... to może powiecie która seria komiksów " The Punisher " przypadła wam najbardziej do gustu???? Moim zdecydowanym faworytem jest seria MAX. W innych Frank wygląda tak jakoś hmm... dziwacznie, biega w kostiumiku jak dla superbohatera, w ogóle cała historia jest poprowadzona mało realistycznie, przez co nie mogę się utożsamiać z głównym bohaterem. Jedną z rzeczy którą cenię w życiu to prostota wykonania, brak przekombinowania. Nie wszystko co " superwypasione " jest lepsze ( chociaż lubię Bad Boys 2 :)). Taką prostotą cechuje się właśnie seria MAX. Punisher wygląda tutaj jak człowiek, używa normalnych broni, walczy z realnymi bandziorami. Jest kurrevsko poważnym gościem, zimnym profesjonalistą. No może ta czacha wygląda trochę dziecinnie ale reszta jest ok:)
PS. Ale totalną klapą wg mnie to Punisher 2099. Ja chrzanie kto to wymyślił i co brał :DDD
Ja najbardziej sobie cenie stare dobre Punishery wydawane niegdyś w Polsce. Może i kombinezonik był obciachowy, ale komiksy te miały swój klimat:). Aczkolwiek również sobie cenie realizm w tego typu klimatach.
Mi całkiem podobały się pojedyńcze albumy "Krwawa Walentynka" i "Silent Night". Zwłaszcza ten ostatni mnie ubawił, gdy Frank był w stroju św. Mikołaja w sierocińcu. Aha, w "Krwawej Walentynce" Castle bardzo przypomina
Raya Stevensona. Przynajmniej wg mnie.
MAXA niestety nie czytałem chociaż słyszałem że jest dobry,natomiast z dostępnych w Polsce tytułów najbardziej podoba mi się wersja Johna Romity Jr w The Punisher:War Zone gdzie Frank infiltruje organizację mafijną(tu również widać podobieństwo z Rayem) oraz Punisher:Year One z którego nieudolnie próbowała czerpać wersja filmowa z 2004 a był to praktycznie gotowy scenariusz na film.
Punisher w czarno-białej konwencji wydawany w Polsce przez jakiś czas, miodzio, zwłaszcza numer jak Frank trafia do pierdla a potem przechodzi operacje plastyczną, bomba (i trzy granaty:)
jeszcze warta uwagi jest seria Punisher autorstwa Gartha Ennisa, która wyszła ostatnio (albo nadal wychodzi, nie wiem), tyle że ta seria jest totalnie dla dorosłego, wyrobionego czytelnika bo poziom brutalności, fizycznej, psychicznej, dewiacje seksualne i cała reszta zraziły nawet mnie:/
yarek5tys. dobrze że mi przypomniałeś,ten czarno-biały album to Punisher:Ostatnie dni w którym Frank spotyka w więzieniu Jigsawa,rewelacyjnie narysowany przez Hugha Haynesa.Zupełnie wyleciał mi z pamięci.