Juraj Jakubisko zapożyczając motyw miłosnego trójkąta z "Jima i Julesa" Truffauta, opowiada o Słowacji oraz zmianach jakie zaszły w kraju pod koniec lat 60. Przyznać trzeba, efektem jest najbardziej szalony film jaki widziałem wśród nowofalowych obrazów, a przy tym najbardziej kreatywny jeśli chodzi o scenografię....
i na swój sposób piękny. Kinowy surrealizm w typowo czechosłowackim (tym razem bardziej słowackim niż czeskim) wydaniu, lekka i beztroska opowieść przeradzająca się w poważny dramat. Oprócz fabuły opowiadającej o przyjaźni, miłościach i podziałach między dwójką przyjaciół i ich towarzyszką, warto też zwtrócić uwagę na...
więcej