Dokładnie to samo myślę. Miała być epicka opowieść w hollywodzkim stylu, a wyszła przeciętna historia w niedopracowanym filmie.

"Miała być epicka opowieść w hollywodzkim stylu" tyle w tym temacie, nawet nie ma o czym z wami polemizowac, film przepiekny, daje tyle do myslenia co nie jedna amerykanska produkcja :) nie generalizuje bo filmy z holllywood tez lubie, ale kino europejskiie jest zupelnie inne, a ten film to kwintesencja komediodramatu, jak na moje majstersztyk, juz wiem, że pol nocy bede rozmyslal o tym co zobaczylem :) pozdrawiam panow, ktorzy ogladaja film bo lubia hollywood i za idolow maja Hauera ( bez urazy do Hauera ) ale na moje od Schweigera moglby sie sporo nauczyc :)

Jeśli ktoś pisze o tym filmie, że to zwykła rozrywka i zero klimatu, to choćbyś stanął na głowie to i tak nie przekonasz go, że jest inaczej. Po prostu tylko niektórzy mają tą wyjątkową wrażliwość. Czy to dobrze czy źle? Trudno powiedzieć, ale dzięki temu świat jest tak różnorodny i piękny. Tak jak powiedziałeś nie ma o czym polemizować.

Moi dorośli synowie uznali ten film za wyjątkowy. Obejrzałam go dzięki nim parę lat temu, nie tak dawno znowu, ale byli wtedy nastoletnimi gówniarzami. I to jest dla mnie ważniejsze niż czyjaś anonimowa opinia w necie.

Co do filmu, to się z Tobą całkowicie zgadzam. Kwintesencja komediodramatu, dokładnie tak. Mogłabym jeszcze coś dodać, ale po co? Kto czuje ten film nie potrzebuje dodatkowych argumentów. A kto nie czuje, ten...No cóż, napisałam już wcześniej, co o tym myślę.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na niezwykle poruszające wykonanie tytułowej piosenki. Jedno z bardzo wielu, ale w jakiś sposób po obejrzeniu filmu odbierane w sposób szczególny.

cześć!
dokładnie się z Tobą zgadzam wykonaniu tytułowej piosenki normalnie jest bezkonkurencyjne, przeszywa człowieka na wskroś :) ja końcową piosenkę chyba z 60 razy przesłuchiwałem :) pozdrawiam fajnie, że jest komu też ten film się tak podobał :) polecam Ci obejrzeć "Wo is Fred?" z tym samym aktorem, też fajny komediodramat :)

Jak dla mnie jest to dobry film który ode mnie dostanie mocne 7/10 za fajne aktorstwo, fabułę i muzyczkę.Jedyne do czego można się doczepić to do nie wykorzystanego do końca potencjału,bo nie które sceny mogły by być lepiej zrobione najbardziej mnie wkurzały sceny w których strzelają i nikt nie obrywa a są zbyt blisko by żadna kulka nie trawiła.Ale i tak jest to film wyjątkowy ze względu na historie dwóch fajnych kolesi którzy zamiast się użalać nad sobą ruszaj w drogę by spełnić własne marzenia to trochę też takie kino drogi a co do końcówka to nasuwa mi się tylko jedno określenie miodzio. Pozdro

Zgadzam się z Twoja wypowiedzą oraz wypowiedzą e69. Ten film albo się lubi i czuje jego klimat albo nie. Przed obejrzeniem tego filmu (albo po) trzeba sobie zadać pytanie: Jak chciałbym żeby wyglądała reszta moich dni gdy dowiem się, że niedługo umrę? Człowiek jest młody, "cały świt stoi przed nim otworem" a tu nagle trzeba się pakować na tamten świat. I co wtedy zrobisz drogi widzu?

Jak ty ten film obejrzałeś ze względu na Hauera który wystąpił na końcu w piwnicy to dobrze , a film bardzo fajny , żeby napisać 0 klimatu to nieporozumienie. Humoru sporo , akcja jakaś jest cały czas , polecam fanom komedii kryminalnych.