dotyczyły tylko "złych komunistów" i "dobrych z Solidarności".Kryminalna intryga masz racje jest tutaj tłem jednak prawdą jest że prawdziwa "mafia" która się utworzyła to związek były pracowników SB ale i władzy która się właśnie rodziła oraz najsilniejszych z panujących w latach 70/80 przestępców,oczywiście przestępczość w tamtych czasach to zupełnie inna bajka o jakiej dziś słyszymy w porównaniu z dzisiejszą którą widzieliśmy w formie mniej poważnej np. w Młodych Wilkach (Czarny to przecież były Policjant) lub bardziej poważniej jak w Pitbullu (w sumie Pitbull w moim odczuciu to duchowy spadkobierca pierwszych psów).Oczywiście można się bawić i doszukiwać że w toaście miedzy Olem a Grossem "na pohybel czarnym i czerwonym" , obie postacie nie godzą się na taki obrót spraw,jednak to zbytnie naciągane moim zdaniem i dorabianie na silę drugiego dna do tego.
Uważam że chyba się nie doczekamy w najbliższym czasie drugiego lub tak dosadnego, mocnego w wymowie (a uwierzcie mi wulgaryzmy to tylko zabieg że tak kolokwialnie to nazwę stylistyczny) kina o tak silnym przekazie , jeden z nie wielu filmów który po tylu latach wciąż jest aktualny i mocny jak i również jeden z niewielu dla mnie który sprawia że ma się ochotę obejrzeć go po raz pierwszy w okresie kiedy był on w kinach bo w tamtych czasach musiał on naprawdę walić po jajach ;)
Ten słynny toast Ola i Grossa:"Na pohybel-Czarnym i Czerwonym" można rozumieć tylko w jeden sposób.Skończyły się ideologiczne podziały-my róbmy swoje czyli wiadomo...Właśnie w tym sensie PSY uważam za najbardziej polityczny film po 1989 roku.Dawni esbecy przestali służyć swemu Panu bo ten odszedł do lamusa.I zaczęła się zwyczajna przestępcza gra.Przecięż zalążki polskiej mafii stworzyli właśnie eks-esbecy o czym wiele razy pisano w latach dziewięćdziesiątych.Jedni stali się pospolitymi kryminalistami a reszta do dzisiaj piastuje rozmaite wysokie stanowiska w MSW i wszystkich służbach specjalnych III RP.
Mnie bardzo dziwi recenzowanie tego filmu jako nowoczesnego kina sensacyjnego i porównywanie Maurera do Sylwestra Stallone.Może coś w tym jest ale takie recenzje można pisać na użytek nastolatków dla których SB to jakiś niezrozumiały anachronizm historii Polski.
Pozdrawiam Cie.
Zgadzam się w 200% z tobą lecz nie zapominajmy że to film a w filmie należy doszukiwać się jak to lubują się polscy krytycy przy naszych "dziełach" wartości moralnych, choć to herezja co napisze więcej z obecnej historii nauczę się z Psów niżeli z "dzieł" pokroju Pana Tadeusza bądź Katynia z całym należnym szacunkiem dla tematu tego ostatniego filmu ale Psy poruszały mimo co lżejsza tematykę ale uderzyły prawdą , a Katyń jest łagodny Linda w serialu na Polsacie :)
To że ludzie szukali w Lindzie Stallona cóż jak i film stanowił obraz przemian tak i pop-kultura szukała nowych symboli Pazura miał być Careyem a Linda Stallonem. Dla mnie to zupełnie nie zrozumiałe bo sam Linda ponoć przy konferencjach prasowych "grał" postać Franza w tej swojej kurtce mówił do dziennikarzy "Skurwysyna gram" więc raczej widać zarys Lindy a głównie Pasikowskiego był raczej inny niż stworzenia bohatera. Bohatera którego wymusiła publiczność w dużo gorszej części drugiej.
W pierwszym filmie Linda dokonuje "czynu w imię sprawiedliwości" czyli zabija ich , wszystkich :) Za co spotyka go kara w sprawiedliwej Polsce czyli wiezienie. W części drugiej robi to samo , ratuje Wolfa , zyskuje i ukazuje swoją przyjaźń do Nowego i leci sobie do Australii w nagrodę , typowy amerykański Happy End.
Wracając do meritum masz racje to najlepszy po 89 film ukazujący przemiany polityczne i układy zaistniałe po tym roku.
Podobne jednak o wiele wiele słabsze jakościowo jest też miasto prywatne jednak tam ten wątek jest naprawdę tylko 2gim jak nie 3cim planem w filmie
Również pozdrawiam i życzę spokojnego zdrowego roku
Wiesz z tym szukaniem polskich odpowiedników amerykańskich gwiazd to taskie dorabianie ludziom gęby na siłe.Ale przecież media muszą czymś żyć.
Zauważ że po PSACH zarówno Linda jak i Pasikowski zeszli na ...psy właśnie.O ile można wybaczyć Pasikowskiemu dwójke-poszedł za ciosem komercji-to już filmy typu REICH są poniżej jakiegokolwiek poziomu.Linda też za wiele nie pokazał.Uwierzył w siebie jako wielką gwiazde co w kraju tak zaściankowym jak Polska przynosi marne skutki.Vide-program o gotowaniu-non comment!Bogusław Linda nie zauważył że Polska to nie USA gdzie gaża takiego Gibsona za role przewyższa budżet większości polskich filmów.
I wracając jeszcze do PSY II-to już typowy film sensacyjny i trudno oczekiwać czegoś więcej bo w jedynce zoatało powiedziane już wszystko.Jednak zakończenie dwójki to już najgorsza żenada w hollywoodzkim stylu-Boguś w poncho i z butlą whiski na tle jakiegoś kiczowatego krajobrazu..
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Dokładnie ale nie uważasz że temat Reichu można było o wiele ciekawiej przedstawić? Bo ja myślę że tak gdyż temat gangsterów którzy "dorobili się" po 89 w kinie Polskim jest pomijany nie licząc dziecinnego serialu Odwróceni to nie było żadnego takiego filmu , no może wspomniany Pitbull ale on nie pokazywał stricte tego tematu. Naprawdę po Reichu można było się spodziewać czegoś ciekawego.
Co do Pasikowskiego to jeszcze jedyny film o zgoła innej tematyce Słodko-Gorzki można uznać za częściowo poprawny mimo takich kwiatków jak młody Olbrychski,choć iść tym tropem można się doszukać geniuszu w drugiej części psów jak choćby genialna scena Sławomira Szuleja na początku który ukradł początek Lindzie zauważ że w kinie typowo amerykańskim a takim jak słusznie zauważyłeś miały być Psy coś takiego jak ukazanie po raz pierwszy głównego bohatera to coś niesamowitego a podejrzewam bo w kinie nie byłem że podczas sceny "koło szeherezady..." nikt nie patrzył na pompującego Lindę tylko na genialnego Szuleja. Cóż do samego Lindy mam jednak sentyment za Franza i genialnie stworzoną postać taką z którą mam ochotę się napić i to wcale nie wesoło (bo alkoholu praktycznie nie piję)
Szkoda że później już tylko ją powielał i to mało udanie przez co robił parodie samego siebie, na pocieszenie powiem tylko że i tak wielkiemu aktorowi jak Al Pacino i coś takiego się zdarzało bo postać Tone'go Montany w Człowieku Z Blizną później kalkował chociażby w Adwokacie Diabła
podoba mi sie ta scena w ktorej Franc lał a psy w klatkach szczekaly i gryzly siatkę. prosta symbolika. bylem kims bo bylem ubekiem, ot doszlo do przetasowania, małe uwlaszczenie umoczonych,a i tak komisja weryfikacyjna moze sobie jak psy powarczec a ja znow jestem kims, ot zmiana firmy dla ktorej pracuje,... 'do jej czy mojego konca'. tak ten film to szyda ale tak naprawde to co on pokazuje daje taki sam efekt jak to szczekanie pieskow na ubeka ktory z usmiechem sika im na mordy. niczego nie zmienia. powiem wiecej, jak to ktos madrze wymyslil 'rzeczywistosc jest dziwniejsza od fikcji'. mysle ze obraz tamtej rzeczywistosci potrafilby przerysowac ten film. TW Olek, tw bolek.
Tak masz racje."Czy jest Pan gotów stać na straży porządku odnowionej i demokratycznej Rzeczpoapolitej Polskiej?".Odpowiedż:"Bezapelacyjnie...do samego końca...mojego lub jej...".Jedna z bardziej wymownych scen filmu.Franz Maurer nie kryje pogardy wobec nowej rzeczywistośc bo doskonale wie że to wszystko jest teatrem dla naiwnych:"Odeszli czerwoni i przyszki czarni to cały ten burdel zamienili nz cyrk z tresowanymi pieskami biegającymi dookoła areny...".Te tresowane pieski właśnie zasiadają w komisji weryfikacyjnej i mają orzec kto nadaje się do pracy w służbie nowemu państwu a kto jest przeznaczony na śmietnik.Jeżeli miałbym poszukać jednego z tych tresowanych piesków biegających wokół areny w realnej-nie filmowej rzeczywistości to myśle że Adam Michnik i środowisko Gazety Wyborczej idealnie pełni te role od 1989roku.
Bardzo dobrze napisane.
Tak jak piszesz, Psy to nie film o przygodach polskiego brudnego harrego tylko rzeczywistość Polski lat 90tych.
Szkoda że i Linda i Pasikowski tak rozmienili się na drobne, pomijając Pitbula to ciężko mi szukać dzisiaj czegoś równie mocnego i rzeczywistego.
"Na pohybel czarnym i czerwonym..."