Przyznam się że komiksów nie czytuję, bo nie mam czasu. Jednak film bardzo mi się podobał. Ze wszystkich informacji jakie zdobyłem o Punishku, wiem że Ray Stevenson jest dużo lepszym Punisherem, bo przypomina weterana wojennego, a nie jakąś ciotę z FBI, jak to było w jedynce (bez obrazy fani jedynki ;)). Do tego świetny klimat czarnej strony działalności przestępczej: Psychopaci, sadyści, krew i flaki, ponownie odwrotnie niż w jedynce. Sam Punisher też postać bardzo fajna i nawet go lubię. Osoby które czytały mój komentarz na "Watchmen" pewnie się zdziwią tym faktem, ale jest jedna różnica: Frank nie bawi się "kwestie moralne" a nawet przeciwnie: "Słuchaj... To nie jest coś co LUBIĘ robić, to jest coś co po prostu TRZEBA robić!' Punish do Spider-mana w komiksie.
Oraz dialog:
Joan: Jak już ich wymordujesz... Czym będziesz się od nich różnił?
Frank: Oni mają coś do stracenia...
Jednym słowem: Frank nie stawia się wyżej od tych, których zabija. Być może przesadziłem: Ja go nie lubię, ja go SZANUJĘ. To mój ulubiony anty-bohater wszech czasów.