Dużo bardziej podobała mi się pierwsza część. Według mnie ta jest zupełnie nie potrzebna ponieważ punisher pomścił swoją rodzinę w pierwszej części i na tym powinno się to zakończyć. Ostatecznie można obejrzeć:)
Przecież każdy fan wie że to był dopiero początek, w końcu Frank Castle nie żyje, przez co narodził się Punisher, który karze zbrodniarzy.
A ja, jako fan komiksu uważam, że The War Zone jest lepszy niż wcześniejszy film. Czemu? Z tamtego filmu wyszedł bardziej dramat, tu mamy czarny humor, mroczny klimat i trup się ściele gęsto, czyli komiks jak znalazł... ;)
piszesz o filmie z Thomasem Jane w roli Franka, a przecież jest też film z lat 80tych z Dolphem Lundgrenem - ocenzurowany, ale pomimo braku keczapu, trzyma klimat
War Zone jest lepszy od jedynki, Punisher 89 trzyma klimat, co nie zmienia faktu, że jedynkę można obejrzeć i przyjrzeć się innej wizji Punishera. :P
dwie poprzednie, z '89 i z '04 były o tym samym - o narodzinach Punishera
a ten film jest już o totalnej jatce i krucjacie jaką toczy Frank + drobne retrospekcje dla niekumatych
dwie różne bajki :)
Ciekawy film dużo akcji i krwi do tego te ''flaki'' które latały na wszystkie strony :) 8/10
"te ''flaki'' które latały na wszystkie strony :)"
Stanowczo najważniejszy atut tego filmu ;P
Ogólnie "Strefa Wojny" jak dla mnie jest typowym przeciętniakiem - obejrzeć można, a jeśli nie to i tak nie ma czego żałować ;)
Do roli Franka bardziej pasowałby mi T. Jane. Na jego twarzy bardziej było widać pogrążenie i ból, cierpienie.